-Nie znasz mnie, więc nie oceniaj, ok? -powiedział, krzycząc.
-Już cie wystarczająco poznałam, aby wiedzieć, że jesteś jebanym, cholernym, idiotycznym..-nie skończyłam bo w tej chwili blondyn zaczął mnie namiętnie całować. Trzymał mnie za nadgarstki, przybijając do ściany, przez co nie mogłam uciec, ani nic zrobić. Ale ja nie chciałam uciec. Po kilku sekundach, się ode mnie oderwał, głęboko oddychając.
-Dupkiem-dokończyłam.
Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku, przynajmniej ja nie mogłam. W tej ciemności nie mogłam za dużo dostrzec, ale jego niebieskie oczy nadal świeciły. Być może to od alkoholu.
-Kurwa-powiedział cicho, a mi przez moje ciało przeszły ciarki. On ma taki seksowny głos. Już miałam to powiedzieć na głos, ale powstrzymałam się.
Zauważyłam, że Niall, przez cały ten czas trzymał mnie za nadgarstki, no i nadal trzyma. Obudziłam się z transu, wyszarpując się z jego dotyku. Pod wpływem emocji zaczęłam biec, nawet nie zwracając uwagi na chłopaka.
-Ellie!-nagle usłyszałam. Nic nie odpowiedziałam, tylko nadal biegłam. Niall był najwyraźniej dużo szybszy niż ja, bo po jakimś czasie, kiedy już umierałam ze zmęczenia ktoś złapał mnie za nadgarstek. Zasyczałam z bólu, bo dotknął tam gdzie nie powinien.
-Co?-spytałam, nie wiedząc o co znowu chodzi.
-Czemu uciekasz?- nie odpowiedziałam, gdyż sama nie znałam odpowiedzi. Po prostu było mi głupio, po tym co przed chwilą się wydarzyło.
Nadal
nie puścił mojego nadgarstka, przez co kolejny raz zajęczałam. Wyszarpnęłam
moją rękę, tym samym pokazując te cholerne blizny.
Blondyn
patrzył się w dół na nie, aż w końcu, po raz kolejny dzisiaj wziął moją rękę i uniósł
do góry.
-Co
to jest?-spytał się zdezorientowany. Czuć w jego głosie było.. troskę?
-To..to
skomplikowane.-tym razem ja uniosłam jego rękę do góry, w sumie nie wiedząc czy
wcześniej dobrze widziałam. Nie myliłam się. Na jego nadgarstku, również
widniały długie nacięcia.
-A
to?-zapytałam się, pewna siebie. Chciałam mówić jak najbardziej łagodnie, ale
wyszło bardziej stanowczo.
-To..
to jest.. Kurwa, jesteśmy bezmyślnymi, jebanymi nastolatkami z gównianymi problemami, których nie umiemy
inaczej załatwić. Nie wiem czy tak jest z tobą, ale tak jest ze mną.
Zbita
z tropu, zaskoczona jego wypowiedzią, spuściłam głowę w dół, nie wiedząc co
powiedzieć. Miał racje. Miał taką cholerną rację, że to jest aż durne.
-Masz
racje- powiedziałam bardzo cicho, przez co chyba nic nie usłyszał, bo nic nie
odpowiedział. Zaczęliśmy iść, w ciszy. Nie było mi niezręcznie, co chyba jest
dobre.
-Wiem-dopiero
po jakimś czasie odezwał się Niall.
-Co
wiesz?
-Że
mam racje- Oh, czyli jednak słyszał.
Po
kilku minutach spostrzegłam, że idziemy w kompletnie inną stronę od mojego
domu. Od NASZYCH domów, bo kurwa, mieszkamy przecież obok siebie.
-Czekaj-zatrzymałam
stukot swoich butów, stając kilka metrów od mojego towarzysza.
-Co?-wywrócił
oczami, zirytowany.
-Gdzie
my idziemy?-powiedziałam zachrypniętym głosem. Strasznie było mi już zimno, a
jedyne co chciałam teraz zrobić, to położyć się spać w swoim łożu.
-Ugh,
zobaczysz- pokazał gestem abym poszła za nim, a ja oczywiście go posłuchałam.
Musze przestać być taka uległa.
Szliśmy
jakieś dobre 10 minut pod górkę, aż w końcu na szczycie się zatrzymał. Moim
oczom ukazały się tylko jakieś nudne krzewy i drzewa. Aha, ładny ten widok, nie
ma co.
-Yyy-
tylko tyle udało mi się powiedzieć. Chłopak przyglądał mi się z uśmiecham, a po
kilku sekundach poszedł dalej kilka kroków, po czym zaczął wspinać się na
drzewo. Był bardzo dobry i szybki, wyglądało to jakby robił tą czynność nie
pierwszy raz.
-No
chodź.- Trochę zniecierpliwiony powiedział do mnie.
-O
nie, nie ma mowy. –nigdy tego nie zrobię. On wie, że boje się wysokości. To
trochę głupie, ale tak jest.
-Czemu?
-Przecież
wiesz.
-Nie,
nie wiem. –na jego twarzy zawitał uśmieszek. Ale on mi działa na nerwy.
Spokojnie Ellie, on się tylko z tobą drażni.
Nic
mu nie odpowiedziałam, tylko cały czas przecząco kiwałam głową.
-No
nie bądź cipą
-A
ty nie bądź kutasem- sama nie wiedziałam co mówię, to samo wypłynęło z moich
ust.
Chłopak
zaśmiał się głośno, na moje słowa, a ja tylko się uśmiechnęłam, będąc dumna ze
swojej pewności siebie. Coś we mnie uderzyło,
co okazało się patykiem. Próbowałam nie
zwracać na to uwagi, bawiąc się swoimi palcami.
Ale
potem znowu.
Znowu.
I
znowu.
-Kurde!-krzyknęłam
oburzona, wspinając się na drzewo.
-Nie
pożałujesz- powiedział, wyraźnie zadowolony. W sumie to wspinanie tutaj nie
było takie trudne, może dlatego, że gałęzie są bardzo blisko siebie. Blondyn
szedł przede mną, a ja bałam się, że kiedy on spadnie, zmiażdży mnie. Bałam się
też, że sama spadnę, ale o to już mniej.
Po
długiej drodze na górę, bo Niall zażyczył sobie, że pójdziemy na samą górę,
zaczęły mnie boleć nogi, a ręce
odmawiały mi posłuszeństwa, szczypiąc mnie.
Niall zatrzymał się na jakiejś grubej gałęzi co
oznaczało, że chyba doszliśmy do celu. Odetchnęłam z ulgą, ale na mnie czekało
jeszcze kilka gałęzi, czyli jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Cały czas powtarzałam
sobie „Nie patrz w dół, tylko nie patrz w
dół”.
Byłam
na przed ostatniej gałęzi aby dojść, ale moja stopa zsunęła się z dolnej
gałęzi, przez co już miałam spadać. Wypuściłam z siebie głośny pisk, aż w
ostatniej chwili chłopak złapał mnie za ręce, przyciągając do siebie, przez co
byłam już na samej górze. Otrzepałam swoje ubranie z pyłków, dumna z siebie.
Poparzyłam się w dół, ale od razu podniosłam wzrok, bo zakręciło mi się w
głowie. Teraz przeniosłam wzrok, tam gdzie teraz patrzył Niall.
Nie
mogłam uwierzyć, w to co właśnie zobaczyłam.
Po prostu zabrakło mi słów.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemano! Postanowiłam, że napisze ten rozdział, bo nie chce was tutaj tak zostawić xd No i zmotywowało mnie też te PONAD 5000 WYŚWIETLEŃ! WOOOHO! Haha strasznie się ciesze! Jest też bardzo dużo komentarzy, ale w większości to anonimki.. Chciałabym abyście się jakoś podpisywali. Po prostu wymyślcie dla siebie jakąś nazwę i przy każdym komentarzy go dopisujcie :) Kolejny rozdział będzie oczywiście nie wiem kiedy, ale postaram się jak najwcześniej. Jeśli będzie gdzieś z 15 komentarzy, to mnie to bardzo zmotywuje do napisania tego kolejnego rozdziału.
Chyba tyle ;) Przepraszam, że rozdział taki krótki, zresztą tak jak zawsze. Za błędy też przepraszam. No i nie zostało mi nic innego, jak napisać DO NASTĘPNEGO :D
PS. Chcesz być informowany? Idź do zakładki "Informowani" :)
Po prostu zabrakło mi słów.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemano! Postanowiłam, że napisze ten rozdział, bo nie chce was tutaj tak zostawić xd No i zmotywowało mnie też te PONAD 5000 WYŚWIETLEŃ! WOOOHO! Haha strasznie się ciesze! Jest też bardzo dużo komentarzy, ale w większości to anonimki.. Chciałabym abyście się jakoś podpisywali. Po prostu wymyślcie dla siebie jakąś nazwę i przy każdym komentarzy go dopisujcie :) Kolejny rozdział będzie oczywiście nie wiem kiedy, ale postaram się jak najwcześniej. Jeśli będzie gdzieś z 15 komentarzy, to mnie to bardzo zmotywuje do napisania tego kolejnego rozdziału.
Chyba tyle ;) Przepraszam, że rozdział taki krótki, zresztą tak jak zawsze. Za błędy też przepraszam. No i nie zostało mi nic innego, jak napisać DO NASTĘPNEGO :D
PS. Chcesz być informowany? Idź do zakładki "Informowani" :)