sobota, 24 maja 2014

Rozdział 12

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!

-Co robisz?-krzyknęłam będąc tuż za nim, na wąskiej uliczce.
-Zabieram cię na imprezę. 

-Co? Nie. 
-Tak.
-Nie?-postanowiłam postawić na swoim.
-Tak?
-Nie! Popatrz na mnie! Wyglądam jak zasrany hip-hop'owiec! 
-Strój i tak ci w niczym nie pomorze. -ja pierdole, ała. 
-Dziękuje za te miłe słowa-wywróciłam teatralnie oczami.- A tak właściwie.. to na jaką cholerę jestem ci tam potrzebna? 
-Bo wiesz..-podrapał się w szyje. 
-Wiem, że pewnie nie jestem ci w ogóle potrzebna, po prostu pewnie musisz mieć kogoś towarzyszącego.-zgadywałam 
-Właściwie..to tak. -wow, zgadłam. 
-Aha- odwróciłam się.
-Ej, kurwa. No chodź! Musisz przestać być taką zakonnicą i się zabawić. 
-Może ja się inaczej bawię. 
-To nie wiesz co to zabawa. 
Nastąpiła krótka cisza, podczas której zastanawiałam się, czy rzeczywiście powinnam iść. 
-To jak ty się bawisz? 
-Nie wiem..czytam książki-dopiero teraz zauważyłam, jak głupio brzmiałam. Postanowiłam odpuścić. 
-Ugghhhh! Dobra-zaczęłam iść naburmuszona. 
-Zwycięstwo-wyszeptał Niall.  
Szliśmy przez resztę drogę w ciszy, ale mi to nie przeszkadzało, byłam nieźle wkurwiona. Kiedy nogi zaczęły mnie boleć, nareszcie doszliśmy. Moim oczu ukazała się ogromna, biała chawira. 
-Wow-uniosłam brwi ze zdumienia. Popatrzyłam na chłopaka, który się tylko uśmiechał. Mój dom, w porównaniu z tym, to jakaś chatka pustelnika. Podeszliśmy do drzwi, które były lekko uchylone. Mój "towarzysz" kopnął je jedną nogą, a one się otworzyły, robiąc nie mały hałas. Wszyscy od razu zaczęli krzyczeć coś w stylu "Wohoo!". Chyba jest tu znany i lubiany. Przynajmniej taki się wydaje. Ciekawe czy jest takim typem, co ludzie uważają, że "bez niego impreza byłaby niczym". Chłopak wszedł szybkim krokiem do domu, przybijając wszystkim piątki, a mnie zostawił w tyle. Po co ja się zgodziłam? 
Nie wiedziałam co mam zrobić, więc w końcu niepewnie weszłam do środka. Wszyscy się na mnie patrzyli i pewnie zastanawiali się, co ja tu robię. Sama nie wiedziałam, co ja tu robię. 
Podążyłam korytarzem prowadzącym do barku, aby czegoś się napić. 
-Po proszę Cole- nie miałam ochoty na picie, i tak już czułam się do dupy. Barman zrobił rozbawioną minę. 
-Serio?-spytał się ktoś obok. Na początku myślałam, że to mój kochany sąsiad, ale gdy odwróciłam wzrok, okazało się, że się myliłam.
-Tak, serio-nie zamierzałam z nim rozmawiać, więc znowu odwróciłam wzrok.
-Jestem Tristan. -podał mi rękę, którą zapewne miałam uścisnąć, ale tego nie zrobiłam. Przypomniała mi się noc, kiedy spotkałam Niall'a w barze. Powtórka z rozrywki. 
-Oh, ok. Co tutaj robisz?
-Sama się zastanawiam. -powolnie zaczęłam wstawać, bo ten gościu zaczął mnie irytować. Poszukałam sobie jakiegoś cichego pomieszczenia. Zaczęłam zaglądać do każdego w tym domu, ale za każdym razem mogłam zobaczyć, tylko prawie gołą, obściskującą się parę. Została mi tylko łazienka, no cóż..




Jestem w tym cholernym miejscu gdzieś z ponad godzinę i mam już dosyć. Nudzi mi się, a to co robię to tylko bawienie się moim telefonem. A no właśnie, muszę sobie jakiś kupić, bo ten nie jest za dobry. Wyszłam ze śmierdzącego kibla, w celu poszukania Niall'a. Gdybym znała drogę powrotną, dawno bym poszła samodzielnie, ale nie znam. 
Zobaczyłam go przy ścianie do której była przybita przez niego wysoka brunetka. Całowali się ,a chwilami mogłam zauważyć, że chłopak podnosi sukienkę i ściska jej ogromny tyłek. W tej chwili chciało mi się zwymiotować. Podeszłam do nich, wzięłam już pijanego blondyna za rękę, a on nawet się nie sprzeciwił. Dopiero jak byliśmy na zewnątrz, skapnął się co zrobiłam. 
-Co ty kurwa robisz? 
-Wracamy, musisz mnie odprowadzić. 
-A nie możesz wrócić sama? 
-Nie znam drogi powrotnej. Nie zapominaj kto mnie tu przyprowadził - przewrócił oczami i zaczął iść, jakby zapominając, że jestem za nim. 
-Po raz kolejny zniszczyłaś imprezę. 
-Nie martw się, dadzą sobie radę bez ciebie. 
Słychać było świerszcze, a mi było cholernie zimno. Trzęsłam się z zimna, co blondyn zauważył, ale był takim "Dżentelmenem", że nawet nie raczył zdjąć swojej bluzy i dać mi jej, tak jak w filmach romantycznych. 
-A tak w ogóle to jak było? - w końcu się odezwał. 
-Było do dupy. I tak chodzisz na domówki co dwa dni, więc co to byłby za problem, jeśli tą byś sobie odpuścił? 
-Ty nie rozumiesz. 
-Owszem, rozumiem. Jesteś uzależniony. -stanęłam. 
-To mi pozwala uciec od problemów- po woli kroczył w moją stronę, więc ja robiłam kroki w tył. 
-Jakich problemów? Ludzie mają gorzej niż ty! Myślę, że twoje problemy, to coś typu którą dziwkę masz wybrać! Wiesz? Naprawdę ci współczuje!- Na plecach poczułam coś zimnego, co okazało się ścianą. 
-Nie znasz mnie, więc nie oceniaj, ok? -powiedział, krzycząc. 
-Już cie wystarczająco poznałam, aby wiedzieć, że jesteś jebanym, cholernym, idiotycznym..-nie skończyłam bo w tej chwili blondyn zaczął mnie namiętnie całować. Trzymał mnie za nadgarstki, przybijając do ściany, przez co nie mogłam uciec, ani nic zrobić. Ale ja nie chciałam uciec. Po kilku sekundach, się ode mnie oderwał, głęboko oddychając.  
-Dupkiem-dokończyłam. 
-------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że rozdział wam się podoba :) Zapraszam do komentowania, a komentarzy mam nadzieje, że będzie co najmniej 20. Teraz naprawdę zależy mi na komentarzach.
Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Zachorowałam teraz na nie byle co, i powinnam się leczyć, czyli ograniczyć bycie przed komputerem. Teraz w ogóle nie wiem kiedy będą pokazywały się rozdziały.
Obiecuje, że będę pisać rozdziały jak najczęściej, nie chcę was zawieść. No więc, przepraszam was. Na pewno nie zawieszę bloga, bo zamierzam tu pisać, tylko nie wiem czy tak często jak teraz, ALE NA PEWNO BĘDĘ PISAĆ, WIĘC SIĘ NIE MARTWCIE :)
No więc jeszcze raz przepraszam, przepraszam też za błędy i do zobaczenia :)

21 komentarzy:

  1. O jprdl *.* jakie to boskie <333 Boże kocham kocham kocham !!!
    Zajebisty rozdział xd matko nie mogę się doczekać next ;) myślałam że zejdę na zawał pod koniec ooo fuck :D czytam to kolejny raz i jest takie svxhdjskajsgsuckvsvskckshavjfk że OMG ^^
    Jejku kc i twoje ff ♥
    Powodzenia i weny życzę ;)
    Aww !!! :)
    @pati_m13

    OdpowiedzUsuń
  2. A no i jeszcze wracaj do zdrówka słoneczko ;) u mnie też to podejrzewali :/
    Zdrówka! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, coraz lepiej nawet nie zwracałam uwagi na błędy [a może ich nawet nie było :) ] i oczywiście skończyłaś w najlepszym momencie :) diablico :) haha
    Mam nadzieję, że z Twoim oczkiem wszystko będzie ok. Dbaj o siebie skarbie.

    @KathyJKatt

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem tu nowa i postanowiłam zostać :D Rozdział jest naprawdę świetny mam nadzieje że uda ci się wyleczyć tą jaskrę. Życzę powodzenia przy kolejnych rozdziałach i zapraszam Cię też do siebie http://love-changed-our-life.blogspot.com/ może wpadniesz? :) Poozderki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na następny, ale nie śpiesz sie twoje zdrowie jest ważniejsze

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny.
    Spokojnie, poczekamy.
    Zdrowie jest najważniejsze. @mysweetiejade

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz kochana nexta !! i to szybko.

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurde!
    Szybko, następny!!!
    on jest boski <3
    jejciuu super

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział. Życze szybkiego powrotu do zdrowia.~ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Szybko nam zdrowiej :) Kochamy cię. Jak będziesz na siłach to napisz te rozdziały, nie przemęczaj się :) ~ Pozdrawiam Sylwia ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Święty rozdział, Ciekawi mnie jak zareaguje po tym Niall. Ps. Wracaj do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow :)
    Super czekam na nn i tak jak wszyscy jestem ciekawa reakcji Nialla. Ale nie śpiesz się dodaj kiedy będziesz chciała, lepiej zdrowiej :)
    @angieloves1Dx

    OdpowiedzUsuń
  13. końcówka najlepsza ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. wow :D superrrr <3333 czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy dodasz ? :3

    OdpowiedzUsuń