tag:blogger.com,1999:blog-69492389390780820462024-02-07T10:50:16.222-08:00Through the dark or light HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-47561015178609898512014-08-10T05:00:00.002-07:002014-08-10T05:00:48.467-07:00NOWE FANFICTION Cześć kochani :) Przybyłam tu z nową informacją! Otóż dzisiaj oficjalnie utworzyłam bloga z moim tłumaczeniem! Tak jak napisałam wcześniej Fanfiction nazywa się "Game On, Horan". Opublikowałam już spis bohaterów oraz prolog. Byłabym bardzo wdzięczna jakbyście skomentowali i napisali co o tym sądzicie :) No więc nie pozostało mi nic jak serdecznie was zaprosić! <div>
Oto link: <a href="http://game-on-horan-pl.blogspot.com/">http://game-on-horan-pl.blogspot.com/</a></div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-56349351023897256462014-08-09T10:01:00.000-07:002014-08-10T00:59:25.111-07:00Rozdział 28-Powiesz mi wreszcie po co tu przyszliśmy?! -krzyknęłam.<br />
Chłopak stanął wprost przede mną. Rozkroczył się lekko, a obie dłonie położył na biodrach. Uśmiechnął się.<br />
-Będziemy skakać na bandżi<br />
Wytrzeszczyłam oczy, po czym kilka razy zamrugałam.<br />
<i>Czy ja się kurwa przesłyszałam? </i><br />
<i>-</i>Ż-ż-że co? - wyjąkałam, przyglądając się wielkiemu dźwigowi.<br />
-Patrz jakie to zajeb- - zaczął, ale nie dane mu było skończyć.<br />
-CZY TY KURWA SOBIE JAJA ROBISZ? - Krzyknęłam po raz kolejny, a na jego twarzy było widać lekkie zdziwienie - TAK JAK BYŚ NIE WIEDZIAŁ, ŻE MAM CHOLERNY LĘK WYSOKOŚCI! - Przełknęłam ślinę i dopiero teraz poczułam jak bardzo boli mnie gardło.<br />
-Wow spokojnie<br />
-SPOKOJNIE? - Czułam, że mój głos jest już kompletnie ochrypły, więc postanowiłam się trochę uspokoić - Nie skocze z tego gówna za nic w świecie<br />
Niall przegryzł wargę, a promienie słoneczne padały na niego tak idealnie, że teraz naprawdę można by było pomyśleć, że jest jakimś bogiem.<br />
O mój boże o czym ja mówię.<br />
Patrzyłam się na niego, dopóki nie szturchnął mnie w ramie, a ja aż podskoczyłam z zaskoczenia. Przez chwile nawet zapomniałam, że za chwile prawdopodobnie będę musiała skoczyć z tego ogromnego dźwigu.<br />
Co? Nie. Nie skocze.<br />
Chyba popadam w paranoje, bo już zaczynam gadać do siebie.<br />
W myślach, ale wciąż.<br />
Zaraz zwariuje.<br />
-Nie skocze - Powiedziałam w końcu, bardziej do siebie niż do niego. Pewnie teraz uważa mnie za tchórza, ale szczerze to mnie to nie obchodzi.<br />
-Dlaczego? Musisz chyba pokonać w końcu ten cholerny lęk, co nie? - Usłyszałam jego spokojny głos, lecz nawet to mnie nie uspokoiło. Chociaż miał trochę racji.<br />
Bezsilna westchnęłam, ale on kontynuował:<br />
-Musisz stanąć w obliczu strachu i stawić mu czoła, wtedy zyskasz siłę, odwagę i pewność siebie. Musisz robić rzeczy, które myślisz, że nie możesz zrobić - Odwróciłam się do niego, będąc w szoku.<br />
-Co? Jak ty możesz mówić takie rzeczy? - Powiedziałam unosząc brwi do góry.<br />
-Co masz na myśli? - Oblizał swoje wargi i włożył obie ręce do kieszeni jego spodni.<br />
-Ty-ty.. no patrz na siebie. Masz tatuaże, kolczyki, farbujesz swoje włosy, pijesz, palisz. A tak naprawdę to kurwa jesteś zajebiście mądry i myślę, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. I tak naprawdę to nie rozumiem co ty tutaj teraz ze mną robisz, skoro mógłbyś być teraz na imprezie ze swoimi kumplami i dziwkami, prawdopodobnie pijąc alkohol. Nie korzystasz dobrze z życia Niall. A ty naprawdę masz szanse na lepsze życie w przeciwieństwie do mnie<br />
Cały czas patrzyłam mu się w oczy, a jego mięśnie momentalnie się napięły i mogłam dojrzeć, że moje słowa w niego uderzyły. Wyglądał jakby był w pewnym sensie.. urażony?<br />
-Czy to jest jakiś jebany żart? Spędzam z tobą czas, ponieważ może chciałbym oderwać się od tego popieprzonego świata z tymi popieprzonymi ludźmi! Rzeczywiście, mógłbym spędzić teraz czas z jakąś dziwką z klubu, ale wybrałem ciebie, więc się z łaski swojej zamknij!<br />
-Nie, ty się zamknij! Myślę, że skoro tak kończą się nasze spotkania, albo rozmowy, myślę, że nie powinniśmy się w ogóle widywać. Żegnam cie Niall<br />
Kiedy wszystkie te słowa odpuściły moją buzie, odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść. Nawet nie wiedziałam gdzie, ale chciałam jak najszybciej urwać się z tego miejsca. Właściwie to dopiero teraz zorientowałam się, że to Niall mnie tutaj przywiózł. Nie ma tutaj żadnych autobusów więc teraz naprawdę nie wiedziałam jak wrócę do domu.<br />
Dosłownie w środku miałam ochotę eksplodować ze złości, bo teraz naprawdę nie chciałam prosić Niall'a o podwózkę.<br />
Kiedy coraz bardziej zwalniałam, usłyszałam za sobą kroki. Były coraz głośniejsze i głośniejsze. Nagle ktoś odwrócił mnie za ramie, a ja mogłam poczuć tego kogoś usta na moich. Dobrze wiedziałam kto to jest. Smak jego ust dosłownie przyprawiał mnie o dreszcze, kiedy odwzajemniłam pocałunek.<br />
Nie był on jak z bajki, o nie. Był brutalny, co bardzo podniecało.<br />
Stanęłam na palcach ponieważ nie byłam wystarczająco wysoka, co mnie trochę denerwowało, lecz Niall położył swoje ręce na obu moich pośladkach i uniósł mnie jednym ruchem do góry. Owinęłam nogi wokół jego talii i położyłam swoje dłonie na jego ramionach. Postanowiłam na chwile odetchnąć, tymczasem gdy Niall zaczął powoli całować moją szyje.<br />
Wtedy spojrzałam w lewo.<br />
-Niall. Niall stop - powiedziałam, uświadamiając sobie, że nie jesteśmy sami. Niall momentalnie przestał, również patrząc w tym samym kierunku co ja.<br />
Zeszłam z niego, a moje policzki oblał rumieniec. Troje chłopaków i dwie dziewczyny wlepili w nas wzrok, jakby nie wierzyli co się właśnie stało.<br />
-Ehm, to my może pójdziemy - przegryzłam dolną wargę i odwróciłam się idąc w stronę samochodu.<br />
-Ehm, nie, nie idziemy - usłyszałam głos za sobą. Niall wydawał się być niewzruszony tym co właśnie się stało. Przytrzymał mnie za nadgarstek, więc nie mogłam uciec, bo wiedziałam do czego zmierza.<br />
Ominął ludzi, którzy przed chwilą zobaczyli całe to zdarzenie i podszedł do wielkiego dźwigu przy którym stał pan około trzydziestki.<br />
-Chcielibyśmy skoczyć - Rzucił Niall tak jakby gdyby nigdy nic. Zaczęłam szybko oddychać, ponieważ naprawdę nie chciałam tam iść, ale wtedy przypomniały mi się wcześniejsze słowa Niall'a.<br />
<i>Musisz stanąć w obliczu strachu i stawić mu czoła, wtedy zyskasz siłę, odwagę i pewność siebie. Musisz robić rzeczy, które myślisz, że nie możesz zrobić.</i><br />
Te słowa naprawdę dodały mi otuchy.<br />
Niall popatrzył się na mnie pytającą, jakby szukając u mnie sprzeciwu, ale ja tylko skinęłam głową.<br />
Wiedziałam, że będzie zdziwiony i tak właśnie było, ale nic nie powiedział.<br />
-Ile macie lat?<br />
-Dziewiętnaście - Powiedział szybko Niall, a ja myślałam, że nic z siebie nie wyduszę, ponieważ byłam naprawdę zestresowana.<br />
-Tak. Ja też - Powiedziałam niepewnie, połykając ślinę. Facet zmarszczył brwi.<br />
-Naprawdę?<br />
-Darujmy już to sobie, masz pieniądze i spadaj gościu - Zainterweniował Niall, a ja uśmiechnęłam się w duchu, ponieważ naprawdę nie byłoby mnie teraz stać na takie coś.<br />
Czekaj.<br />
-Co Niall? To za to się płaci?<br />
-Błagam, zamknij się<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
------------------------------ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Już byliśmy na górze podpięci do tych wszystkich lin. Naprawdę starałam się, aby nie patrzeć w dół, a kiedy już patrzyłam kręciło mi się w głowie. Niall wydawał się naprawdę podekscytowany, ale ja wręcz odwrotnie. Bałam się i to jak cholera. </div>
<div style="text-align: left;">
-Podejdźcie bliżej końca - powiedział ktoś z tyłu, a my zrobiliśmy jak kazał. Podczas gdy Niall już był na krawędzi, ja jeszcze szłam chwiejnym krokiem ku niemu. Czułam jakbym miała za chwile zemdleć. </div>
<div style="text-align: left;">
-Już możecie skakać . Zróbcie to kiedy będziecie gotowi - Powiedział ten sam głos obojętnie, tak jakby to była jego stała wypowiedź. </div>
<div style="text-align: left;">
-Okej, a więc.. - Niall uśmiechnął się do mnie - Policzę do pięciu, okej? - Kiedy zobaczył moją minę, zaśmiał się, tak jakby dla niego to nic nie było. </div>
<div style="text-align: left;">
Złapał mnie za rękę, co dodało mi trochę otuchy, ale i tak nie powiem, że w tym momencie sram ze strachu. </div>
<div style="text-align: left;">
-Teraz gdy ja skoczę, ty już nie będziesz mieć wyjścia - Pokazał swoje białe zęby, a ja naprawdę chciałam go teraz uderzyć, za ten głupi pomysł. </div>
<div style="text-align: left;">
-Okej. Jeden </div>
<div style="text-align: left;">
<i>Dobra, okej. Ja wcale nie płacze ze strachu. Ręce wcale mi się nie pocą. Boże. </i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>-</i>Dwa</div>
<div style="text-align: left;">
<i>TERAZ JAK CHOLERA CZUJE, ŻE SERCE ZA CHWILE MI STANIE, PONIEWAŻ TO JUŻ NAWET NIE JEST MOŻLIWE ABY TAK SZYBKO BIŁO. ZA CHWILE CHYBA ZEMDLEJE.</i></div>
<div style="text-align: left;">
I już nie doczekałam się liczby trzy, ponieważ tak się właśnie stało. Nie widziałam już nic, oprócz ciemności. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Wielki powrót! Woho! :) Nie wiem czy dobry jest ten rozdział, ale coś się przynajmniej dzieje. </div>
<div style="text-align: left;">
Nie wymagam dużo komentarzy, ponieważ wiem, że długo mnie nie było, ale mam nadzieje, że będzie ich chociaż kilka :) </div>
<div style="text-align: left;">
Do następnego! :) </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-19109267038605354882014-08-09T08:38:00.001-07:002014-08-09T08:38:48.747-07:00PRZEPRASZAM, PRZEPRASZAM I JESZCZE RAZ PRZEPRASZAMTak wiem, zawaliłam.. Podczas mojej nieobecności miałam dodawać mniej-więcej co tydzień rozdział. Jestem mega wkurwiona, ponieważ miałam już je przygotowane. Wracam- a tu co? Rozdziałów brak!<br />
Bardzo możliwe, że ich po prostu nie zapisywałam.. Nie mam pojęcia co się z nimi stało.<br />
Przepraszam was za to tak strasznie..<br />
ALE. Prawdopodobnie jutro, albo nawet dzisiaj (nie obiecuje) dodam kolejny rozdziałek!<br />
+Niedługo ukaże się moje tłumaczenie fanfiction o Niall'u :)<br />
Spojler tytułu: Game On, Horan<br />
Mam nadzieje, że będziecie czytać!<br />
No to.. Jeszcze raz przepraszam i do rozdziału! :)HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-46757905482802031722014-07-09T06:07:00.000-07:002014-07-09T06:07:00.031-07:00Rozdział 27Pierwszą rzeczą, którą pomyślałam, kiedy wstałam, było "O co do cholery chodziło wczoraj Niall'owi?"<br />
Ale pomyślałam też, o tym, co robiliśmy wczoraj. Niall naprawdę dobrze całuje. Ciekawe czy on myśli sobie to samo o mnie. Wątpię..<br />
Dzisiaj raczej nie miałam nic do roboty, ale i tak poszłam się kąpać, bo kto wie?<br />
Kiedy byłam już świeżo wymyta, pachnąca i wymalowana, ubrałam się.<br />
Ellie: <a href="http://stealherstyle.net/wp-content/uploads/2013/07/11-jade-thirlwall-outfit.jpg">http://stealherstyle.net/wp-content/uploads/2013/07/11-jade-thirlwall-outfit.jpg</a><br />
Z głodu było mi aż niedobrze, więc poszłam do kuchni. Zaczęłam pić swój truskawkowy jogurt pitny, dopóki ktoś nie zadzwonił do drzwi. Właściwie to dobrze wiedziałam kto dzwoni i właśnie dlatego nie mam pojęcia dlaczego się tak ucieszyłam. Odłożyłam jogurt i pośpiesznie pobiegłam do drzwi.<br />
Niall: <a href="http://2.bp.blogspot.com/-y8GRlsiO3f4/UjTqAd4TRKI/AAAAAAAAAdI/qQbvsiUSgEk/s1600/-crazy-mofos-niall-horan-34725372-500-500.png">http://2.bp.blogspot.com/-y8GRlsiO3f4/UjTqAd4TRKI/AAAAAAAAAdI/qQbvsiUSgEk/s1600/-crazy-mofos-niall-horan-34725372-500-500.png</a><br />
-Hej E.. - zaczął Niall, kiedy otworzyłam drzwi, ale nie dokończył - Masz tu coś - powiedział, uśmiechając się i wskazując na moją twarz palcem.<br />
Od razu przypomniało mi się kiedy wylałam na niego jogurt. Jak to jest możliwe, że mam taką słabą pamięć do wszystkiego, a takie idiotyczne momenty, jak to, pamiętam?<br />
-Oh - jęknęłam, wchodząc do środka, nawet nie fatygując się, aby zaprosić chłopaka do środka. Ale najwidoczniej on sam sobie pozwolił.<br />
Pobiegłam do łazienki, aby umyć sobie twarz. Kiedy pochyliłam swoją głowę tuż nad umywalką, dostrzegłam żyletkę we krwi. I wtedy coś sobie uświadomiłam.<br />
Wczoraj po tym, jak się całowaliśmy, Niall poszedł do łazienki. Nie wiem co tam robił, ale myślę, że prawdopodobnie zobaczył żyletkę. Ale dlaczego miałby się wściekać? I po co wychodził?<br />
Wytarłam się ręcznikiem, po czym poszłam do salonu, gdzie teraz siedział Niall.<br />
-Prześladujesz mnie - zażartowałam, ale chłopak nie wiedział najwyraźniej o co mi chodzi - codziennie mnie nachodzisz - uśmiechnęłam się, ale jemu chyba nie było do śmiechu, albo po prosu nie rozumiał.<br />
-Uh, twoje żarty są kiepskie<br />
<i>Tylko, że to nie był żart idioto. </i><br />
<i><b>Czasem się zastanawiam jakie to dziwne, kogoś tak bardzo chcieć i nienawidzić równocześnie.</b></i><br />
<b><i>Najwyraźniej można. </i></b><br />
Ze złości skrzywiłam się, co chłopak zobaczył.<br />
-Boże, żartuje - powiedział, uśmiechając się.<br />
-Twoje żarty też są kiepskie - wstałam z kanapy, chcąc coś powiedzieć, ale nie wiedziałam jak zacząć, dlatego udało mi się jęknąć. Niall zmarszczył czoło.<br />
-Słuchaj Niall..-chłopak oblizał swoją wargę - Jeśli wczoraj poszedłeś, bo zobaczyłeś coś w łazience, to naprawdę..<br />
-Taa - od razu odwrócił wzrok, spoglądając na czarny ekran telewizora.<br />
Było widać, że od razu spochmurniał, a ja nadal nie wiedziałam o co mu chodzi. Przełożyłam ciężar swojego ciała na drugą nogę. Nastąpiła niezręczna cisza, którą w końcu trzeba było przerwać.<br />
-Przecież ty też.. -wyszeptałam, ale nie wiedziałam co dalej powiedzieć.<br />
Jego oddechy się pogłębiły, a ja naprawdę nie wiedziałam, czy powinnam się bać. Wydawał się wściekły, a ja nie miałam bladego pojęcia czemu.<br />
-Przecież jesteś szczęśliwy - kontynuowałam. Chłopak parsknął, tak, jakby to było największe kłamstwo jakie słyszał.<br />
-Może na zewnątrz, nie w środku<br />
Serce mnie zabolało, kiedy to usłyszałam. Jego głos się łamał, a ja tego nienawidzę. Nienawidzę patrzeć na cierpiące osoby, nienawidzę wyobrażać sobie płaczących ludzi. To jest okropne.<br />
Niall potrząsnął głową, zamykając oczy i przegryzając dolną wargę.<br />
-Okej, koniec tych poważnych rozmów. Chodź- byłam zdziwiona, jak szybko poprawił mu się humor. <br />
Uniosłam brwi, bo nawet nie wiedziałam gdzie idziemy.<br />
-Gdzie?<br />
-Gdzieś gdzie posrasz się w gacie - powiedział, przechodząc obok mnie i pokazując gestem abym za nim szła.<br />
-Taa, nie dzięki, nie lubię miejsc gdzie sra się w gacie - uśmiechnęłam się sztucznie i odwróciłam się przodem do niego. Głównym powodem dlaczego nie chcę iść, to to, że nie wiadomo co ten chłopak wymyśli.<br />
Cóż, on chwilami jest nienormalny.<br />
-Jezuu, no weź, YOLO - krzyknął.<br />
-O mój Boże. Nie wierze, że to powiedziałeś - chłopak zaśmiał się, a ja wywróciłam oczami, krzyżując ręce<br />
-Nie będę szła z kimś, kto mówi yolo<br />
Chwile się zastanowiłam i pomyślałam sobie "Co mi szkodzi?". W sumie to żyje się tylko raz.<br />
-Dobra -powiedziałam, pewna siebie. Sama nie wiem czemu, ale czułam nagły przypływ energii. Poszłam szybko w stronę drzwi.<br />
-Wow, spokojnie - wywróciłam oczami ubierając buty.<br />
Po drodze do sama nie wiem czego, rozmawialiśmy o całkiem normalnych rzeczach. Oczywiście nie odbyłoby się bez komentarzy seksualnych ze strony Niall'a, ale to było nieuniknione.<br />
Dojechaliśmy na puste pole, gdzie można było tylko dostrzec ogromny dźwig. To kompletnie zbiło mnie z tropu.<br />
-Na jaką cholerę my tu przyszliśmy?<br />
-Chodź - zaczęłam się niecierpliwić, bo do tej pory nie wiedziałam co będziemy robić. Ale na żądanie Niall'a, wyszłam z samochodu i poszłam tuż za nim.<br />
Zaczęliśmy iść w kierunku dużego dźwigu, a pierwsza myśl jaka mi przyszła, że tak gdzie chcieliśmy iść, nie pójdziemy, bo jest budowa. Ale kiedy na samej górze zobaczyłam ludzi z linami, poczułam strach.<br />
-Powiesz mi wreszcie po co tu przyszliśmy?! -krzyknęłam.<br />
Chłopak stanął wprost przede mną. Rozkroczył się lekko, a obie dłonie położył na biodrach. Uśmiechnął się.<br />
-Będziemy skakać na bandżi<br />
<br />
------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Heloł!<br />
Rozdział, krótki, za co przepraszam, ale nie miałam czasu :c Dlaczego? Bo dzisiaj wyjeżdżam!<br />
Chciałam was poinformować, że rozdział będzie się pojawiał, średnio co 3 dni, ale głowy nie daje.<br />
Nie będę pisała ile bym chciała komentarzy, ale mam nadzieje, że będzie ich dużo :) Ponieważ chciałabym mieć niespodziankę, kiedy wrócę do domu i zobaczę jak dużo jest komentarzy! :D<br />
JESZCZE JEDNA SPRAWA: PONIEWAŻ NIKT SIĘ NIE ZGŁOSIŁ DO INFORMOWANIA O ROZDZIAŁACH, NIKT NIE BĘDZIE INFORMOWANY. DLATEGO RADZĘ, JAK KTOŚ MA KONTO NA GOOGLE, OBSERWOWAĆ BLOGA XD<br />
Przepraszam za błędy i papa! :)<br />
<br />HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-24595057462380945312014-07-06T06:38:00.000-07:002014-07-06T06:38:00.083-07:00Rozdział 26<div>
-Wiesz Niall..Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy, gdy znajdzie się w podobnej sytuacji</div>
<div>
Zerknęłam na niego i wyglądał jakby właśnie starał się przeanalizować moje słowa. Spojrzał na swój nadgarstek, a następnie na mój, a na koniec popatrzył się na mnie. Przegryzł kolczyk w swojej wardze, po czym go wypuścił. </div>
<div>
-Myślę, że znajdujemy się w podobnie dupianej sytuacji </div>
<div>
Westchnęłam. Myślę, że mówił prawdę, ale nawet nie znałam jego historii. </div>
<div>
Szliśmy ścieżkami w całkiem komfortowej ciszy. </div>
<div>
-Chciałabyś już wrócić do domu? </div>
<div>
-Um.. właściwie to tak</div>
<div>
-Okej, to jak chcesz to idź </div>
<div>
Z początku myślałam, że Niall pójdzie razem ze mną, ale jak widać, przeliczyłam się. Byłam trochę zawiedziona i myślę, że było to widać. </div>
<div>
-Dobra, w takim razie.. pa - powiedziałam smutno. </div>
<div>
-Cześć - pożegnał się, obojętnie. </div>
<div>
No i znowu miałam ochotę coś rozwalić. Było mi zajebiście smutno. Tylko..Dlaczego? Przecież to jest tylko Niall. Nie powinien mnie obchodzić. </div>
<div>
Po drodze do domu, wstąpiłam do sklepu. </div>
<div>
-Coś jeszcze? -spytała kasjerka, kiedy podałam jej zakupy. </div>
<div>
-Um, poproszę papierosy - dziewczyna uniosła brwi, jakby była zdziwiona. </div>
<div>
-Jesteś pełnoletnia - błagałam tylko w myślach, aby nie kazała mi pokazać dowód. Zaczynało mnie to wkurzać, że ludzie ciągle myśleli, że jestem dzieckiem. </div>
<div>
-Tak jestem pełnoletnia, a teraz proszę dać mi tę papierosy - powiedziałam groźnym tonem, przez co na twarzy kobiety ukazało się zakłopotanie. Poszła w stronę pułki, a ja wskazałam jej, które chcę. Jak najszybciej podała mi je, a ja zapłaciłam za całe zakupy. Wyglądała na trochę przestraszoną, a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Już wiem, jak zazwyczaj czuje się Niall. Zamyślona o chłopaku, wyszłam ze sklepu. </div>
<div>
Wychodząc, myślałam, że uderzyłam w kolejne drzwi, ale kiedy popatrzyłam do góry, zatkało mnie. </div>
<div>
Ujrzałam Niall'a, ze skrzyżowanymi ramionami. Patrzył się na to na mnie, to na moje papierosy, które teraz trzymałam w dłoni. </div>
<div>
-Czemu palisz? </div>
<div>
Starałam się zignorować Niall'a i jego pytanie, omijając go i idąc przed siebie. </div>
<div>
-Hej, spytałem się coś - wydawał się jak najbardziej poważny, co mnie zdziwiło. </div>
<div>
-Nie możesz palić - skrzywiłam się, bo to trochę brzmiało, jakby się o mnie troszczył. Odwróciłam się do niego wkurzona. </div>
<div>
-Nie mów mi czego nie mogę, bo tylko ja o tym decyduje - chłopak, tak samo, jak ja, zdziwił się.</div>
<div>
-Okej - odparł - Ale żeby nie było, że nie mówiłem - zmarszczyłam czoło. </div>
<div>
-Ja nie palę. Przynajmniej nie jestem uzależniona - tym razem Niall nic nie odpowiedział. Dobrze wiedział, kto tu jest uzależniony od fajek i tym kimś mógł być tylko on. </div>
<div>
-Nie miałeś być w parku ze swoimi kolegami? - spytałam się, próbując pokazać, że nie obchodzi mnie to, że sobie od nich podszedł. </div>
<div>
-Wszyscy już się rozeszli, właściwie </div>
<div>
<i>Oh. A ja myślałam, że przyszedł tu do mnie..</i></div>
<div>
<br /></div>
<div>
*Niall's POV.:* </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak naprawdę, to nikt z moich kumpli się nie rozszedł. To tylko ja sobie poszedłem, czując się głupio, że tak spławiłem Ellie. Właściwie, to nie powinienem się nią przejmować. </div>
<div>
Kiedy zobaczyłem ją z papierosami, poczułem się dziwnie. Wiem, że to ja palę nałogowo, ale to jakoś do niej nie pasowało. </div>
<div>
Gdy byliśmy już przy naszych domach, już chciałem zaprosić ją do siebie, ale przypomniało mi się, że powiedziałem jej, że mam zatrzaśnięty dom. Kurwa.</div>
<div>
-Mogę wejść? - dziewczyna przez chwile się zastanawiała, a mi zrobiło się trochę głupio. Widać, że przy mnie nie czuje się za pewnie. Musze coś zrobić, przecież mam zakład. </div>
<div>
Po chwili Ellie skinęła głową i zaprosiła mnie do środka. </div>
<div>
-Chcesz coś do picia? - krzyknęła z kuchni. Skinąłem głową, ale po chwili uświadomiłem sobie, że przecież tego nie widzi, bo jest w innym pomieszczeniu. </div>
<div>
-Tak </div>
<div>
Ellie przyszła do salonu, gdzie pozwoliłem sobie się już rozgościć. </div>
<div>
-Umm..Woda, kawa, herbata..? - spytała cicho. </div>
<div>
-Twoje usta </div>
<div>
Dziewczyna patrzyła się na mnie z szeroko otworzonymi oczami, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. </div>
<div>
-Boże, żartowałem -uśmiechnąłem się, jednak jej nie było do śmiechu. Stała, cała zaczerwieniona, patrząc wszędzie, byle nie na mnie.</div>
<div>
-A masz może piwo? - potrząsnęła przecząco głową. </div>
<div>
-To nie, nie chcę - powiedziałem obojętnie. </div>
<div>
Ellie zniknęła gdzieś, a ja zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem się na mnie nie obraziła. Powiedziałem coś złego? </div>
<div>
Po kilku minutach, przyszła ubrana w swoje onesie. Nie powiem, zabawnie to wyglądało. Prychnąłem, na co dziewczyna popatrzyła się na mnie zirytowanym wzrokiem. </div>
<div>
Onesie Ellie: <a href="http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/4d/bc/69/4dbc69b1a096a7e527d118a602187390.jpg">http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/4d/bc/69/4dbc69b1a096a7e527d118a602187390.jpg</a></div>
<div>
-Nie śmiej się - powiedziała zupełnie poważnie, ale, kiedy na nią zerkałem, po prostu nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, a ona to widziała. </div>
<div>
-Wyglądasz żałośnie </div>
<div>
-Dziękuje - uśmiechnęła się sztucznie. </div>
<div>
-Ktoś tu dzisiaj nie jest w humorze - Ellie westchnęła, usadawiając się na kanapie, ze swoim ciepłym kubkiem gorącej czekolady. Widziała, że się jej przyglądam. </div>
<div>
-Co? - spytała zdezorientowana. Wzruszyłem ramionami i założyłem jej kaptur na głowę. Zmarszczyła nos, w odpowiedzi na mój nagły czyn. </div>
<div>
Po chwili ciszy, włączyła telewizor. </div>
<div>
-Mmm może oglądniemy jakiś film? -spojrzała na mnie. </div>
<div>
-Czemu..? To jest, um..ciekawe.</div>
<div>
Zmarszczyłem czoło i chciało mi się śmiać. </div>
<div>
-Co się kurwa z tobą dzieje? Prawie w ogóle się dzisiaj do mnie nie odezwałaś, a jak już coś to żeby zwrócić mi uwagę. A teraz oglądasz mango telezakupy </div>
<div>
Skrzywiła się, a potem położyła swoje nogi na łóżko, żeby się podkulić i położyć brodę na kolanach. </div>
<div>
-Po prostu nie jestem w humorze..Oglądnijmy jakiś film </div>
<div>
<br /></div>
<div>
*Ellie's POV.:* </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Oglądaliśmy film wybrany przez Niall'a, ale szczerze mówiąc nie podobał mi się. Albo może po prostu nie mogłam się na nim skupić, bo rozpraszała mnie obecność chłopaka. Wierciłam się, co chyba nie uszło uwadze blondyna.<br />
-Ugh, przestań się tak wiercić<br />
-Czemu?<br />
-To mnie wkurwia - powiedział, kiedy odwrócił głowę w moim kierunku. Szybko zbliżył swoją twarz do mojej, prawdopodobnie chcąc mnie pocałować, ale ja automatycznie przechyliłam się do tyłu, aby tego uniknąć. Ale on oczywiście podparł się obiema rękoma i pochylił się do przodu. Teraz widziałam tylko Nialla'a pochylającego się nade mną. Jego usta znalazły się na moich, całując mnie.<br />
Na początku siedziałam, nie wiedząc co zrobić, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek (a raczej próbowałam). Starając uspokoić swój nierówny oddech, zamknęłam oczy, ale to mi nie pomogło. Cholera, co on ze mną robi?<br />
Niall przegryzł moją dolną wargę, swoimi zębami, przez co ja cicho jęknęłam. Tym razem chłopak zaczął całować mój kark, a ja kompletnie nie wiedziałam co zrobić, bo po raz pierwszy zaznałam tego wspaniałego uczucia. Po czym ponownie złączył nasze usta.<br />
Pociągnął mnie lekko do siebie, abym była bliżej niego. Było mi niewygodnie, ale teraz mnie to nie obchodziło. To raczej nie był pocałunek z typowego filmu romantycznego, wręcz odwrotnie. Był raczej brutalny, ale szczerze mówiąc podniecało mnie to.<br />
Nagle Niall niespodziewanie odsunął się ode mnie.<br />
-Kurwa -szepnął pod nosem - Idę się odlać.<br />
Wstał, a ja w jego spodniach, mogłam dostrzec erekcje. Uśmiechnęłam się pod nosem.<br />
<br />
*Niall's POV.:*<br />
<br />
Poszedłem do toalety, która była na górze. Nawet się nie zamknąłem, no, bo po co? Nie przeszkadzałoby mi gdyby Ellie weszła.<br />
Zrobiłem to co musiałem, po czym podszedłem do umywalki. Umyłem ręce, po czym popatrzyłem się w lustro, kiedy przejechałem dłonią po moich włosach. Sięgnąłem po ręcznik, aby wytrzeć wciąż mokre dłonie, ale wtedy coś zobaczyłem.<br />
Moją uwagę przykuła mała żyletka, cała we krwi. Nagle, jakby zabolało mnie serce. Chciało mi się płakać, ale dobrze wiedziałem, że tego nie zrobię. Uczucie, kiedy wyobrażałem ją tnącą swoją własną skórę, był okropny. Tak samo ja się teraz czułem.<br />
Wyszedłem z łazienki i nie mogąc już dalej na to wszystko patrzeć, postanowiłem już iść.<br />
-Gdzie idziesz? - spytała dziewczyna, kiedy przechodziłem przez salon.<br />
-Do domu - zerknąłem na nią, skrzywiła się.<br />
-To nie masz zatrzaśniętego domu? - zadała kolejne pytanie, brzmiąc jak dziecko. Jednak wcale nim nie była, była o wiele mądrzejsza.<br />
-Nie wiem, kurwa - powiedziałem, kiedy zatrzasnąłem drzwi.<br />
Przeszedłem przez pole, po czym wszedłem do swojego domu. Ściągnąłem buty i przebrałem się w wygodniejsze dresy.<br />
Poszedłem na górę, gdzie usadowiłem się na łóżku, cały czas myśląc o Ellie.<br />
Zastanawiało mnie jedno pytanie: Czemu, kurwa?<br />
Pamiętam dzień, w którym usłyszałem, że jestem idealny. Nie ma lepszego kłamstwa.<br />
Pamiętam też dzień, kiedy założyłem się z kumplem, że się z nią prześpię. Teraz, jestem tego bardzo blisko. Ale prawdę mówiąc, ten zakład był błędem. Wielkim jebanym błędem.<br />
Czułem złość do Ellie, za to co ze sobą robi. Powinno być prawo, żeby tacy ludzie, jak ona, nie robili czegoś takiego. Ona nie ma prawa.<br />
Westchnąłem i popatrzyłem się na jej pokój, który można było dostrzec przez otwarte okno. Czasem przyłapuje się na patrzeniu czy jej przypadkiem tak nie ma i czy wszystko z nią w porządku.<br />
<i>Ale ostatnio robię to coraz częściej. </i><br />
<b><i>To się robi jakimś szalonym nawykiem.</i></b><br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------<br />
Heeej ludzie :) Ten rozdział pisałam we wtorek, ponieważ staram się do wyjazdu pisać codziennie po jednym rozdziale, aby było co czytać pod moją nieobecność.<br />
PYTANIE SIĘ POWTARZA: CZY KTOŚ CHCIAŁBY INFORMOWAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH LUDZI Z TWITTER'A OD 9 DO 30 LIPCA? BŁAGAM, POSZUKUJE KOGOŚ TAKIEGO. JEŚLI KTOŚ JEST CHĘTNY, TO PROSZĘ NAPISAĆ NA DM ( @yalooksogood ) ALBO NAPISAĆ TUTAJ W KOMENTARZU :)<br />
Ten rozdział, proszę, aby miał 32 komentarze :D<br />
Przepraszam za błędy i do następnego!<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI" I DO OBSERWOWANIA BLOGA!<br />
PS. 2 KTO NIE WIDZIAŁ ZWIASTUNU, ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI " ZWIASTUN #2" :)</div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-27373279132460522652014-07-03T02:38:00.000-07:002014-07-03T05:02:29.375-07:00Rozdział 25Obudziłam się bardzo późno, jak na mnie, ale to może dlatego, że zasnęłam około czwartej nad ranem.<br />
<div>
Przez całą noc krępowała mnie obecność Niall'a, leżącego obok mnie, który jak gdyby nigdy nic, wystukiwał coś na swoim telefonie. Jak widać, świadomość, że przed chwilą się ze mną namiętnie całował, go nie obchodziła, za to mnie owszem. </div>
<div>
Odpędziłam od siebie myśli z poprzedniego wieczoru/ranka. Przeciągnęłam się, jęcząc i spoglądając na kanapę, oczekując, że zobaczę tam jeszcze blondyna, ale myliłam się, gdyż kanapa była pusta. </div>
<div>
Wstałam, rozglądając się po mieszkaniu, ale nikogo nie zobaczyłam. </div>
<div>
<i>Aha, czyli sobie poszedł. </i></div>
<div>
Ale skoro jego dom się zatrzasnął, to gdzie miałby iść?</div>
<div>
Postanowiłam nie zaprzątać sobie myśli o chłopaku, więc automatycznie pobiegłam na górę. </div>
<div>
"Dzisiaj zdecydowanie powinnam gdzieś iść" - pomyślałam, kiedy popatrzyłam przez otwarte okno w moim moim pokoju. Potem automatycznie poszłam się kąpać. </div>
<div>
Kiedy byłam już idealnie wymyta, próbowałam sięgnąć po swoje ubrania, ale niestety okazało się, że nie wzięłam ich z pokoju. </div>
<div>
Ubrałam na siebie ręcznik, po czym otworzyłam drzwi i wzdrygnęłam się na zimny wietrzyk, który uderzył w moje ciało. Pobiegłam w stronę swojego pokoju, bo chciałam jak najszybciej znaleźć się w cieplutkim ubranku. </div>
<div>
Pociągnęłam za klamkę, a na to co zobaczyłam serce podskoczyło mi do gardła. </div>
<div>
-O MÓJ BOŻE! - krzyknęłam, bo na początku w ogóle nie zorientowałam się, że przede mną stoi Niall, a nie włamywacz. </div>
<div>
Niall: <a href="http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/75/75/11/757511521ded4c2ff5bdceb873b71c43.jpg">http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/75/75/11/757511521ded4c2ff5bdceb873b71c43.jpg</a></div>
<div>
-Witaj - powiedział żałośnie, uśmiechając się, tak jakby to co zobaczył, przynosiło mu przyjemność. </div>
<div>
<i>No tak, jestem w samym ręczniku. </i></div>
<div>
<i>-</i>Mogłam dostać zawału serca!-jęknęłam. </div>
<div>
-Pff, nie przesadzaj - rzucił się na moje łóżko, tak jakby był u siebie. </div>
<div>
Podeszłam do garderoby skąd wyjęłam ubrania, ale po chwili znów odwróciłam się do blondyna. </div>
<div>
-Co ty tu w ogóle robisz ? - wzruszył ramionami. </div>
<div>
-Nudzi mi się </div>
<div>
-To ponudzi ci się jeszcze bardziej, bo ja wychodzę - powiedziałam, kiedy już miałam zdejmować swój ręcznik, ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie o moim chłopaku w moim pokoju. </div>
<div>
-Gdzie? </div>
<div>
-Gdzieś bez ciebie - rzuciłam oschle. Wow, co się dzieje? Wydaje mi się, że nie jestem dzisiaj w humorze. </div>
<div>
-Jasne, że z tobą pójdę - powiedział sarkastycznie i uśmiechnął się w moją stronę. Powstrzymałam śmiech, ale wywróciłam oczami.</div>
<div>
-Ale najpierw pójdziemy do mnie</div>
<div>
-Nigdzie ze mną nie idziesz, ja z tobą też nie</div>
<div>
-Owszem, idę </div>
<div>
-Um. NIE? </div>
<div>
-Co ty kurwa okres masz? - poderwał się na nogi i był wściekły. Wyglądał jakby miał coś rozwalić.</div>
<div>
Ale nic takiego nie zrobił, tylko wyskoczył przez mój balkon, wchodząc na drzewo i odskakując na swój balkon. </div>
<div>
Odetchnęłam, wzięłam ubrania i poszłam się przebrać do łazienki, ponieważ ostatnio czuje się obserwowana przez sąsiednie okno, <i>hmmm. </i></div>
<div>
Ellie: <a href="http://stealherstyle.net/wp-content/uploads/2013/06/jade-thirlwall-ding-dong-crop-top.jpg">http://stealherstyle.net/wp-content/uploads/2013/06/jade-thirlwall-ding-dong-crop-top.jpg</a> </div>
<div>
Kurwa. Mam okres. </div>
<div>
To w sumie wyjaśnia moje wcześniejsze zachowanie. </div>
<div>
Zżerało mnie poczucie winy, ale nie powinnam się przejmować. On kiedyś też był dla mnie taki chamski.</div>
<div>
Co ja gadam, on nadal jest dla mnie chamski.</div>
<div>
Wyszłam z domu, w celu pospacerowania sobie. Zamknęłam za sobą drzwi, ale zamiast iść w kierunku parku, nogi same poniosły mnie pod dom Niall'a. Zanim się zorientowałam, moja piąstka zastukała kilka razy w drzwi. </div>
<div>
Po kilku sekundach, przed moimi oczami ukazał się Niall z lekko zdziwioną miną. </div>
<div>
-Wiedziałem, że przyjdziesz - powiedział, po czym przegryzł dolną wargę, patrząc na mój struj. </div>
<div>
Cholera, powinnam zakładać ubrania, mniej odsłaniające moją skórę. </div>
<div>
Chłopak odsunął się na bok. </div>
<div>
-Wejdź - wskazał obojętnie ręką, nakazując abym weszła do środka. Skrzywiłam się, bo mieliśmy gdzieś iść, a właściwie to przyszłam tutaj tylko po to, aby go przeprosić. </div>
<div>
Zostawił za sobą otwarte drzwi, ale ja po chwili je zamknęłam. <b><i>Jaki dżentelmen. </i></b></div>
<div>
Zdjęłam buty i w samych skarpetkach weszłam w głąb mieszkania. </div>
<div>
Po raz kolejny dzisiaj serce podeszło mi do gardła, kiedy w salonie zobaczyłam grupkę ludzi, mało różniących się od Niall'a. Trochę mnie to przerażało. </div>
<div>
Zorientowałam się, że wszyscy w ciszy mi się przyglądają, kiedy ja osłupiona również to robiłam, nie wiedząc co powiedzieć. </div>
<div>
Przeskanowałam towarzystwo.</div>
<div>
-Ellie! - w końcu ktoś się odezwał, wstając i podchodząc do mnie.</div>
<div>
-Steph - zmusiłam się do lekkiego uśmiechu, choć byłam trochę speszona. </div>
<div>
Dziewczyna rozłożyła swoje ramiona, pokazując, abym do niej podeszła i ją przytuliła. Nie pewnie to zrobiłam i odwróciłam się do reszty. </div>
<div>
Moje spojrzenie zatrzymało się na Jessice, czyli na tej zdzirowatej kelnerce. Siedziała na kolanach Niall'a, a swoje ręce miała przełożone przez jego szyje. </div>
<div>
Starałam się nie ukazywać swojej zazdrości. </div>
<div>
Ale czekaj, ja nie musiałam tego robić. </div>
<div>
<b><i>Ja NIE jestem zazdrosna. </i></b></div>
<div>
<i>Ha. </i></div>
<div>
-Cześć Eliie - po dłuższym przyglądaniu się mi, w końcu się odezwała. </div>
<div>
Popatrzyłam się na tą dwójkę. Zaraz, zaraz. Czy Jessica nie miała chłopaka?</div>
<div>
-Um, hej Jessica </div>
<div>
-Po prostu Jess - uśmiechnęła się w moją stronę. </div>
<div>
<i>Nigdy nie będę cie tak nazywać suko, nie zasługujesz na to. Ups. </i></div>
<div>
Przytaknęłam, zmuszając się do uśmiechu. </div>
<div>
Następnie wszyscy po kolei zaczęli mi się przedstawiać. </div>
<div>
-Jestem Liam - powiedział chłopak, który chociaż miał na sobie nie mało tatuaży, wyglądał na dość ułożonego. Ścisnęłam jego dłoń. </div>
<div>
-Tristan - przyglądnęłam się chłopakowi, który na pierwszy rzut oka wydawał się dość oschły, ale cóż, może to tylko pozory. </div>
<div>
Następnie przedstawiła mi się dziewczyna o imieniu Meg, przytulając mnie i całując po policzkach. Okej..</div>
<div>
-Cześć, Harry - chłopak wystawił do mnie swoją dłoń, a ja automatycznie ją uścisnęłam. Byłam trochę zestresowana, ponieważ Harry był naprawdę przystojny, a ja.. no właśnie. </div>
<div>
Kolejny przedstawił mi się Luke, który dotąd najbardziej mi się spodobał. Słodko się uśmiechał, kiedy podałam mu swoją dłoń i naprawdę nie mogłam przestać patrzeć się w jego oczy. </div>
<div>
-Dobra, koniec tego - powiedział zirytowany Niall, "niby" przez przypadek rozdzielając nas. </div>
<div>
Niezręcznie kaszlnęłam.</div>
<div>
-Chodźmy już - powiedział, o ile dobrze pamiętam, Liam.</div>
<div>
-Gdzie idziemy? -spytałam. </div>
<div>
-Do parku - ucieszyłam się na tą myśl, gdyż właśnie tam zamierzałam wcześniej iść. Tylko, że sama. </div>
<div>
Wolałabym tam iść w samotności, bo prawdę mówiąc, nie jestem duszą towarzystwa. </div>
<div>
Westchnęłam i za resztą wyszłam z domu. </div>
<div>
W drodze do parku chłopcy szli z przodu, cały czas śmiejąc się na całą mordę, a dziewczyny z tyłu. </div>
<div>
Byłam skrępowana kiedy dziewczyny zadawały mi osobiste pytania, na które nie chciałam odpowiadać. </div>
<div>
Kiedy już doszliśmy, Luke kilka razy się do mnie odezwał, ale ja nie wiedziałam co odpowiadać, tylko chichotałam jak głupia, albo kiwałam głową.</div>
<div>
Usiedliśmy w kręgu, a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo nie było ani jednego wolnego miejsca. Steph popatrzyła się na mnie, po czym przysunęła się na lewo, aby udostępnić mi miejsce. Bardzo lubię Steph, chociaż mało ją znam. </div>
<div>
Zaczęła się rozmowa o tych bezsensownych rzeczach, na przykład o tym którą pozycje najbardziej lubią. </div>
<div>
Były też niektóre o których na prawdę nie miałam pojęcia. Co chwila się mnie o coś pytali, a ja jak zwykle odpowiadałam tylko ciszą. </div>
<div>
Co chwila zerkałam na Niall'a i na Jessice, którzy praktycznie przez cały czas obściskiwali się i całowali, co doprowadzało mnie do szaleństwa. Nic ze sobą nie rozmawiali, a ja zamarłam kiedy Niall położył swoją dłoń na jej pośladku i po chwili wsunął ją do jej majtek. Ona zaśmiała mu się w usta, ale nie protestowała. </div>
<div>
Już nie mogę tego wytrzymać.</div>
<div>
W pewnym momencie wstałam i wszyscy popatrzyli się na mnie pytająco. Cholera, a myślałam, że nikt nie zauważy. </div>
<div>
-Idę do toalety - odparłam. </div>
<div>
-Tu raczej jej nie znajdziesz -zachichotała Meg.</div>
<div>
-Coś wymyśle - wszyscy wzruszyli ramionami i kontynuowali rozmowę. </div>
<div>
Tak naprawdę nie szłam do toalety, tylko najzwyczajniej w świecie miałam potrzebę się stamtąd urwać. </div>
<div>
Byłoby naprawdę fajnie gdyby nie tę nieprzyzwoite rozmowy, albo obściskujący się Niall razem z tą z suką. </div>
<div>
Zaczęłam iść przez ścieżki, próbując się uspokoić. </div>
<div>
Powinnam myśleć teraz o moim tacie który umiera, a nie iść z tymi nienormalnymi ludźmi do parku, albo chodzić z Niall'em na te pojebane imprezy, które na końcu okazują się być dla mnie katastrofą.<br />
Właściwie to dlaczego miałabym myśleć o moim ojcu? </div>
<div>
<i>On przez te wszystkie lata o mnie nie myślał, a więc ja o nim też nie będę. </i></div>
<div>
Tupotałam mocno stopami, myśląc, że złość i smutek wyparuje, ale to nic nie pomogło.</div>
<div>
Jedak po chwili usłyszałam za moimi plecami, znajomy głos. </div>
<div>
-To nic nie zmieni - napotkałam spojrzenie Niall'a, który teraz podszedł do drzewa, spod którego wziął patyk. </div>
<div>
-Masz - powiedział,podając mi bardzo gruby gałąź. Uniosłam brwi, nie wiedząc co zrobić. </div>
<div>
-Co mam zrobić? </div>
<div>
-Rzuć nim o podłogę. Ulży ci - zaśmiałam się cicho. Zamachnęłam się, błagając, abym się nie poniżyła, po czym rzuciłam "kłodą", najmocniej jak tylko mogłam. </div>
<div>
Chłopak zmarszczył czoło i zaśmiał się głośno, widząc jak nieudolnie to zrobiłam. </div>
<div>
-Hej, nie śmiej się - naprawdę nie było mi do śmiechu. Byłam zła, smutna i roztargniona równocześnie.</div>
<div>
Chłopak spoważniał, po czym podszedł do nienaruszonej kłody. Podniósł ją z asfaltu i wyrzucił z powrotem na trawę. </div>
<div>
-Czemu jesteś taka wkurwiona? - spytał. </div>
<div>
Westchnęłam. </div>
<div>
-Wiesz Niall..Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy, gdy znajdzie się w podobnej sytuacji</div>
<div>
Zerknęłam na niego i wyglądał jakby właśnie starał się przeanalizować moje słowa. Spojrzał na swój nadgarstek, a następnie na mój, a na koniec popatrzył się na mnie. Przegryzł kolczyk w swojej wardze, po czym go wypuścił. </div>
<div>
-Myślę, że znajdujemy się w podobnie dupianej sytuacji </div>
<div>
<br /></div>
<div>
-----------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div>
Heeeeej! Przepraszam, że spóźniłam się o dzień, ale teraz postanowiłam, że będę rozdziały publikować rzadziej, ponieważ niedługo wyjeżdżam i chce mieć ich, jak najwięcej do opublikowania na czas, kiedy mnie nie będzie.<br />
I PRZEPRASZAM, ŻE ROZDZIAŁ TAKI NUDNY, PRAKTYCZNIE NIC SIĘ NIE DZIEJE, ALE W NASTĘPNY BĘDZIE LEPSZY! ALE I TAK PROSZĘ O KOMENTARZE</div>
<div>
DZIĘKUJE ZA PRAWIE 13 000 WYŚWIETLEŃ! </div>
<div>
MOJE PYTANIE SIĘ POWTARZA: POSZUKUJE KOGOŚ, KTO BĘDZIE W DOMU OD 9 DO 30 LIPCA, KOGOŚ KTO MA TWITTERA, KOGOŚ KTO MIAŁBY OCHOTĘ INFORMOWAĆ LUDZI O NOWYM ROZDZIALE. </div>
<div>
Jak ktoś chętny i spełnia te wymagania, proszę pisać do mnie na twitterze ( @yalooksogood ), albo pisać tutaj, w komciu. </div>
<div>
Przepraszam za błędy i do następnego!<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA I ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI" :)</div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-44905943972163635452014-06-27T23:43:00.000-07:002014-06-30T10:02:36.380-07:00Rozdział 24<span style="color: red; font-size: x-large;"><i>PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!</i></span><br />
<br />
-Ale teraz chcę cię bliżej poznać – wyszeptał w moje ucho, przez co moje serce
przyspieszyło. A najgorsze jest to, że mi się to podobało. Obrócił swoją głowę
tak, że teraz była przodem do mnie. Mogłam z bliska zobaczyć jego kolczyk w
wardze, który teraz przegryzał. Nie, koniec tego. <br />
-Chcesz mnie bliżej poznać gadając z inną? Powodzenia – odepchnęłam go od
siebie i postanowiłam wrócić do środka.<br />
Chciałam już przekroczyć próg, kiedy Niall złapał mnie za nadgarstek.<br />
-Nie Niall. Puść mnie. Dobrze wiemy, że za chwile zaczniemy się sprzeczać<br />
-Czemu tak myślisz? - wybełkotał.<br />
-Przecież wiesz, że się nie dogadujemy za dobrze. Kurwa, każda nasza rozmowa kończy się kłutnią!<br />
-To, że ludzie się czasem ze sobą nie dogadują, nie oznacza, że im na sobie nie zależy<br />
Wytrzeszczyłam oczy na jego słowa. <i style="font-weight: bold;">Co kurwa? </i><span style="font-weight: bold;">Zdecydowanie za dużo alkoholu. </span><br />
-Co?<br />
-Mi na tobie nie zależy - wzruszył ramionami.<br />
-Okej, teraz to zaczyna być dziwne. Po chuj ze mną gadasz<br />
Powiedział pod nosem coś, czego nie udało mi się usłyszeć. <br />
Nie rozumiem. Najpierw mówi mi coś w rodzaju, że mu na mnie zależy, a następnie mówi odwrotnie. Ja pierdole, ten człowiek jest nienormalny.<br />
-Ja spadam, bo zaczynasz gadać od rzeczy - i weszłam do środka domu, w którym nadal trwała impreza.<br />
<br />
*kilka godzin później*<br />
<br />
Wszyscy goście już wyszli. Nie było łatwo ich wygonić, bo niektórzy byli już nie przytomni i leżeli gdzie się tylko da.<br />
Po tym jak w domu panowała już cisza, a ja byłam przekonana, że nikogo już nie ma, skierowałam się do kuchni.<br />
Niemal zemdlałam, kiedy na blacie kuchennym zobaczyłam Niall'a.<br />
-Co ty do cholery tutaj robisz? - spytałam, zmęczonym głosem.<br />
Chłopak wzruszył ramionami i zeskoczył z blatu kuchennego.<br />
-Postanowiłem ci pomóc - o dziwo, stał normalnie, tak jakby już wytrzeźwiał.<br />
-W czym?<br />
-W sprzątaniu? - rozejrzałam się dookoła i przez to co zobaczyłam, nie mogłam oddychać.<br />
-O mój boże - na moją reakcje chłopak tylko się zaśmiał i zaczął zbierać śmieci z ziemi.<br />
<i>Okej, to jest dziwne.</i><br />
Uniosłam brwi do góry, ale postanowiłam nic nie mówić i zaczęłam sprzątać.<br />
Praktycznie mało rozmawialiśmy, a w powietrzu panowało napięcie. Co jest?<br />
Kiedy skończyliśmy sprzątać, popatrzyłam na dom. Całkiem nieźle, chociaż nie najlepiej. Na nie których ścianach można było dostrzec jakieś plamy, bóg wie czego.<br />
Postanowiłam przerwać tą dręczącą cisze, która po chwili zaczęła doprowadzać mnie do szaleństwa.<br />
-To, ugh Niall - chłopak odwrócił do mnie głowę, gdy siadał na kanapie. Kiwnął, abym mówiła dalej, a ja usiadłam obok niego.<br />
-Pracujesz jakoś? - przewrócił oczami na moje nudne pytanie. W sumie, jak ktoś, kto ma tatuaże, kolczyki na twarzy i czasem kolorowe włosy, może mieć prace?<br />
-Właściwie to nie - no tak, tego się spodziewałam - Chociaż czasem sobie dorabiam - zmarszczyłam czoło.<br />
-Jak?<br />
-Jestem trenerem boksu<br />
O tym nie pomyślałam. Moje serce zaczęło szybciej bić, kiedy wyobraziłam go sobie walczącego.<br />
No i znowu ta niezręczna cisza. Nie wiedziałam w ogóle co Niall tutaj robi.<br />
-Musze cie o to spytać<br />
-Hm?<br />
-O co ci chodziło z tym co powiedziałeś? No wiesz, tam na polu - przegryzł dolną wargę, po czym westchnął. Dobrze wiedział o czym mówię.<br />
-Sam nie wiem. Byłem pijany. Wszystko co mówię po pijaku, jest nieprawdą<br />
<i>Oh, a więc okej. </i><br />
Klepnęłam się po udach, po czym wstałam z kanapy.<br />
-Pójdę już spać - chłopak nic nie zrobił, tylko oblizał swoje wargi. Chyba nie myśli, że tu zostanie?<br />
-Um, może już pójdziesz?- spytałam niezręcznie. Nie lubię wyganiać ludzi.<br />
-Właściwie to, chyba zostanę - popatrzyłam na niego z niedowierzaniem, bo to jest aż nie do wiary, jaki on może być bezczelny.<br />
Serce mi zamarło, ale po chwili się otrząsnęłam.<br />
-W takim razie, okej..Możesz spać na kanapie - Niall popatrzył na mnie z szeroko otworzonymi oczami, jakby nie dowierzając, że właśnie się zgodziłam, aby spał u mnie w domu. No bo w sumie, to co mi szkodzi?<br />
Będzie spał na kanapie..<br />
-Właściwie, to dom mi się zatrzasnął - powiedział, rozkładając się na kanapie.<br />
-Na prawdę? - skinął głową. Trochę mu nie wierzyłam, ale czemu miałby kłamać?<br />
Nie mając już nic więcej do powiedzenia, skierowałam się w stronę schodów do sypialni.<br />
-Dobranoc Niall<br />
Postawiłam stopę na pierwszym schodku i po czmychałam do góry, kiedy moim uszom dobiegł męski głos.<br />
-Dobranoc księżniczko - przegryzłam dolną wargę, po czym uśmiechnęłam się. Wnętrze mojego żołądka szalało, bo kurwa. Wiem, że dla niego to jest nic, ale do mnie nikt, nigdy tak nie powiedział.<br />
<i>Nazwał mnie księżniczką. </i><br />
<br />
Po tym, jak już się wykąpałam, poszłam spać.<br />
Leżałam w łóżku, nie mogąc zasnąć, ponieważ świadomość, że Niall śpi dokładnie pode mną, tylko, że na niższym piętrze, mnie dobijała.<br />
Pod kołdrą było mi tak gorąco, że zaczęłam się pocić. Wierciłam się na swoim materacu, aż w końcu nie wytrzymałam i wstałam.Otworzyłam drzwi i wyszłam.<br />
Cicho zaczęłam schodzić po schodach, nie chcąc obudzić Niall'a.<br />
Podeszłam do kuchni, gdzie napiłam się szklanki wody. Dostrzegłam, że w salonie świeci małe światełko, prawdopodobnie wychodzące z telefonu. Podeszłam tam, aby się upewnić. Zobaczyłam chłopaka, siedzącego na kanapie, a w ręce miał telefon, na którym coś wystukiwał.<br />
-Dlaczego nie śpisz? - spytałam, lekko zachrypniętym głosem. Kiedy mnie usłyszał, podniósł głowę do góry, a następnie znowu popatrzył się na mały ekranik.<br />
-Bo nie mam z kim- po chwili uświadomiłam sobie o co mu chodziło.<br />
-Czy ty zawsze myślisz o tym samym? - na moje pytanie chłopak prychnął i pokręcił głową.<br />
Okrążyłam kanapę, następnie usiadłam na wolnym miejscu obok blondyna, który był trochę zdziwiony, ale nic nie powiedział. Zablokował swój telefon i odsunął go na szafeczkę obok.<br />
Po chwili się do mnie przysuną, ale ja się odsunęłam. Zaczęłam coraz bardziej się pocić, co Niall chyba zauważył, bo się zaśmiał.<br />
Widać, że nic a nic nie był skrępowany, za to ja tak. Chciałabym być taka śmiała, jak on.<br />
Myślałam, że zemdleje, przez szybkie bicie mojego serca. Odwrócił mnie tak, że teraz byłam do niego przodem. Jestem pewna, że Niall słyszy głośne bicie mojego serca.<br />
-Czemu jesteś zdenerwowana?<br />
-Nie jestem<br />
-Przecież słyszę<br />
Przełknęłam ślinę w swoim gardle.<br />
-Ile razy się całowałaś? - na to pytanie się zaczerwieniłam, bo bałam się odpowiadać. Prawda jest taka, że nie całowałam się nigdy. Nigdy chłopacy się mną nie interesowali, a więc z żadnym się nie całowałam.<br />
-Ani razu - w końcu odpowiedziałam, spoglądając na swoje nagie stopy.<br />
Zdziwiłam się, że Niall nie skomentował tego. To do niego nie podobne.<br />
Kiedy postanowiłam unieść głowę do góry, połączył swoje usta z moimi. To co poczułam było niesamowite. Nigdy wcześniej takiego czegoś nie doświadczyłam. Nie lubię Niall'a, ale to uczucie na moich ustach, kiedy mnie pocałował było wspaniałe. Zdziwiłam się, kiedy pochyliłam głowę na prawo, aby pogłębić pocałunek.<br />
Serce podskoczyło mi do gardła, kiedy swoje ręce umieścił na moich plecach, ale ja postanowiłam to zakończyć.<br />
Spokojnie odsunęłam się od niego, kładąc się na plecach. Kanapa była duża, więc można by było spać na niej we dwójkę. Nie miałam ochoty, aby Niall dotykał mnie w nocy czy coś, a więc położyłam się na jednym końcu materaca, a Niall na drugim.<br />
Nie musiałam się nawet przykrywać, bo na samą myśl o tym, co robiłam kilka minut temu było mi gorąco.<br />
<b><i>Właśnie całowałam się z Niall'em. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
--------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
Chociaż nie było tyle komentarzy ile chciałam, i tak napisałam rozdział :)<br />
Przepraszam was za krótką przerwę, ale nie miałam możliwości napisać rozdziału.<br />
Jak się czujecie z myślą, że są wakacje? U mnie jak na razie kijowo, po pogoda brzydka. Ale mam nadzieje, że się to poprawi i na resztę wakacji będzie pięknie!<br />
Ale nie o to chodzi. Jak wiecie, jest teraz dwa miesiące przerwy. 9 lipca wyjeżdżam i nie będzie mnie do 30 lipca. Spróbuje napisać kilka rozdziałów do tego czasu i by publikowały się np. co tydzień. Jeśli napisałabym ich więcej, publikowałyby się częściej :D Tylko, że byłby problem z informowaniem was. No bo jak mam informować, skoro mnie nie będzie?<br />
Moje pytanie jest takie: czy jest ktoś, kto od 9 do 30 lipca, nie będzie miał co robić i mógłby informować ludzi o nowych rozdziałach? Oczywiście to musiałby być ktoś kto ma twittera :)<br />
Jeśli ktoś byłby chętny, to proszę pisać w komentarzu.<br />
Chciałabym, aby ten rozdział miał 30 komentarzy.<br />
Za wszystkie błędy przepraszam i do następnego! :)<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA I DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI"<br />
PS. 2. ZAPRASZAM TYCH KTÓRZY JESZCZE NIE WIDZIELI ZWIASTUNU DO ZAKŁADKI "ZWIASTUN #2" :)<br />
<br />HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-42675234499858216232014-06-26T23:09:00.000-07:002014-06-26T23:09:17.647-07:00<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;">UWAGA!!!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
Chciałam was tylko powiadomić, że następny rozdział niestety nie pojawi się dzisiaj, ani jutro, a dopiero w poniedziałek. Dlaczego? Ponieważ dopiero dzisiaj rano dowiedziałam się, że jadę z rodziną na jakąś wycieczkę z której bardzo się ciesze (czujecie ten sarkazm). No nic. Przepraszam was i do zobaczenia! :)</div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-49050727200946348722014-06-25T08:56:00.001-07:002014-06-25T23:42:27.367-07:00Rozdział 23<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]-->
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Czemu to robisz? -
palnęłam głośno. Wzruszył ramionami. Skierowałam wzrok na przednią szybę. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie jestem idealny -
równie trochę krzyknął, gdyż muzyka nas zagłuszała. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Ale dla mnie jesteś
idealny - szepnęłam, ale dopiero teraz spostrzegłam, że muzyka była już
wyłączona, czyli Niall prawdopodobnie mnie słyszał. <i>Cholera. </i>Oby
nie. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Chłopak wstał,
otwierając swoje drzwi. Otrząsnęłam się i również chciałam wyjść, pewna, że
Niall jednak nie słyszał moich słów, ale po chwili: </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nikt nie jest
idealny, kochanie </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Moje serce zaczęło
mocniej bić, bo kurwa. On mnie usłyszał. Pewnie dla niego nic te słowa nie
znaczą, ale cóż. Sama nie wiem dlaczego tak powiedziałam. Przecież wcale tak
nie myślę. </span><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Ja tak nie
myślę. </span></i><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Przełknęłam wielką
gulę w gardle, kiedy Niall szturchnął mnie w ramię. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-No, wysiadaj -
pośpiesznie skinęłam głową i wyszłam z samochodu. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Poszliśmy do ogromnego
sklepu spożywczego, gdzie kupiliśmy wszystko co nie zbędne (czytaj:
alkohol). </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Na końcu podeszliśmy
do kasy, gdzie siedziała blondyna z cyckami na wierzchu. No może nie
dosłownie. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Dzień dobry -
wymamrotał Niall, kiedy rozpakowywaliśmy nasze produkty. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Dziewczyna z
pomalowanymi paznokciami na różowo, stukała coś w telefon, zapewne pisząc
sms-a, nawet się nami nie przejmowała. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Dzień dobry -
powtórzył już nieco głośniej. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Kasjerka podniosła na
nas wzrok, cała uśmiechnięta. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Taa dzień dobry -
popatrzyłam się na chłopaka, aby zobaczyć, że przewrócił oczami.</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Madison, bo tak miała
na imię, czytając po plakietce, zaczęła kasować nasze rzeczy, nadal nie
odrywając wzroku od ekranu telefonu. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Dostrzegłam kątem oka,
że pięści Niall'a są mocno zaciśnięte. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Można trochę
szybciej? -spytał się przez zaciśnięte zęby. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Dziewczyna zaszczyciła
nas swoim wzrokiem, i okej, była całkiem ładna. Zdzirowata, ale ładna.
Cieszyłam się, że Niall nie zwrócił na jej wygląd za bardzo uwagi. A właściwie,
to chuj mnie to obchodzi. </span><br />
<span style="font-family: "Arial","sans-serif";">-50 funtów -
powiedziała kasjerka, a mi zrobiło się słabo. Kurwa. </span><br />
<span style="font-family: "Arial","sans-serif";">Zaczęłam szukać w swojej
obszernej torbie portfela z pieniędzmi, ale za nim to zrobiłam Niall już
podawał pieniądze do kasy. Popatrzył się w moją stronę. </span><br />
<span style="font-family: "Arial","sans-serif";">-Zapomniałem wspomnieć, że ja
zapłacę - uśmiechnął się do mnie. </span><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Okej trochę to
dziwne, ale miłe. </span></i><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">I okej, wcale nie
mam tego dziwnego uczucia w brzuchu.</span></i><br />
<br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Wzięliśmy
moje/jego/nasze zakupy i z siatkami, powędrowaliśmy w stronę samochodu. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Masz - powiedziałam,
wystawiając przed blondynem kwotę, taką samą jaką on zapłacił wcześniej.
Było mi trochę zimno, chociaż na polu, tak samo, jak w samochodzie jest w
miarę ciepło. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co to jest?</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Pieniądze?</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie chcę ich?</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Dlaczego? </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Bo tak? </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Dobra, przestańmy. Ale mówię serio, masz - powiedziałam kładąc pieniądze na małej
szufladce, dzielącą nasze siedzenia. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-A ja mówię serio, nie
chcę ich - odsunął je od siebie, z powrotem kładąc je na mojej ręce. Bezsilna
westchnęłam i schowałam pieniądze do portfela, bo i tak wiedziałam, że Niall
ich nie przyjmie. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Jechaliśmy w ciszy,
którą postanowiłam przerwać. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Zaprosiłeś już ludzi?
- ściszył muzykę. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Tak</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Ile? </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Zadajesz dużo pytań -
skrzyżowałam ręce, na co chłopak się zaśmiał i przewrócił oczami. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie wiem</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Ile? </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Z..50 osób </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Wytrzeszczyłam oczy i
kilka razy mrugnęłam. Czy ja dobrze usłyszałam? </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co do cholery?!
-krzyknęłam -Jak ty sobie wyobrażasz, żeby 50 osób zmieściło się w moim
domu? </span><br />
Niall tylko wzruszył ramionami, akurat wtedy kiedy dojechaliśmy.<br />
-Do zobaczenia później - powiedział, a na jego głos przez moje ciało
przeszły ciarki.<br />
I czy.<i>.cholera, czy on do mnie mrugnął?</i><br />
Kiedy weszłam do domu skorzystałam ze swojej toalety, po czym weszłam na
górę.<br />
Zastałam tam zwiniętą karteczkę.<br />
<br />
<b>Impreza zaczyna się o 18, załóż coś gorącego :) </b><br />
<b><br />
</b>Odwróciłam kartkę na drugą strone, następnie sama coś napisałam.<br />
<br />
<b>Wiesz, że istnieje takie coś, jak telefon? </b><br />
<b><br />
</b>Wyrzuciłam ją przez okno, do pokoju Niall'a. i nawet się nie zastanawiając
czy ją przeczyta, podeszłam do szafy.<br />
Mam założyć coś gorącego? Ha-ha.<br />
Ellie: <a href="http://www2.pictures.stylebistro.com/pc/Jade+Thirlwall+Pants+Shorts+Skinny+Pants+Gpz2dveY6ril.jpg">http://www.pictures.stylebistro.com/pc/Jade+Thirlwall+Pants+Shorts+Skinny+Pants+Gpz2dveY6ril.jpg</a><br />
Po tym, jak się wykąpałam, założyłam na siebie wybrane wcześniej ubranie.<br />
Popatrzyłam się w lustro i nie powiem, że wyglądałam źle. Sam strój jest
spoko. Czuje się trochę niekomfortowo, nosząc bluzkę, odsłaniającą mój brzuch,
ale już mi się nie chcę przebierać. <br />
Kiedy skończyłam nakładać makijaż, akurat ktoś zadzwonił do drzwi. Boże,
błagam, aby to nie byli goście. <br />
Zeszłam na dół cała roztrzęsiona, a następnie niepewnie otworzyłam drzwi. <br />
Na moje szczęście, a może nieszczęście, moim oczom ukazał się Niall.<br />
<a href="http://8tracks.imgix.net/i/001/658/682/tumblr_msr32m9Y4w1rlrb97o1_500-6834.png?q=65&sharp=15&vib=10&fm=jpg&fit=crop">http://8tracks.imgix.net/i/001/658/682/tumblr_msr32m9Y4w1rlrb97o1_500-6834.png?q=65&sharp=15&vib=10&fm=jpg&fit=crop</a>
<br />
Zilustrował mnie od góry do dołu, przegryzając dolną wargę. <br />
-Nieźle- powiedział, na co się zarumieniłam. <br />
Ale co oznaczało nieźle? Nieźle w sensie, że całkiem całkiem, czy po prostu
nie najgorzej? <br />
<i>Ja pierdole, a co mnie to obchodzi? </i><br />
Kiedy już chciał zacząć wchodzić,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>za
nim rozległy się wrzaski. <br />
-NIALL! –krzyczała grupka ludzi, która powoli zmierzała w naszym kierunku. <br />
<i>I tak oto impreza się zaczyna…</i><br />
<br />
*3 godziny później* <br />
W domu jest około 100 osób, nie wiem, nie da się zliczyć. A może po prostu
mi się mnożą w moich oczach, po dużej ilości drinków. Impreza jak na razie idzie nieźle,
pomijając już pijanych do nieprzytomności ludzi, którzy są irytujący. <br />
Niall gdzieś sobie poszedł, prawdopodobnie wyrywać jakieś laseczki. <br />
<i><b>Ja NIE jestem zazdrosna. </b></i><br />
Kiedy do niego podchodziłam za każdym razem coś mamrotał pod nosem i
odchodził do kogoś innego, byle tylko nie rozmawiać ze mną. <br />
<i>Aha, jak miło.</i><br />
Teraz rozmawiam sobie ze Steph, którą niedawno poznałam. Jest naprawdę fajna,
całkiem normalnie mi się z nią rozmawia. Rozmowa jest luźna, ale założę się, że
nie byłabym taka otwarta gdyby nie alkohol. <br />
Siedzimy przy barku, zrobionego z blatu kuchennego. W kuchni jest najmniej
ludzi, pomijając jedną parę, która obściskuje się przy ścianie. Trochę
niezręcznie. <br />
-Noo.. – zaczęła Soph, a jej oczy zabłysnęły – Podoba ci się Niall, hmm? <br />
-Mi? Niee<br />
-Przecież widzę jak na niego patrzysz – uśmiechnęła się i zachwiała na swoim
krześle, przez co musiałam ją przytrzymać. Wypiła zdecydowanie więcej niż ja. <br />
-Wydaje ci się – wymamrotałam i pociągnęłam swojego drinka przez słomkę,
próbując ominąć ten temat. <br />
-Mnie nie okłamiesz – podniosła swój palec i wskazała na coś, na co ja
zmarszczyłam czoło – Ktoś podrywa twojego chłopakaaa<br />
-Steph, on nie jest moim chłopakiem – krzyknęłam rozbawiona, bo ona jest tak
idiotycznie śmieszna, jak jest pijana. Ale i tak popatrzyłam się, tam gdzie
wskazała palcem. <br />
Ujrzałam Niall’a, tańczącego na stole, razem z jakąś dziewczyną. Jego
kroczę, ocierało o jej pośladki, a jego dłonie dotykały jej bioder, aby
dostosowała się ona do jego tańca. Albo po prostu chciał ją podotykać. Albo jedno i drugie. Jego partnerka raczej nie protestowała. <br />
<b><i>Powtarzam, ja NIE jestem zazdrosna. </i></b><br />
Nie chcąc oglądać tego widoku, wstałam z krzesła. <br />
-Uh, idę do toalety – krzyknęłam, ponieważ muzyka była bardzo głośna. Steph
podniosła swój kubek do góry. <br />
-Wracaj szybko – odpowiedziała, a ja odeszłam. Przedarłam się przez tłum
ludzi, zgromadzonych w salonie, ale po drodze popatrzyłam na ziemie. Zużyte,
plastikowe kubki, papierosy, śmieci po jedzeniu i.. prezerwatywy. Cholera, mam
nadzieje że nie zużyte. Będę musiała później to wszystko posprzątać i
to pewnie sama. <br />
Popchnęłam jakiegoś kolesia, aby się odsunął, przez co runął na ścianę. <br />
-Przepraszam – powiedziałam w jego stronę, a on przewrócił oczami. <br />
W środku jest tak duszno, przez ilość ludzi, że postanowiłam się
przewietrzyć. Wyszłam przed swój dom, gdzie znajdowało się kilku palących
ludzi, ale odeszłam kilka kroków i już byłam sama. Głowa mnie bolała, przez
muzykę puszczoną na fula, ale teraz ból zniknął. <br />
Szczerze, to chciałam aby ta impreza się już skończyła. Jedyne co robię, to piję
i rozmawiam z Soph. Nie, że jej nie lubię, bo lubię. Nawet bardzo. Ale jest też
jeden powód: jest nim Niall.<br />
Staram się najbardziej jak mogę ignorować jego zachowanie, ale to trudne
kiedy co chwila się na mnie patrzy. To jego wina, trzeba było ze mną rozmawiać,
a nie uciekać i zabawiać się z innymi laskami. <br />
Z zamyślenia wyrwał mnie znajomy głos. <br />
-Ellie – odwróciłam się, aby zobaczyć kto mnie woła. Niall. <br />
Nie odpowiedziałam, tylko popatrzyłam się z powrotem przed siebie. <br />
-Ellie – powtórzył, ale ja nadal milczałam. Położył dłoń na moim ramieniu,
nie wiem czy tak po prostu, czy najnormalniej musiał się czegoś przytrzymać bo jest
pijany. Raczej to drugie. <br />
Nie pomyliłam się. Zerknęłam na jego oczy, które były cale czerwone. <br />
-Jesteś pijany <br />
-Czemu mnie ignorujesz? <br />
-Ja? – skinął głową. <br />
-Szczerze Niall? Mam wyjebane na ludzi, którzy nie doceniają mojej obecności<br />
Chłopak zignorował moje słowa i popchnął mnie lekko do ściany. Ręce umieścił
po obu stronach mojej głowy. <br />
-Ale teraz chcę cię bliżej poznać – wyszeptał w moje ucho, przez co moje serce
przyspieszyło. A najgorsze jest to, że mi się to podobało. Obrócił swoją głowę
tak, że teraz była przodem do mnie. Mogłam z bliska zobaczyć jego kolczyk w
wardze, który teraz przegryzał. Nie, koniec tego. <br />
-Chcesz mnie bliżej poznać gadając z inną? Powodzenia – odepchnęłam go od
siebie i postanowiłam wrócić do środka.<br />
<br />
----------------------------------------------------------------------------------------<br />
Cześć :) <br />
Przepraszam, że rozdział nie pojawił się wczoraj, ale nie miałam czasu, aby go napisać. Chyba za chwile wezmę się do pisania następnego, który umieściłabym w piątek.<br />
DZIĘKUJE ZA PONAD 11 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ!<br />
Ok, pod poprzednim rozdziałem było 30 komentarzy, więc mam nadzieje, że teraz też tyle będzie.<br />
Mam nadzieje, że dacie rade! :D<br />
Przepraszam za błędy i do następnego!<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA I DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI" :))<br />
PS. 2. NIE MARTWCIE SIĘ O ZAKŁAD NIALL'A, MAM JUŻ CO DO NIEGO PLANY... :D<br />
PS. 3. JAK CHCECIE ZOBACZYĆ JAK WYGLĄDA STEPH, ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "BOHATEROWIE" <br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-29685051267667156522014-06-22T10:53:00.003-07:002014-06-25T05:59:04.025-07:00Rozdział 22<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Płaczesz? -spytał.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Nie </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Kłamiesz? - nie chciałam odpowiadać, bo dowiedziałby się jaką to ja jestem słabą frajerką.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Tak.. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Usłyszałam jak oparł się plecami o kabinę. <i>Kurwa, człowieku, jakbyś nie zauważył, że chce być teraz SAMA. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Niall, idź - rozkazałam </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Właściwie to już idziemy - pośpiesznie wytarłam oczy papierem, który był obok mnie i głośno westchnęłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ok - wstałam z toalety i zaczęłam otwierać zamek. Właśnie płakałam, czyli wyglądałam jak siedem nieszczęść, więc spuściłam głowę na dół, aby chłopak nie mógł zobaczyć mojej twarzy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy wyszłam podniosłam lekko wzrok na blondyna, który słabo się uśmiechnął. Miał zaczerwienione oczy, cóż, chyba dzisiaj przesadził. Tak samo jak ja. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czemu płakałaś? - spytał kiedy wychodziliśmy z klubu. Spojrzałam na godzinę, udając, że nie słyszałam. Hm jest 15 minut po pierwszej. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Hej - szturchnął mnie. Co ja kurwa mam mu powiedzieć, że zobaczyłam go całującą się z inną dziewczyną? I jestem zazdrosna? NIE, ja nie jestem zazdrosna. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Cóż..-zaczęłam, a Niall podniósł brwi do góry - Widziałam cię całującego się z inną dziewczyną i..</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? - przerwał mi - Z nikim się dzisiaj nie całowałem. Chyba, że chcesz, no wiesz.. - poruszył dwuznacznie brwiami. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czekaj, jak to? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-A nawet jeśli, to czemu cie to obchodzi? - no właśnie kurwa. Czemu? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wzruszyłam ramionami, wchodząc do jego motor. Przez całą drogę jechaliśmy w ciszy, a ja przyglądałam się okolicy. Jak to jest możliwe, że ja w ogóle nie znam tego miasta? Cóż, może to dlatego, że przez ostatnie lata wychodziłam z domu tylko do sklepu spożywczego albo do parku.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Pa - powiedziałam kiedy Niall zatrzymał się przed swoim domem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie, poczekaj - złapał mnie za nadgarstek, przez co syknęłam z bólu. Chłopak przegryzł wargę, zauważając to -Powinnaś zrobić w końcu coś szalonego. Wiesz, zabawić się - uśmiechnął się, ukazując swoje zęby. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? To, że się z tobą w ogóle zadaje jest szalone - prychnęłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Zrób u siebie imprezę - w końcu powiedział, a ja zdezorientowana popatrzyłam się na niego. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Zwariowałeś? Nie </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dlaczego? - zaczęłam w swojej głowie odkładać wszystkie za i przeciw. Nie chciałam organizować żadnej imprezy. Chociaż jeśli odmówię, Niall pomyśli, że jestem sztywniakiem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dobra - wypaplałam, zanim zdążyłam to przemyśleć. Chłopak popatrzył się na mnie zszokowany. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Serio? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Tak. Ale ty zajmujesz się zaproszeniami. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie ma sprawy. Przecież ty i tak nie miałabyś kogo zaprosić - <i>Ałć. </i>Nie powiem, to zabolało. Chociaż.. to jest prawda. <i>Prawda jest bolesna. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Oblizałam dolną wargę i trochę smutna zeszłam z motoru. Po czmychałam w stronę domu, nawet się nie żegnając. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">*Następnego dnia* </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Obudził mnie dźwięk dzwonka dobiegający z dołu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Kurwa - przeklnęłam pod nosem i niechętnie zwlekłam się z łóżka. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Schodząc na dół kilka razy się potknęłam, bo byłam prawie, że nie przytomna. Otworzyłam drzwi. </span></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Kto..-zaczęłam przecierając oczy i przypomniałam sobie, że jestem w samej koszuli nocnej. Przede mną stał nie kto inny, jak Niall. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Niall: </span><span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><a href="http://images.sugarscape.com/userfiles/image/AOCTOBER2012/Kate/niall-horan-what-he-looks-for-in-a-girl.jpg">http://images.sugarscape.com/userfiles/image/AOCTOBER2012/Kate/niall-horan-what-he-looks-for-in-a-girl.jpg</a> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Na mój widok, a raczej na widok mojego stroju się wyszczerzył. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? - spytałam zachrypniętym głosem, ale po chwili kaszlnęłam, aby się go pozbyć. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Idziemy na zakupy - zmarszczyłam czoło i kątem oka popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. <i>Cholera, nie mam makijażu. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-</i>Po co? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Impreza? Dzisiaj? Tutaj? - zaczął sylabować, co mnie podirytowało. Już rano muszę mieć zjebany humor? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">No tak. Zapomniałam, że dzisiaj robię u siebie imprezę.. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Oh, ale ja nie mam.. -chciałam powiedzieć pieniędzy, co by było prawdą, ale przypomniałam sobie, że ostatnio mój ojciec przysłał mi pieniądze. Skąd on w ogóle wiedział, że ich potrzebuje? Phi, pewnie myślał, że dzięki nim mu wybaczę, ale nie. Nigdy mu nie wybaczę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ok, tylko poczekaj, muszę się przygotować - Niall przewrócił oczami. Weszłam do środka i nawet go nie zaprosiłam, ale on i tak wszedł. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy już się ubrałam poszłam do salonu, aby zobaczyć co chłopak robi. Siedział na kanapie oglądając telewizje. Oh, chyba już wystarczająco się rozgościł. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wzięłam jogurt pitny z lodówki, usiadłam obok blondyna i zaczęłam go jeść. Popatrzył się na mnie pytająco. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie dam ci - zaśmiałam się. Ale po chwili po prostu wyrwał mi go z rąk i zaczął go pić. Ah, te maniery. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Westchnęłam, ale nie dałam za wygraną. Wyrwałam z powrotem moją własność, a potem chłopak powtórzył moją czynność. Chciałam znowu wyrwać mu moje śniadanie, ale Niall przycisnął jogurt za bardzo, przez co wylał mu się na twarz. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Cholera - nie mogłam powstrzymać się od komentarza i zaczęłam zwijać się ze śmiechu na kanapie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Coś tu masz - zaśmiałam się, wskazując na jego twarz. Wyglądał tak idiotycznie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To nie jest śmieszne - widziałam, że próbuje zachować kamienną twarz, ale jego kąciki ust co chwila podnosiły się do góry - Idę umyć twarz. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Okej - zachichotałam i skinęłam głową - A ja idę zrobić makijaż </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie - powiedział stanowczo </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czemu? - wzruszył ramionami. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wyglądasz bez niego pię..spoko - powiedział obojętnie. Mój żołądek zaczął robić koziołki. Czy on chciał powiedzieć <i>pięknie? </i>Nie, na pewno nie. Ale tak to brzmiało. <i>Ellie, wybij sobie tą myśl z głowy, na pewno się pomylił. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Cóż.. Dobra - uśmiechnęłam się blado, bo nie chciałam pokazywać się ludziom bez makijażu, ale jednak go posłuchałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Patrzyłam się, jak Niall obmywał swoją twarz wodą, ale, kiedy spostrzegł, że się mu przyglądam, odwróciłam wzrok. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Po drodze do drzwi popatrzyłam na odbicie w lustrze. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Ellie: <a href="http://37.media.tumblr.com/51fac5faa6315309d84487bc05f72d89/tumblr_mw0pnmKwPk1syp2h8o1_500.jpg">http://37.media.tumblr.com/51fac5faa6315309d84487bc05f72d89/tumblr_mw0pnmKwPk1syp2h8o1_500.jpg</a> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Stwierdziłam, że moja twarz wygląda fatalnie. Ale zignorowałam to i tuż za Niall'em weszłam do samochodu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy jechaliśmy schylił się, aby wyciągnąć coś ze schowka, który jest tuż nad moim kolanem. Oczywiście korzystając z okazji, że jest tak blisko mnie, przejechał swoją ręką o moje udo. <b><i>Kurwa, kurwa, kurwa. </i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Automatycznie strzepnęłam ją z siebie, a przez moje ciało przeszły ciarki. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Na moją reakcje chłopak głośno się zaśmiał i wyciągnął ze schowka płytę, zamykając go za sobą. Włożył płytę do odtwarzacza. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Moim uszom dobiegła głośna, rockowa muzyka, której wprost nie znoszę. Postanowiłam siedzieć cicho, ale po chwili nie wytrzymałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wyłącz to gówno! - krzyknęłam. Chłopak skrzywił się, przyciszył muzykę i skierował wzrok na mnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? - westchnęłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Mógłbyś wyłączyć tą muzykę, proszę? - cholera, czemu ja muszę być taka miła? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Phi, nie - prychnął. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wkurzona popatrzyłam się za okno, próbując o wszystkim zapomnieć. Powoli muzyka zaczęła mnie coraz bardziej denerwować, przez co miałam ochotę wyskoczyć z samochodu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Opowiedz mi jakiś żart - Powiedział nagle. <i>Aha, pewnie chcę się ze mnie pośmiać. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-</i>Um, okej - zaczęłam zastanawiać co mogę powiedzieć. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Too..co mówi piłkarz, gdy przychodzi do fryzjera? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie wiem co mówi piłkarz, gdy przychodzi to fryzjera. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Strzelaj-nie czekaj. Nie! To miało być gol! - Niall zaczął się śmiać, przez co był równie czerwony jak ja. Wyglądał jakby się krztusił powietrzem. Zażenowana, zakryłam twarz rękami. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Jesteś zabawna, kiedy psujesz żart - zawstydzona, zaczęłam kiwać głową. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy dojechaliśmy, muzyka nadal grała. Niall już się uspokoił i mam nadzieje, że zapomniał o moim jakże-śmiesznym-żarcie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Położył obie ręce na kierownicy, a jego rękawy od bluzy, którą wcześniej założył podwinęły się. Mój wzrok zatrzymał się na jego bliznach. Od razu cały dobry humor, uciekł ze mnie. Przegryzłam wargę, bo blizny były nie koniecznie świeże, ale na pewno zrobił je niedawno. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czemu to robisz? - palnęłam głośno. Wzruszył ramionami. Skierowałam wzrok na przednią szybę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie jestem idealny - równie trochę krzyknął, gdyż muzyka nas zagłuszała. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ale dla mnie jesteś idealny - szepnęłam, ale dopiero teraz spostrzegłam, że muzyka była już wyłączona, czyli Niall prawdopodobnie mnie słyszał. <i>Cholera. </i>Oby nie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Chłopak wstał, otwierając swoje drzwi. Otrząsnęłam się i również chciałam wyjść, pewna, że Niall jednak nie słyszał moich słów, ale po chwili: </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nikt nie jest idealny, kochanie </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-------------------------------------------------------------------------------------------------------- </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jeeeest! Tak cholernie nie chciało mi się pisać, ale pomyślałam, że przecież nie zawiodę was tak :) </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">No więc, chciałabym wiedzieć ile tak na prawdę osób czyta tego bloga. Bo wiecie, wyświetleń jest już ponad 10 500 (za co dziękuje), ale to tylko wyświetlenia, prawda? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Komentarzy chciałabym, aby było co najmniej 30. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Za błędy przepraszam :) </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">PS. ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA, ORAZ ZAPISYWANIA SIĘ W ZAKŁADCE </span></span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">"INFORMOWANI" :D </span>HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-46437559456531113092014-06-20T02:42:00.003-07:002014-06-20T07:00:25.686-07:00Rozdział 21<span style="color: red; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Dobiegliśmy do parku, trochę zdyszeni. Teraz, gdy postanowiliśmy odpocząć, spacerując spokojnie po ścieżkach, Niall nagle się zatrzymał, wlepiając wzrok w grupkę ludzi. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Kurwa - przeklną i pociągnął mnie za sobą, biegnąc. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Trzymał mnie za mój czuły punkt, czyli moje nadgarstki, na których widniały świeże rany. Dobrze, że założyłam bluzę i nikt ich nie zobaczy.. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co ty do cholery robisz?- wydyszałam kiedy weszliśmy do jakiegoś ciemnego zaułka - Kto tam był? -spytałam wskazując palcem na grupę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To-to moi znajomi. - powiedział pół szeptem. <i>Aha..</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-</i>Oh, czyli się mnie wstydzisz? - spytałam równie cicho, spuszczając głowę na dół. Było mi smutno. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie-to znaczy. Ugh </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Pa Niall - pożegnałam się i odeszłam. W pewnym sensie miałam nadzieje, że zacznie do mnie wrzeszczeć, abym zaczekała, albo że pobiegnie za mną, ale tego nie zrobił. Byłam trochę zawiedziona. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Nawet nie miałam ochoty się odwracać i patrzeć gdzie jest, ale to zrobiłam. Zobaczyłam go przy grupce ludzi, śmiejących się głośno, prawdopodobnie z tego co powiedział. Widziałam, że co chwila na moment na mnie spoglądał z dziwnie smutną miną. Cóż, on sam dobrze wie, że to jego wina. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wróciłam do domu przygnębiona i rzuciłam się na kanapę. Podwinęłam rękawy bluzy, tak, że mogłam dostrzec cienkie linie, biegnące wzdłuż nadgarstka. Zawsze gdy na nie patrze, myślę sobie "Po co ja to kurwa robię?". Sama nie wiem. To się robi jakimś szalonym nawykiem.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Położyłam się na plecach, wlepiając wzrok w sufit. Zanim spostrzegłam, zaczęłam zasypiać. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Obudziłam się w nocy i wiedziałam, że już nie zasnę. Popatrzyłam na swój telefon, aby dowiedzieć się która jest godzina, ale moją uwagę przykuł znak, że dostałam wiadomość. Zaspana otworzyłam ją. Musiałam lekko przymrużyć oczy, aby ją odczytać. </span></span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"> </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Niall: Pójdź jutro ze mną do klubu. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Spojrzałam na godzinę. Jest około 1 w nocy, a wiadomość przyszła 20 minut temu. Czyli Niall pewnie teraz nie śpi. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zwlekłam się z kanapy, postawiając stopy na zimnych płytkach. Po czmychałam na górę schodami, sama nie wiedząc co robię. Tak jakby coś mną kierowało. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Popatrzyłam za szybę i oczywiście zobaczyłam podkulonego chłopaka, siedzącego na swoim parapecie. W jego pokoju światło było wyłączone. Podeszłam do swojego okna, otworzyłam go najciszej jak potrafiłam i usiadłam, również się skulając. Było strasznie zimno. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wiedziałem, że przyjdziesz - powiedział zaspanym głosem i posłał uśmiech w moją stronę. <b><i>O boże. </i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Przewróciłam oczami i popatrzyłam się w górę. Na niebie było bardzo dużo gwiazd, co teraz wydawało się dość interesujące. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To co? - podniosłam brwi do góry nie wiedząc co ma na myśli. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Zgodzisz się na moją propozycje? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Aaa, um. Tssa, nie sądzę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czemu? Musisz się w końcu zabawić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Taak zabawy z tobą zwykle nie kończą się najlepiej </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wiedział o co mi chodzi więc postanowił się już nie pytać, ale z drugiej strony coś mnie nękało. Jakoś głupio było mi mu odmawiać. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dobra, pójdę z tobą - nagle się ożywił i popatrzył na mnie zadowolony. - Po za tym..nie masz nic lepszego do roboty niż pójście ZE MNĄ do klubu? - spytałam,bo w sumie.. czemu on chcę ze mną iść? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Owszem, mam - spojrzałam na niego, że teraz patrzyliśmy na siebie nawzajem. Kazałam mu mówić dalej </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Mógłbym pójść do klubu sam, upić się tam najbardziej jak mogę, potańczyć z pięknymi laskami na parkiecie, ocierając się o siebie. Potem walczyłyby którą mam wziąć do domu, w końcu wybrałbym tą z największym dekoltem. Pojechalibyśmy do mnie na szybki numerek, a następnego dnia dałbym jej mój fałszywy numer, mówiąc, że jeszcze zadzwonię. Ale nigdy nie dzwonie. Tak więc ciesz się, że ze mną idziesz.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zaczęłam mrugać z niedowierzaniem. I to tak wyglądało życie Niall'a. W sumie mogłam się domyślić po jego wyglądzie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Chciałam coś powiedzieć, ale mój głos odmawiał mi posłuszeństwa, przez co wyszedł cichy jęk. Moje życie towarzyskie jest prawdopodobnie niczym w porównaniu do jego życia. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Pewnie się tego spodziewałaś, co? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Taa - tyle udało mi się powiedzieć. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jak zwykle nasza rozmowa nie trwała długo, bo po chwili stałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Bądź gotowa na 17. Ubierz się gorąco - powiedział kiedy już miałam zamykać okno. Niepewnie skinęłam głową i położyłam się na łóżku, otulając się kocykiem. Nie przykrywam się kołdrą, bo wiem, że byłoby mi za gorąco. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zaczęłam myśleć o tym wszystkim. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>I po tym co powiedział Niall, nie wiem czy to dobry pomysł iść na tą imprezę. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>*</i>Następnego dnia* </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Popatrzyłam na zegarek. Jest 15, czyli powinnam się już zbierać. Dopiero teraz, gdy się szykowałam, zaczęłam się stresować, słysząc głośne bicie swojego serca. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Na początek podeszłam do szafy w celu znalezienia czegoś dla siebie. Tak jak powiedział to Niall "<i>Ma to być gorące". </i>Tsaa, tylko skąd ja do cholery wezmę gorące ciuchy? Raczej nie ubieram się jak zdzira i nie zamierzam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Po dobraniu "odpowiednich" ubrań poszłam się wykąpać i zrobić makijaż. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Gdy cała już byłam gotowa podeszłam do dużego lustra, aby spojrzeć na wyniki. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Ellie: <a href="http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/34/c5/fb/34c5fb9fc2cff0e58aada595ad625985.jpg">http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/34/c5/fb/34c5fb9fc2cff0e58aada595ad625985.jpg</a> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Sama nie wiem, czy dobrze się ubrałam. Mi się podoba, ale nie wiem czy Niall'owi będzie się podobać.. Kurwa. Ale co mnie niby obchodzi jego zdanie? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Dzwonek zadzwonił do drzwi, co oznaczało, że chłopak już przyszedł. Serce zaczęło mi mocno bić i nagle zaczęłam być zdenerwowana. Wzięłam pośpiesznie kopertówkę do ręki i otworzyła niezgrabnie drzwi. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Niall: <a href="http://31.media.tumblr.com/125bc0e65adf3467dffedcd3a56617b5/tumblr_mt35x02va51ssc6mko1_500.png">http://31.media.tumblr.com/125bc0e65adf3467dffedcd3a56617b5/tumblr_mt35x02va51ssc6mko1_500.png</a> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Nogi zmiękły mi na jego widok. Wyglądał tak gorąco, tak..normalnie. Tak jak zawsze. Tatuaże wystające znad podkoszulka dodawały mu tego seksownego uroku, a przez jego kolczyk w wardze, można by było pomyśleć, że jest groźny, ale ja w cale tak nie myślałam. Może dlatego, że mało o nim wiem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Przeskanował moje ciało od góry do dołu i z powrotem. Jego wzrok stanął na moim odsłoniętym brzuchu, przez co poczułam się niekomfortowo. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Hej- powiedziałam przerywając męczącą dla mnie ciszę i przegryzając dolną wargę. Zrobił to samo. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Cześć. Chodźmy - poszedł w kierunku swojego domu, który był tuż obok i zaczął w siadać na swój motor. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wytrzeszczyłam oczy. On ma motor? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Cholernie bałam się na niego wsiąść, ale nic nie mówiłam. Po prostu wsiadłam. Za nim Niall ruszył musiałam się czegoś złapać, ale nie wiedziałam czego. Próbowałam trzymać się wszystkiego byle nie chłopaka siedzącego przede mną. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie, czekaj. Złap się tutaj - ujął swoje dłonie w moje i położył je wokół swojego brzucha. Zostawiłam je tam gdzie je nakazał trzymać, choć trochę było mi głupio. Kiedy odjechał, pisnęłam i automatycznie ścisnęłam go jeszcze bardziej, przez co się zaśmiał. Wiedziałam, że mu się to podoba, bo szeroko się uśmiechnął i kiwał głową, a przede wszystkim, nie kazał mi przestać. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy już dojechaliśmy, byłam jakoś dziwnie wyluzowana. Chociaż byliśmy jeszcze na zewnątrz klubu, muzyka już dudniła w moje uszy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Weszliśmy spokojnie do środka, gdzie śmierdziało alkoholem i papierosami, a parkiet zapełniony był ludźmi. Było tu całkiem tłoczno, przez co poczułam się trochę nieśmiało. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Niall zamówił dla mnie i dla siebie po jednym shocie, który szybko wypiłam. Był zaskoczony, ale nic nie powiedział. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zaczęliśmy rozmawiać o najróżniejszych rzeczach przy barku, gdzie stała barmanka. Wiedziałam, że Niall co chwila patrzył się na jej ogromne cycki, które "przypadkiem" prawie, że odsłoniła. Patrzyła się co chwila to na mnie, to na Niall'a. Tylko, że na chłopaka bardziej uwodzicielsko, a na mnie z zazdrością. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Tylko mnie nie zabij tym spojrzeniem, zazdrosna suko. Ups. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-</i>Chodźmy zatańczyć - powiedział, nagle zmieniając temat. Nie wiem czy dam radę tańczyć, bo już trochę wypiłam, ale nie byłam wstanie mu odmówić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Okej - odpowiedziałam i skinęłam głową. Poszliśmy w stronę parkietu, gdzie rozbrzmiewała jakach głośna, nie fajna muzyka idealna do imprez. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ale..ja nie umiem tańczyć - poczułam się naprawdę frajersko to mówiąc. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Chodź pokaże ci - przyciągnął mnie do siebie, tak, że teraz nasze klatki piersiowe się stykały. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jego ręce chwyciły moje uda i przyciągnął mnie jeszcze mocniej. Nagle poczułam przepływ odwagi. Niall patrzył się na mnie z góry, lekko się uśmiechając. Zaczął intensywnie poruszać swoimi biodrami, ocierając się o mnie. Zarumieniłam się, bo nie powiem, to było krępujące kiedy poczułam erekcje przez jego spodnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Idąc jego tropem, zaczęłam ruszać się tak samo jak on. Dotknęłam go uwodzicielsko po torsie, co go chyba zdziwiło. Cóż, mnie też. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Piosenka się skończyła, a ja nie byłam w ogóle zmęczona. Zastąpiła ją kolejna piosenka, tym razem bardziej żywa. Nie podobała mi się, bo głowa zaczęła mnie już od niej boleć, ale mimo to zaczęłam skakać. Mój dziki taniec, rozśmieszył Niall'a, ale dołączył do mnie. Wymachiwaliśmy jak szaleni rękoma, a ja wiedziałam, że przesadziliśmy tej nocy z ilością alkoholu. Ale chyba pierwszy raz czułam się szczęśliwa przy Niall'u. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy dźwięk muzyki ucichł byliśmy wyraźnie zawiedzeni, no i cali czerwoni. Zaczęłam iść pierwsza w stronę barku, bo byłam okropnie spragniona. Odwróciłam się, aby spojrzeć czy chłopak za mną idzie, ale nie szedł. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zobaczyłam go przy ścianie, całującego się z obcą brunetką. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Było tak fajnie, a on musiał to wszystko zniszczyć? Podeszłam do niego trochę wkurzona. Szturchnęłam go w ramię. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Kurwa, zajęty jestem, nie widzisz kobieto? - pożałował swoich słów kiedy zobaczył, że to jestem ja, ale kontynuował całowanie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Łzy już cisnęły mi się w oczach. Sama nie wiem dlaczego, przecież nie chodzę z nim, ani nic. Być może to alkohol zmiksował mi w głowie i emocje wzięły w górę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Pobiegłam do damskiej łazienki, gdzie zamknęłam się w jednej z kabin. Na szczęście nikogo nie było w pomieszczeniu, więc nikt nie usłyszy mojego szlochania. Lecz nagle usłyszałam otwieranie drzwi. </span></span><br />
-Ellie? Słyszysz mnie? Wiem, że tu jesteś. - po grubym i pijanym głosie już wiedziałam kto to jest.<br />
Przez przypadek pociągnęłam nosem, przez co zdradziłam swoją lokalizacje.<br />
Usłyszałam, że oparł się o moje drzwi.<br />
-Płaczesz? -spytał.<br />
-Nie<br />
-Kłamiesz? - nie chciałam odpowiadać, bo dowiedziałby się jaką to ja jestem słabą frajerką.<br />
-Tak..<br />
<br />
----------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
Nooooo, rozdział wyjątkowo długi mi wyszedł! Znaczy..tak sądzę :D<br />
Wczoraj nic nie dodałam, bo niestety nie miałam czasu, ale za to opublikowałam wam kolejny zwiastun! Kto nie widział, oto link: <a href="https://www.youtube.com/watch?v=nubxGcBRO9s#t=111">https://www.youtube.com/watch?v=nubxGcBRO9s#t=111</a><br />
Dziękuje za prawie 10 000 wyświetleń! WOW! :)<br />
Za to, że ten rozdział jest taki długi, to może 26 komentarzy? A może po prostu zrobimy tak, że każdy kto przeczyta ten rozdział skomentuje go? Serio, wystarczy tylko jedno słowo, nawet z anonimka :)<br />
No to, mam nadzieje, że skomentujesz, przepraszam za błędy i do następnego!<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI" I DO OBSERWOWANIA BLOGA :D<br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-15466633361089086642014-06-19T11:02:00.001-07:002014-06-19T11:02:41.167-07:00Kolejny zwiastun :)Dzisiaj miał być rozdział, ale niestety nie dałam rady go napisać. ALE.. <div>
Mam za to zwiastun! Tak, tak kolejny :) </div>
<div>
Straaaasznie mi się podoba, mam nadzieje, że wam też :D Wielkie brawa dla autorki! </div>
<div>
<br /></div>
<div>
ZWIASTUNOWNIA: <a href="http://dolina-zwiastunow.blogspot.com/">http://dolina-zwiastunow.blogspot.com/</a> </div>
<div>
<br /></div>
<div>
LINK DO ZWIASTUNU:<a href="https://www.youtube.com/watch?v=nubxGcBRO9s#t=111" target="_blank"> https://www.youtube.com/watch?v=nubxGcBRO9s#t=111</a> </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zapraszam do napisania opinii :) </div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-58181050735307810422014-06-17T09:21:00.001-07:002014-06-17T09:22:09.557-07:00Rozdział 20<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Wreszcie- powiedziałam i zaczęłam iść, zostawiając blondyna z tyłu. Aż naglę złapał mnie za nadgarstek.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Poczekaj - nakazał, a ja stanęłam.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Bo, ym..- jąkał się, drapiąc się po szyi - Jest dla ciebie - w tym momencie podał mi pudełko, ze świeżo kupionym telefonem. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co A-ale..czemu mi go dajesz? - teraz to ja się jąkałam. Wywrócił oczami. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Tak jakbyś nie pamiętała </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">I wtedy mnie olśniło. Przypomniałam sobie dzień, w którym poszłam do parku, gdzie spotkałam Niall'a z jego kumplami. Potem podszedł do mnie, popchnął mnie i zbił mój ulubiony telefon, tssa. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Uśmiechnęłam się na samą myśl, że kupił mi nowy telefon, ale nie mogłam go przyjąć. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ja go nie wezme</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dlaczego? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Był cholernie drogi!</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie obchodzi mnie to, masz go wziąć - nakazał. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Niall, nie </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Uh, ok - postawił na ziemi pudełko z telefonem i odszedł kilka metrów ode mnie. Zdezorientowana jego czynem, zmarszczyłam czoło. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-No chodź Ellie! </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ale przecież nie można zostawić tutaj tego telefonu! Ktoś go ukradnie - chłopak uśmiechnął się z wyższością, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Po tym uśmieszku wiedziałam o co mu chodzi.<i> Nic lepszego nie mógł wymyślić?</i> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-No to go weź! - po raz kolejny się uśmiechnął. Boże, jaki on ma piękny uśmiech.. Niall? Piękny? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Tak się zahipnotyzowałam jego uśmiechem, że zapomniałam o telefonie, leżącym tuż przy mnie. Pokręciłam głową, aby się opamiętać. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ale..Ugh - wzięłam ostrożnie małe pudełko ze świeżym zakupem i podbiegłam do chłopaka. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Masz - chciałam mu podać, ale schował ręce za plecy, co mi to utrudniało. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Jest twój. Ty wiesz, że on ci się należy - no cóż, trochę miał racje</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ale on był droższy niż ten stary.. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie mówmy już o tym - nakazał, a ja już siedziałam cicho. W głębi duszy cieszyłam się z tego zakupu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">W drodze byłam całkiem gadatliwa, tylko on od czasu do czasu musiał dorzucać swoje chamskie i bezczelne komentarze. Przez naszą rozmowę, droga upłynęła nam szybciej niż myślałam, a po chwili już znalazłam się w domu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Pierwsze co zrobiłam, to poszłam do toalety, a następnie zeszłam na dół, aby coś zjeść. Dosłownie burczało mi z głodu, a z głodu miałam ochotę zwymiotować. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Usiadłam przy stole, zajadając się tostami i patrząc przez okno. Zobaczyłam kobietę biegnącą przez ulicę, przez co teraz miałam ochotę pobiegać. Tylko, że jest ciemno i..Nie chcę iść sama. Nie, Eliie, chcesz iść sama! Nie, nie chcę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zorientowałam się, że już byłam w drodze do mojego pokoju. Czy ja właśnie zamierzam spytać Niall'a czy ze mną pójdzie? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Rzuciłam pierwszą w miarę miękką rzecz jaką miałam pod ręką i rzuciłam tym w jego szybę. Po kilku próbach w końcu otworzył. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? - rzucił oschle, spoglądając w moją stronę. Jakoś już nie miałam ochotę go spytać, aby poszedł ze mną, ale już za późno. Nie ma odwrotu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Um, czy..czy-czy chciałbyś może..-czułam jak moje policzki mnie pieką, na co blondyn przegryzł dolną wargę, włożył obie ręce do kieszeni swoich spodni i się uśmiechnął. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czy chciałbyś iść ze mną pobiegać? - wreszcie udało mi się wypowiedzieć całe zdanie w całości, bez jąkania się.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Okej - uśmiechnęłam się na jego odpowiedź - Ale.. - och, oczywiście, musi być jakieś <i style="font-weight: bold;">ale. -</i> Chodź tutaj. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-W jakim sensie? -spytałam, chociaż wiedziałam co ma na myśli. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Masz tutaj przejść. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co- nie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-No chooodź. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? No, nie. Oh- dobra. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Już zaczęłam zbierać się, aby wyjść poza barierkę, ale blondyn widział, jak nieudolnie mi to wychodzi. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Czekaj. Pokaże ci - powiedział z drwiącym głosem. Po raz kolejny się zarumieniłam, czując się jak frajer. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Patrzyłam na jego zwinne ruchy, kiedy wychodził poza barierkę balkonu, następnie wchodził na drzewo bardzo powoli, po czym wszedł na barierkę od mojego balkonu i w końcu postawił nogi na ziemi. Kilka razy nawet patrzyłam się na jego napinające się mięśnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Przestraszyłam się naszą bliskością, więc jak to zawszę, zrobiłam krok do tyłu, na co tylko się uśmiechnął. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wrócił, tam, gdzie był wcześniej, podczas gdy ja analizowałam jego wcześniejsze ruchy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Teraz ty - wykrzyczał stanowczo. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Westchnęłam i starałam się robić to samo co on. Kiedy byłam na drzewie zakręciło mi się w głowie, ale w porę złapałam się pieńka. Poszłam do przodu wskakując na barierkę. Niall podszedł do mnie i chwycił mnie obiema dłońmi za biodra, pomagając mi zejść. Na jego dotyk przez moje ciało przeszły dreszcze. Kurwa, czemu on tak na mnie działa. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Podszedł bliżej, przyciskając mnie do bariery, która wbijała się w moje żebra. <b><i>Oh, deja vu. </i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Normalnie bym go odepchnęła, czy coś, ale nie teraz. Podobała mi się ta pozycja, nawet bardzo. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Patrzyłam się w jego piękne, niebieskie oczy. On patrzył się na moje usta, tak jak zawsze, po czym również przeniósł wzrok na moje oczy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie masz bladego pojęcia, jak dobrze mogłabyś się ze mną poczuć- - na jego słowa musiałam przytrzymać się barierki, bo kurwa, myślałam, że zaraz zemdleje. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Przestań - wyszeptałam, na co przegryzł dolną wargę, ale odszedł. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Poczekaj na mnie tutaj, ja idę się przebrać - powiedział, kiedy weszliśmy do pokoju, a on wziął jakieś ubrania. Skinęłam głową i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Moje oczy po raz kolejny stanęły na drewnianej gitarze, ale tym razem podeszłam do niej. Jakoś nie mogę wyobrazić sobie Niall'a grającego na tym instrumencie. Jeszcze na elektrycznej mogłabym sobie wyobrazić, ale klasyczna? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Do pokoju wrócił chłopak, więc przeniosłam wzrok z gitary, na niego. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kurwa, nawet w dresach wygląda tak gorąco. Czy ja właśnie użyłam tego słowa? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Idziemy? - spytałam, na co skinął głową i wyszliśmy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Biegliśmy, od czasu do czasu coś mówiąc. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Od kiedy biegasz? - tym razem ja się odezwałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Od kiedy nie mam co ze sobą zrobić.</i>. -powiedział cicho, a ja nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam. O co mu chodzi?</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Od jakiś dwóch miesięcy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Wcześniej powiedziałeś co innego, ale ok. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Dobiegliśmy do parku, trochę zdyszeni. Teraz, gdy postanowiliśmy odpocząć, spacerując spokojnie po ścieżkach, Niall nagle się zatrzymał, wlepiając wzrok w grupkę ludzi. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Kurwa - przeklną i pociągnął mnie za sobą, biegnąc. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">------------------------------------------------------------------------------------------------------------</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Hej! </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Dziękuje za 9000 wyświetleń! WOW! Oraz za te 33 komentarze pod ostatnim rozdziałem. Jesteście na prawdę kochani :) </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Rozdział jak zwykle krótki, ale ej, dodaję rozdziały jakoś 4 razy w tygodniu, więc mam nadzieje, że nie będziecie wściekli. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">A więc chciałabym, aby pod tym rozdziałem było co najmniej 26 komentarzy ;)</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Za błędy przepraszam i papa! c: </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">PS. ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA ORAZ DO ZAPISYWANIA SIĘ W ZAKŁADCE "INFORMOWANI" :D</span></span>HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-82643917302704450572014-06-15T05:01:00.000-07:002014-06-15T05:01:04.421-07:00Rozdział 19Nie widziałam Niall'a już tydzień, przez co poczułam się samotna. W sumie to nie wiem dlaczego. Może on był jedyną osobą z którą mogłam porozmawiać? Taa, a raczej kłócić.<br />
Starałam się nie płakać i myślałam, że zaraz oszaleje. Gapiłam się w głupi park za oknem, do którego miałam ochotę iść. Ale nie chce. Wole zostać w domu i gówno robić.<br />
Telefon mi za wibrował, a ja z początku myślałam, że to tylko wiadomość od mojego operatora komórkowego, ale myliłam się. Serce mi przyspieszyło kiedy zobaczyłam, że nadawcą wiadomości jest nie kto inny- jak Niall.<br />
<br />
<i>Niall: Wyjdź przed swój dom. </i><br />
<i><br /></i>
Uniosłam brwi przez jego stanowczość. Co on myśli, że go ot tak posłucham? Cóż, ma racje.<br />
Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. W sumie to nawet nie zjadłam śniadania, ale walić to.<br />
<u>Ellie (pierwsza od lewej) <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP23eCvYZSa4155PHXC5T9Giz8gmjM96ufypHPUA67mAeaeQqwWDzwveaLjKi6SVCYm2WJoQ2Nnf4QeynGxPXsjwGeOMTy-Xe_wwV_dnhs20B9H_QJcHfJyWwUBRbPi7v0aQ4qdxIplr9u/s320/niall-horan-et-justin-bieber-ont-un-style.jpg" target="_blank">http://www3.images.coolspotters.com/photos/807688/jade-thirlwall-and-superdry-superlow-jets-t-shirt-gallery.jpg </a></u><br />
<u>Niall: </u><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP23eCvYZSa4155PHXC5T9Giz8gmjM96ufypHPUA67mAeaeQqwWDzwveaLjKi6SVCYm2WJoQ2Nnf4QeynGxPXsjwGeOMTy-Xe_wwV_dnhs20B9H_QJcHfJyWwUBRbPi7v0aQ4qdxIplr9u/s320/niall-horan-et-justin-bieber-ont-un-style.jpg">https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP23eCvYZSa4155PHXC5T9Giz8gmjM96ufypHPUA67mAeaeQqwWDzwveaLjKi6SVCYm2WJoQ2Nnf4QeynGxPXsjwGeOMTy-Xe_wwV_dnhs20B9H_QJcHfJyWwUBRbPi7v0aQ4qdxIplr9u/s320/niall-horan-et-justin-bieber-ont-un-style.jpg</a><br />
Kiedy wyszłam na dwór, on już tam stał, opierając się o drewnianą kolumnę. Gdy zamykałam drzwi, obrócił się a na jego buzi pojawił się lekki uśmiech.<br />
Podeszłam do niego i włożyłam dłonie do swoich spodni.<br />
-Co chciałeś?- spytałam nieświadomie sucho.<br />
-Chodź -rozkazał i już zaczął schodzić po schodkach. Już miałam iść za nim, ale przypomniałam sobie, że kurwa, nie mogę być taka uległa.<br />
-Gdzie?<br />
-Po prostu chodź- przewrócił oczami, już wyraźnie zirytowany.<br />
-Nie - odpowiedziałam stanowczo. <i>Dobrze. </i>Chłopak uniósł brwi.<br />
-Nie ufasz mi? - podszedł bliżej mnie, że teraz moje plecy dotykały drewnianego płotka, który wbijał mi się w żebra, co bolało.<br />
-Nie znam cie - <i>"Nie oceniaj ludzi, póki ich nie poznasz..". </i><br />
-No to musimy się poznać.<br />
Obie ręce położył po dwóch stronach bioder, przez co miał pewność, że mu nie ucieknę. Przesunął głowę do lewej strony mojej szyi. Serce mi stanęło kiedy przegryzł płatek mojego ucha.<br />
-Niall - wyszeptałam zestresowana w jego ucho. Nie odszedł, więc sama go odepchnęłam.<br />
Zaczął iść w nieznanym mi kierunku, więc poszłam za nim.<br />
-Zagrajmy w coś - popatrzyłam na niego zdezorientowana. <br />
-Nie lubię twoich gier- jęknęłam. Niall strzelił mi spojrzenie.<br />
-Nie zaczynaj<br />
-Ale..-nie dokończyłam bo chłopak swoją wielką dłonią, przykrył całą moją twarz. Wybuchnęłam śmiechem, ale się opamiętałam. <b><i>Kurwa, pierwszy raz śmieje się przy Niall'u. </i></b><br />
-Dobra, niech ci będzie. - Chłopak uśmiechnął się zwycięsko.<br />
-W to co ostatnio. Zadaj mi pytanie.<br />
Zaczęłam się zastanawiać.<br />
-Albo nie. Ja ci zadam.- wywróciłam oczami. Musze się oduczyć to robić.<br />
-Ile miałaś chłopaków?<br />
-Właściwie to..zero- zażenowana spuściłam głowę w dół. Ale po chwili popatrzyłam się z powrotem na blondyna, aby zobaczyć jego reakcje. Jego mina nie wyrażała nic, czyli pewnie go to nie zdziwiło.<br />
<i>Okej. </i><br />
-Teraz ty- kiwnął w moim kierunku głową.<br />
-To..ile ty miałeś dziewczyn? - powtórzyłam po nim, nie wiedząc jakie zadać pytanie.<br />
Przegryzł swoją dolną wargę nie wiedząc, co odpowiedzieć.<br />
-Um..Zero. Kurwa. - Zmarszczyłam czoło, zszokowana.<br />
-Co? - prychnęłam.<br />
Nic nie odpowiedział, tylko wzruszył ramionami.<br />
-Teraz ty -powiedziałam, zdziwiona, że chcę odpowiadać na jego pytania.<br />
Zastanowił się chwilę, patrząc na asfalt, po czym podniósł głowę i spojrzał na moje blizny.<br />
-Dlaczego się samookaleczasz?<br />
<i>Kurwa, miał tyle pytań, a musiał zadać akurat to? </i><br />
<i>-</i>To samo pytanie mogę zadać tobie.<br />
Wargi Niall'a zacisnęły się w cienką linie, po czym westchnął.<br />
-Nie mówmy o tym -dodałam.<br />
Reszta drogi minęła całkiem dobrze. Przyznam, że teraz całkiem dobrze rozmawiało mi się z Niall'em. No, oprócz niekomfortowych pytań związanych z seksem itd. Dowiedziałam się bardzo dużo rzeczy o nim i teraz wiem, że jest dziwnie skomplikowany. Na temat jego przyjaciół w ogóle nie chciał rozmawiać, nie mówiąc już o rodzinie.<br />
Zdziwiłam się kiedy Niall stanął przed sklepem AGD.<br />
-Co my tu do cholery robimy? - spytałam się trochę wkurzona.<br />
-Musze sobie kupić telefon.<br />
<i>Aha, szłam z tobą kilka kilometrów, tylko po to abyś mógł sobie kupić nowy telefon. <b>Okej. </b></i><br />
Nic nie powiedziałam, tylko westchnęłam i weszłam za nim.<br />
-Powiedz jak znajdziesz jakiś fajny. - skinęłam do niego głową, chociaż nie wiedziałam po co.<br />
Zaczęłam rozglądać się po półkach z różnymi telefonami, aż napotkałam jeden. Był bardzo, bardzo fajny. Prosty, czyli taki jak miałam kiedyś, tylko jeszcze ładniejszy. Nie wiem czy by podobał się Niall'owi, bo jest raczej babski, ale i tak mu pokazałam.<br />
-Ten jest super - powiedziałam, a Niall tylko przytaknął. Podszedł do jakiejś pani, coś do niej powiedział, ale ja niestety nie wiedziałam co. Musiał coś jeszcze wypełnić, więc postanowiłam, że wyjdę na dwór. Pokazałam mu głową, że wychodzę, a on skinął.<br />
Czekałam na niego jakieś 10 minut. Byłam już naprawdę zirytowana. Po co on mnie tutaj zaciągnął?<br />
Ucieszyłam się, kiedy wreszcie wyszedł z pudełkiem w ręku.<br />
-Wreszcie- powiedziałam i zaczęłam iść, zostawiając blondyna z tyłu. Aż naglę złapał mnie za nadgarstek.<br />
-Poczekaj - nakazał, a ja stanęłam.<br />
-Bo, ym..- jąkał się, drapiąc się po szyi - Jest dla ciebie - w tym momencie podał mi pudełko, ze świeżo kupionym telefonem.<br />
<br />
-------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
Tak, tak wiem. Bardzo krótki, za co bardzo przepraszam. Ale mam nadzieje, że przynajmniej w minimalnym stopniu wam się podoba :)<br />
Mam nadzieje, że pod tym rozdziałem będzie tyle samo komentarzy, jak w poprzednim (ponad 30 WOW).<br />
Po prostu, każdy kto przeczyta, niech skomentuje, przecież to nie jest trudne c:<br />
No więc minimalna liczba komentarzy to 25, ale oczywiście proszę o więcej :D<br />
Ok, to chyba tyle.<br />
Jak zawsze, przepraszam za błędy i do następnego rozdziału!<br />
<br />
PS. Zapraszam do zakładki "Informowani" i do obserwowania bloga!HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-79476517864825620832014-06-13T05:34:00.002-07:002014-06-13T11:36:40.542-07:00Rozdział 18<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red;"> <span style="font-size: large;">PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
-Wiesz lubię wieczory.- zaczęłam niby spokojnie, co bardzo
zaskoczyło chłopaka- Lubię schować się na jakiś czas..- ucichłam i widziałam przerażenie
na twarzy blondyna. Sama się siebie bałam.- I jakoś tak.. Nienaturalnie, trochę
przesadnie pobyć sama..-ujęłam w rękę drzwi- Więc żegnam.<br />
Już chciałam je zamknąć, kiedy Niall wbił się w moje usta.</div>
<div class="MsoNormal">
Zaskoczona, od razu cofnęłam się do tyłu, tym samym
odrywając się od chłopaka. </div>
<div class="MsoNormal">
-Co ty do cholery robisz? –nawet teraz, ten jego żałosny
uśmieszek pojawił się na jego twarzy. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Czy on nie ma za grosz wstydu?</div>
<div class="MsoNormal">
-Całuje cię,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>abyś się
wreszcie uspokoiła– skrzyżował swoje ręce. </div>
<div class="MsoNormal">
-Masz wysokie ego <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– stwierdziłam
i popchnęłam go w stronę wyjścia, kładąc swoją dłoń na jego torsie. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Przez koszulkę mogłam poczuć jego mięśnie. </div>
<div class="MsoNormal">
Miałam go wypchnąć z mieszkania, ale Niall po prostu zamknął
za sobą drzwi, ciągle pozostając w moim domu. No nie..</div>
<div class="MsoNormal">
-C-co ty robisz?- zaczynałam się jąkać.</div>
<div class="MsoNormal">
Chłopak stanął przede mną. </div>
<div class="MsoNormal">
-Chyba nie myślisz, że po tym wszystkim zostawię cię tutaj
samą. </div>
<div class="MsoNormal">
Uniosłam brwi, bo szczerze byłam zaskoczona.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Poszedł w głąb mieszkania zostawiając mnie
samą. Popatrzyłam się w lustro, w którym ujrzałam swoje okropne odbicie. Nie
chciało mi się na to gówno patrzeć, więc szybko odwróciłam wzrok i poszłam w
stronę gdzie poszedł chłopak. </div>
<div class="MsoNormal">
-Dlaczego?- spytałam, kiedy już go znalazłam, leżącego na
kanapie, jakby był u siebie w domu. </div>
<div class="MsoNormal">
-Co?</div>
<div class="MsoNormal">
-Dlaczego mnie nie zostawisz tutaj samej? </div>
<div class="MsoNormal">
Nie wiedział co powiedzieć.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Miał nie wzruszoną twarz.</div>
<div class="MsoNormal">
-Sam nie wiem. A co, dziwi cię to? </div>
<div class="MsoNormal">
Wzruszyłam ramionami, przypominając sobie o moim
teraźniejszym wyglądzie. Skierowałam głowę na dół, aby nie mógł na mnie
patrzeć. </div>
<div class="MsoNormal">
-Myślałam, że wszystko cię wali. – piąstki Niall’a się
zacisnęły. </div>
<div class="MsoNormal">
-Mnie? –skinęłam głową. </div>
<div class="MsoNormal">
-Jedyną osobą o którą się troszczysz, jesteś ty sam. – chłopak
wstał, a ja z przerażenia, cofnęłam się do tyłu.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Aż napotkałam zimną ścianę. </div>
<div class="MsoNormal">
-Powtórzę to jeszcze raz.. Nie oceniaj ludzi póki ich nie poznasz-
Teraz nasze klatki piersiowe się stykały, a mi od razu przypomniała się tamta
noc, gdy wracaliśmy z imprezy. Kiedy Niall mnie pocałował..</div>
<div class="MsoNormal">
Tylko tym razem się bałam. Trzęsłam się dosłownie ze strachu.
</div>
<div class="MsoNormal">
-Boisz się?- zapytał szeptem, w moje ucho. Moje oddechy się
pogłębiły. Serce, tak mocno mi biło, że aż bolało. </div>
<div class="MsoNormal">
-N-nie.-odpowiedziałam drżącym głosem. –idź już.-
odepchnęłam go od siebie stanowczo. </div>
<div class="MsoNormal">
Jego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wyraz twarzy
spoważniał jeszcze bardziej. </div>
<div class="MsoNormal">
-Jesteś wredna Ellie. – zaskoczył mnie. Zmarszczyłam czoło.</div>
<div class="MsoNormal">
-Po czym tak stwierdzasz? – chłopak wzruszył ramionami. </div>
<div class="MsoNormal">
-Nie oceniaj mnie, póki mnie nie poznasz. –przedrzeźniłam go.
</div>
<div class="MsoNormal">
-Zawsze jesteś nadąsana, nie jesteś miła i nawet nie
próbujesz się zmienić. Kurwa, czasem doprowadzasz mnie do szału swoim
zachowaniem! Przyszedłem tutaj, abyś się do cholery nie zabiła, a ty nawet
jednego „Dziękuje” nie powiedziałaś. </div>
<div class="MsoNormal">
- Nie mam za co ci dziękować.. – Znowu spojrzałam na
podłogę, bo łzy już cisnęły mi się w oczach. Nie chciałam pokazywać swojej
słabości.. </div>
<div class="MsoNormal">
-Widzisz? </div>
<div class="MsoNormal">
-Masz normalne życie, weź się w garść.- ciągnął.</div>
<div class="MsoNormal">
-To że się uśmiecham nie znaczy, że jestem szczęśliwa. –wyszeptałam
cicho i nie byłam pewna czy Niall to usłyszał. </div>
<div class="MsoNormal">
Zostałam totalnie zbita z tropu, kiedy podszedł do mnie i
objął mnie swoimi ramionami. Przez chwile mogłam poczuć to ciepło. Tak mi tego
brakowało..</div>
<div class="MsoNormal">
Wypłakałam się przez chwile w rękaw jego bluzy, aż
postanowiłam to skończyć. Oderwałam się od chłopaka, wbiegając na górę po
schodach.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
Sama nie wiedziałam czemu to zrobiłam. W pewnym rodzaju
byłam zła, że powiedział, że jestem wredna, nawet mnie nie znając. W sumie ja
też go nie potrzebnie oceniłam.</div>
<div class="MsoNormal">
Założę się, że Niall, jest już pewnie w swoim domu,
rozmyślając o tym, jaką to ja jestem suką. To prawda to co powiedział. Postanowiłam
się jeszcze o coś spytać. Sięgnęłam po swój telefon. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ellie: W ogóle to
czemu przyszedłeś to mojego domu? </i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Po kilku sekundach mój telefon zawibrował.</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Niall: W jakim sensie?
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ellie: Wtedy kiedy ci
napisałam..</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Nie chciałam mu ani sobie przypominać co wtedy napisałam. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Niall: A co by było, jakby
posądzili by mnie o morderstwo, czy coś? :) </i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Czyli o to mu
chodziło. Ok, pierdol się. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Popatrzyłam się za okno, gdzie zobaczyłam siedzącego na
swoim łóżku blondyna. Nasze spojrzenia się spotkały, a kiedy wstał, myślałam,
że coś do mnie powie. Ale on po prostu zamknął okno, robiąc minę typu „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spieprzaj”. </i></div>
<div class="MsoNormal">
Czyli tak będzie teraz wyglądało nasze życie, tak, panie
Horan? </div>
<div class="MsoNormal">
Wykończona całym tym żałosnym dniem, poszłam się kąpać. </div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy już znalazłam się pod prysznicem, a orzeźwiające
kropelki wody spływały po moim ciele, rozmyślałam o tym co się dzisiaj stało.
Do głowy od razu przyszedł mi ten list.. Próbowałam przypomnieć sobie jego
treść. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Mój ojciec napisał, że ma raka, że zostało mu już bardzo
mało czasu. Przepraszał za te wszystkie lata, kiedy zostawił mnie samą na
pastwę losu.. Kiedy zaczął pić i wyżywać się na mnie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Napisał, że nigdy nie był dobrym ojcem, nigdy
nie tworzyliśmy dobrej rodziny. Że dobrze, że się wyprowadziłam, że to był
dobry pomysł. Że nie wytrzymałabym z nim, alkoholem i jego nędznym życiem ,
które już nie ma sensu. Zapisał<br />
również swój numer telefonu i swój adres
zamieszkania. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Phi, czy on sądzi, że
go odwiedzę? Albo, że zadzwonię lub napiszę? Jeśli tak myśli, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>to się bardzo myli. </i></div>
<div class="MsoNormal">
Pozwoliłam jednej łzie spłynąć po moim policzku. Do cholery
z tym, i tak nikt mnie nie widzi. </div>
<div class="MsoNormal">
Jednak opamiętałam się i otarłam, jedną dłonią łzę, po czym
wyszłam z kabiny. </div>
<div class="MsoNormal">
Próbowałam w miarę ogarnąć swój wygląd. Popatrzyłam na
odpicie mojego ciała w lustrze i przypomniałam sobie, że nic dzisiaj nie
jadłam.. I nadal nie chcę mi się jeść. Nigdy nie byłam jakąś anorektyczką,
zawsze miałam idealną wagę, chodź i tak miałam bardzo dużo kompleksów. </div>
<div class="MsoNormal">
Choćby na przykład, moje uda. Albo nogi. Albo brzuch,
piersi.. </div>
<div class="MsoNormal">
Ubrałam się w pidżamę i zeszłam na dół w celu zjedzenia
czegoś. Nie mogę się tak głodzić. </div>
<div class="MsoNormal">
Na nic kompletnie nie miałam ochoty, więc wzięłam po prostu
jabłko. Postanowiłam, że zjem je w swoim pokoju, przy okazji czytając „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Gwiazd naszych wina”. </i>Czytam tą książkę
po raz 74382436 i nadal nie mam jej dość. Nigdy mi się nie znudzi. </div>
<div class="MsoNormal">
Zawsze zazdrościłam postaciom tej książki.. Wiedziałam, że
nawet jeśli nie istnieli, też chciałabym przeżyć taką miłość jak oni.. </div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy byłam już w swoim pokoju, czytając swoją lekturę,
usłyszałam dziwne odgłosy i sapanie z pokoju Niall’a. Odwróciłam głowę w tamtym
kierunku, błagając abym nie zobaczyła, tego co myślę.</div>
<div class="MsoNormal">
Okno do pokoju chłopaka było otwarte, a ja mogłam dostrzec
nogi oraz biodra poruszające się w przód i w tył. Domyślałam się co on tam robił.. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">O mój boże. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Poczułam jakieś dziwne uczucie w brzuchu. Czy to była zazdrość?
Czemu miałabym być zazdrosna? </div>
<div class="MsoNormal">
Przecież nie lubię Niall’a… Tak, nie lubię go. </div>
<div class="MsoNormal">
Ale kogo ja oszukuje? </div>
<div class="MsoNormal">
Próbowałam się skupić na książce, ale nie mogłam.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie wiem czy to przez odgłosy z domu obok,
czy przez to okropne uczucie w żołądku. </div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Wiem tylko, że <b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">jeśli życie jest walką z emocjami, właśnie
ją przegrywam. </i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ </i></b></div>
<div class="MsoNormal">
Heeeej! </div>
<div class="MsoNormal">
Pod ostatnim rozdziałem niestety nie było 25 komentarzy, ale
i tak postanowiłam napisać ten rozdział :) </div>
<div class="MsoNormal">
No więc tak.. Mam pytanie.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Dlaczego nie może być tak, że każdy kto przeczyta ten rozdział, po
prostu go skomentuje? Ludzie, to nie jest takie trudne. Wystarczy nawet jedno
słowo, nawet możesz napisać swoją opinie z anonimka.. Jeśli chciałbyś napisać
coś więcej niż jedno słowo, byłoby naprawdę suuuper, ale jeśli nie masz ochoty
to napisz tylko to jedno głupie słowo, które i tak bardzo, bardzo dużo dla mnie
znaczy ;) </div>
<div class="MsoNormal">
No to mam nadzieje, że was nie zawiodłam tym trochę dziwnym
rozdziałem. Pewnie jak zwykle są jakieś błędy, ale cóż. Mam nadzieje, że tym
razem będzie chociaż te 20 komentarzy. Byłabym bardzo szczęśliwa :) </div>
<div class="MsoNormal">
No więc to chyba tyle. Do zobaczenia! </div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-34356751912150483562014-06-11T12:59:00.000-07:002014-06-13T02:19:05.590-07:00Rozdział 17<span style="color: red; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Wszystko ok?- nie chciałam mówić nic więcej, bo bałam się, że powiem coś głupiego. Jak widać, ktoś dzisiaj nie jest w humorze.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Kurwa, tak! Jest ok. -prawie że krzyknął.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Nie wytrzymam tego. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Po co wmawiasz sobie, i innym, że jest w porządku jak wiesz, że tak nie jest?!</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wzruszył ramionami i wywrócił oczami, po czym wszedł z powrotem do środka. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Oh, jak miło. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Taa, on to wie, jak traktować gości. Ale on mnie irytuje..</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Przez chwilę zastanawiałam się czy nie wrócić do siebie, ale zostałam jeszcze na balkonie, nasycając się tą przyjemną ciszą i spokojem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Po jakimś czasie zaczynało mi się robić nudno, więc weszłam do środka gdzie nie zastałam Niall'a. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Cóż, ale to (NIE) dziwne. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Po kilku minutach już byłam w swoim mieszkaniu. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">*Niall's POV.:* </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Czasem kiedy mówię "U mnie wszystko w porządku*, chciałbym żeby ktoś spojrzał mi w oczy i powiedział "Wiem, że tak nie jest". I, kurwa. Ona właśnie tak zrobiła. Przez chwilę, na prawdę mogłem dojrzeć w jej oczach troskę. A ja, jak zawsze ten sam idiota, musiałem spieprzyć tą normalną rozmowę ignorując jej słowa. Tak naprawdę, ta laska nie powinna mnie w ogóle obchodzić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jest w niej coś dziwnego,tajemniczego. <i>Jeszcze te blizny..</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Wiem, że coś jest nie tak, ale nie mogę sobie zaprzątać głowy jakąś głupią babą, przecież zniszczę sobie reputacje Punka. Musze tylko ją przelecieć, co nie będzie łatwe, a potem o niej zapomnieć. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Chciałbyś Niall..</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">*Ellie's POV.:* </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Siedziałam na swoim łóżku, mocno ściskając poduszkę, mając ochotę coś rozwalić. Naprawdę, miałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Czuję, że to gówno przytłacza mnie od środka, a mówiąc gówno, mam na myśli Niall'a. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Ten chłopak mnie wkurwia. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Czasem żałuje z całego serca, że się tutaj wprowadziłam, na przykład teraz. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Ale są też chwilę, kiedy daje sobie spokój i nic mi nie przeszkadza, nawet on. Trochę dziwne, znam go dopiero niecały miesiąc, a już doprowadza mnie do skraju wytrzymałości, na te negatywne strony i te pozytywne. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Złość zaczęła we mnie buzować, więc sięgnęłam po paczkę fajek. Kiedyś paliłam nałogowo, teraz już nie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Cieszę się z tego, choć czasem mam ochotę po prostu zerwać się z tego świata.. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">W sumie to nie wiem dlaczego tak naskoczyłam na Niall'a, kiedy przy mnie zapalił. Nie znoszę, kiedy ktoś przy mnie pali, a kiedy ja palę, nic mi nie przeszkadza. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Podeszłam do okna, i oczywiście zastałam na przeciwko jego. Co on do cholery znowu tam robi? Co on się teleportuje, czy jak? Przecież jeszcze niedawno go tam nie było.. Nie podjęłam ucieczki, tylko po prostu podeszłam, że teraz mógł mnie dostrzec. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zdezorientowany i całkowicie zszokowany, otworzył szeroko usta, wpatrując się we mnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Serio?</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"> Nic nie odpowiedziałam, tylko wzruszyłam ramionami i zaciągnęłam się papierosem. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Przejdź tutaj.- to był raczej rozkaz, nie prośba. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? Nie. - nie zamierzałam tam przechodzić, nigdy w życiu. Już wchodziłam na to cholerne drzewo, ale nie zamierzam przeskakiwać przez nie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dlaczego? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Bo mam lęk wysokości?- odpowiedziałam pytaniem, na pytanie.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-I boisz się, że po prostu jesteś wysoko?- Prychnął. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie boje się wysokości..Ja po prostu boję się bólu upadku. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Był zszokowany moją wypowiedzią. </span></span><br />
Po raz kolejny wzięłam narkotyk do swoich ust, ale tym razem się zakrztusiłam, i teraz wyglądało to, jakbym tak naprawdę nigdy nie paliła, i nie mam w ogóle doświadczenia.<br />
Chłopak zaśmiał się cicho, ale potem spoważniał, jakby coś mu się przypomniało.<br />
-Dlaczego, tak na mnie naskoczyłaś, kiedy zobaczyłaś, że palę?<br />
-Ja. nie wiem..<br />
-Przecież sama palisz.<br />
-Wiem przecież.<br />
-No to dlaczego?<br />
-Kurwa, po prostu nie znoszę, kiedy ktoś przy mnie pali, okej?<br />
-Jesteś pojebana.<br />
Wszystko zaczęło mnie palić, z jednej strony byłam cholernie zła, a z drugiej cholernie smutna.<br />
Zgasiłam swojego papierosa.<br />
-Nie Niall. To ty jesteś pojebany.<br />
Zamknęłam za sobą okno, po czym zwinęłam rolety w dół.<br />
Było mi tak strasznie głupio. Mam te swoje humory dzisiaj, może dlatego, że mam okres, bo faktycznie mam. Ale musiał mnie zwyzywać? Ughh.<br />
Dzisiaj panował jakiś dziwny nastrój. Zbiegłam na dół.<br />
<br />
<br />
Od kilkunastu minut, wpatruje się w ten cholerny list od mojego ojca, nie wiedząc, co z nim zrobić. Nie wiem, czy jestem na to gotowa. Dobra, dalej Ellie. W końcu będziesz musiała go przeczytać.<br />
Wzięłam to gówno do ręki i usiadłam na kanapie. Wzdychnęłam i zaczęłam powoli otwierać pocztówkę.<br />
Wyjęłam niezgrabnie złożony kawałek papieru i niepewnie go otworzyłam, śledząc wzrokiem litery na nim umieszczone.<br />
Z kolejnym zdaniem, coraz bardziej robiło mi się słabo. Przeczytałam tekst jeszcze kilka razy, po czym uświadomiłam sobie co tu jest zawarte.<br />
Kartka nieświadomie wypadła mi z rąk, a po moim policzku spłynęła łza.<br />
<i><b>Mój tata..umiera. </b></i><br />
Nigdy nie był mi bliski, może kiedyś, ale nie teraz. Nie w ostatnich latach. Po tym co mi zrobił.. To przez niego, jestem, jaka jestem.<br />
Coś jakby we mnie pękło. To była moja jedyna rodzina.. Z którą nie miałam kontaktu.<br />
Naglę coś podsunęło mi się do gardła. Nie mogłam się powstrzymać, pobiegłam do toalety, gdzie uklękłam i po prostu zaczęłam rzygać. Po moich oczach nadal ciekły łzy.<br />
Przerwałam, kiedy coś zabrzęczało w moim telefonie. Rzadko dostaje od kogoś sms-y, więc od razu go wyjęłam.<br />
<b>Twitter. Masz jedną wiadomość. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
*Niall's POV.:*<br />
<br />
Kurwa, przecież ja tylko żartowałem z tym "jesteś pojebana". Boże, co ona okres ma? Przyznaje, też jestem dzisiaj nie w humorze, ale żeby od razu się obrażać?<br />
<br />
Po gdzieś godzinie postanowiłem zalogować się na twittera, gdzie popatrzyłem na jej profil. Otworzyłem okienko do pisania wiadomości.<br />
<i><br /></i>
<i>Niall: Wszystko ok? </i><br />
<i><br /></i>
Chciałem po prostu wiedzieć, bo tak po prostu znikła, a nie wiadomo do czego zdolna jest ta dziewczyna.<br />
Po kilku sekundach wyświetliło mi się, że piszę. Przybliżyłem twarz do ekranu, wyczekując odpowiedzi.<br />
<br />
Ellie: <i>Znudziło mi się. </i><br />
<br />
Skrzywiłem się, na jej odpowiedź. O co chodzi?<br />
<br />
<i>Niall: Ale co? </i><br />
<i><br /></i>
Serce mi stanęło.<br />
<br />
<i>Ellie: Życie. </i><br />
<i><br /></i>
<b>Kurwa. </b><br />
<br />
Napisałem do niej jeszcze kilka wiadomości, ale nie odpisywała, co oznaczało, że prawdopodobnie już nie jest online. Sięgnąłem po telefon i zacząłem do niej wydzwaniać.<br />
<i>Nadal nic. </i><br />
Poddałem się, szybko wybiegając z domu.<br />
<br />
*Ellie's POV.:*<br />
<br />
Nie wiem dlaczego tak napisałam. Naprawdę coś mi odbiło. Zaczęłam rozmyślać, czy naprawdę się nie zabić. Dzwonił jeszcze do mnie, ale nie odbierałam..<br />
Ktoś zadzwonił do drzwi, a ja wiedziałam kto to. Postanowiłam nie otwierać, ale poczekać, aż da sobie spokój.<br />
Ale zadzwonił jeszcze raz..<br />
-Ellie!- krzyknął. Słychać było w jego głosie strach. Skuliłam się.<br />
-Ellie! Otwieraj kurwa te cholerne drzwi!<br />
<i>Kurwa, błagam idź.. </i><br />
<i>-</i>Jak nie otworzysz drzwi, to przysięgam, że je wywarze!<br />
Serce podskoczyło mi do gardła.<br />
-Okej, licze do trzech.- nadal krzyczał, ciągnąć za klamkę. Zaczął odliczać.- Jeden - wstałam i podeszłam do drzwi i przekręcając kluczami- Dwa- nie chciałam mu się pokazywać w takim stanie. Miałam cały rozmazany makijaż od łez i prawdopodobnie wyglądam gorzej niż źle..Dobra nie ważne-Trzy!-w tym momencie otworzyłam drzwi, pokazując swoją zapłakaną twarz.<br />
Stanęłam przed nim, aż zaczęłam mówić:<br />
-Wiesz lubię wieczory.- zaczęłam niby spokojnie,co bardzo zaskoczyło chłopaka- Lubie schować się na jakiś czas..- ucichłam i widziałam przerażenie na twarzy blondyna. Sama się siebie bałam.- I jakoś tak.. Nienaturalnie, trochę przesadnie pobyć sama..-ujęłam w rękę drzwi- Więc żegnam.<br />
Już chciałam je zamknąć, kiedy Niall wbił się w moje usta. <br />
<br />
----------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
WOW TO CHYBA MÓJ NAJDŁUŻSZY ROZDZIAŁ :D<br />
Dziękuje za ponad 7000 wyświetleń. Wow! Oraz dziękuje też za 26 komentarzy pod ostatnim rozdziałem! :) Bardzo mi miło gdy je czytam, więc proszę o więcej! :)<br />
Ah, i napisałam na początku, aby sprawdzić notkę pod rozdziałem. Otóż chodzi o to, że dodałam zwiastun do mojego ff, więc serdecznie zapraszam do oglądnięcia. Jest on w zakładce "Zwiastun".<br />
Podwyższam stawkę, uwaga. Ten rozdział bardzo bym chciała, aby miał CO NAJMNIEJ 25 komentarzy. Mam nadzieje, że dacie rade :)<br />
No to tradycyjnie, przepraszam za błędy i papa :*<br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-7139807168308847682014-06-07T12:08:00.000-07:002014-06-07T12:09:15.413-07:00Rozdział 16<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Wierzysz w miłość?-popatrzyłam się na chłopaka, wyczekując odpowiedzi. Jego wyraz twarzy się nie zmienił.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Takie coś nie istnieje- pokiwał głową na boki.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Owszem, istnieje. - nie zgadzałam się z nim.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Nie</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Tak!</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Miłość to gówno</i><span style="color: #bbbbbb;">.</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Taa</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co ty niby wiesz o miłości, hm? -powiedział sarkastycznie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>No tak, nic nie wiem. </i>Ale wiem na pewno, że takie coś istnieje. To, że ja nigdy jej nie doświadczyłam, nic nie znaczy. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Nie odpowiedziałam na jego "pytanie", tylko szłam przed siebie, razem z chłopakiem. Szliśmy w ciszy, a słychać było tylko kroczenie naszych butów. W końcu doszliśmy do naszych domów, nawet bez pożegnania, rozdzieliliśmy się. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Miałam dziwne uczucie, że się na mnie wkurwił. Nie wiem, może rzeczywiście tak było. Tylko, co ja takiego zrobiłam? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Poszłam spać, chociaż było całkiem wcześnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">*Następnego dnia* </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zżerało mnie poczucie winy. No, ale, cholera. Dlaczego? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Kiedy schodziłam po schodach, na śniadanie, postanowiłam, że dzisiaj do niego pójdę. Na blacie, zobaczyłam tan gówniany list od mojego ojca. Leżał cały czas w tym samym miejscu, w którym go położyłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Powinnam go chyba w końcu przeczytać. Może to coś ważnego? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jakoś nigdy nie miałam siły go przeczytać. Nie po tym co mi zrobił. Zostawił mnie na pastwę losu, zdaną tylko dla siebie. Myślę, że dobrze zrobiłam wyprowadzając się od tego dupka. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Myślę, że zostawię go na kiedy indziej.. Nie. Nie mogę cały czas tak z tym zwlekać. Dzisiaj go przeczytam, i koniec, kropka. Postanowione. </span></span><br />
Po śniadaniu wyszłam ze swojego domu, aby udać się do sąsiedniego. Kiedy już miałam wchodzić na jego werandę, drzwi otworzyły się, a w nich pojawiła się Jessica. Tamta lala z baru, barmanka z którą KIEDYŚ pracowałam.<br />
Ale co ona tutaj do cholery robi? Czy ona przyszła tutaj do Niall'a? Boże, co to za pytanie, przecież to oczywiste. Ale.. ona ma chłopaka. Ciekawe ile razy go zdradziła.<br />
Kiedy wróciłam do rzeczywistości, pomyślałam, że musiałam wyglądać głupio. Patrzyłam się na nią z otwartą buzią, a na dodatek na mnie patrzył się Niall. Nie uśmiechał się. Jego mina nic nie wyrażała.<br />
Niall: <a href="http://i4.mirror.co.uk/incoming/article804496.ece/alternates/s615b/ONE%20DIRECTION%20ARRIVING%20AT%20HEATHROW%20AIRPORT%20-%20%20Niall%20Horan">http://i4.mirror.co.uk/incoming/article804496.ece/alternates/s615b/ONE%20DIRECTION%20ARRIVING%20AT%20HEATHROW%20AIRPORT%20-%20%20Niall%20Horan</a><br />
Ellie: <a href="http://cdn3.blovcdn.com/bloglovin/43f4d86ba8fdf51268f6c96bcc6adbc8447411b3/g/aHR0cCUzQSUyRiUyRnN0ZWFsaGVyc3R5bGUubmV0JTJGd3AtY29udGVudCUyRnVwbG9hZHMlMkYyMDE0JTJGMDQlMkZqYWRldGhpcmx3YWxsaW5zdGFncmFtLmpwZw==">http://cdn3.blovcdn.com/bloglovin/43f4d86ba8fdf51268f6c96bcc6adbc8447411b3/g/aHR0cCUzQSUyRiUyRnN0ZWFsaGVyc3R5bGUubmV0JTJGd3AtY29udGVudCUyRnVwbG9hZHMlMkYyMDE0JTJGMDQlMkZqYWRldGhpcmx3YWxsaW5zdGFncmFtLmpwZw==</a><br />
Podeszłam bliżej, i niezręcznie stanęłam przed nim. Nie zaczął rozmowy, więc ja to zrobiłam.<br />
-Hej? - wzdychnął.<br />
-Cześć - wymamrotał obojętnie, po chwili już chciał wchodzić do środka.<br />
-Ej!- zatrzymałam go - Czy, wiesz. Czy mogłabym..mogłabym wejść?- jąkałam się, przez co zarumieniłam się ze wstydu.<br />
Chłopak wzruszył ramionami, po czym zniknął w głębi mieszkania, zostawiając otwarte drzwi. Cóż, chyba mam wejść.<br />
Niepewnie wkroczyłam, a moim oczom ukazał się bardzo ładny przedpokój. Zdjęłam buty, nie chcąc niczego pobrudzić. Poszłam dalej. Zaczęłam rozglądać się po całym budynku, oglądając wszystkie pokoje.<br />
Nigdzie nie widziałam Niall'a. To troszkę nie miłe z jego strony. Aż naglę usłyszałam jakieś dźwięki, dobiegające z pomieszczenia, w którym jeszcze nie byłam. Uchyliłam drzwi, i ukazała mi się jego postać, leżąca na łóżku. Ręce miał za głową. Weszłam, a jego oczy skierował na mnie. Ta dręcząca cisza..<br />
Patrzył się na mnie ze zmarszczonymi brwiami, a ja na niego.<br />
-O co chodzi?- w końcu spytałam. Prychnął.<br />
-O nic<br />
-Przecież widzę. W czym problem?<br />
-We mnie.<br />
Serce zaczęło mi, zdecydowanie szybciej bić, kiedy wstał i zaczął iść w moją stronę. Nie wiedziałam, co za chwile może się stać, do czego jest zdolny, więc zrobiłam krok do tyłu. Byłam zdenerwowana.<br />
-Ja jestem problemem- jego głos się ściszał, był ochrypły. Coraz bardziej się denerwowałam, bo był coraz bliżej mnie.<br />
-Boisz się mnie?- chyba usłyszał szybkie bicie mojego serca i to, jak głośno oddychałam.<br />
-Co? Ja-nie boje się ciebie. - po części nie wiedziałam czy to jest prawda.<br />
Po raz kolejny prychnął i odszedł w innym kierunku pokoju. Zaczął czegoś szukać.<br />
Rozglądnęłam się po jego pokoju. Był identycznej wielkości jak mój, może to dlatego, że wszystkie domy na tej ulicy są identyczne.<br />
Moje oczy stanęły na brązowej, bardzo ładnej gitarze. Zdziwiłam się.<br />
-Grasz?- odwrócił się do mnie, a ja wskazałam na gitarę, opartą o szafkę.<br />
-Może - nic innego nie powiedział. Jakiś dziwny dzisiaj jest. Zawsze to ja zmuszana byłam do rozmowy z nim, a dzisiaj jest na odwrót. Tak jakby coś się stało.<br />
W końcu znalazł, to czego szukał i wyszedł na swój balkon, zostawiając mnie samotną. O co mu do kurwy chodzi?<br />
Poszłam w jego ślady i zrobiłam to samo. Zastałam go, opierającego się jednym ramieniem o barierkę, a druga ręka trzymała papierosa. Podeszłam do niego.<br />
-Co?- syknął, jakby zirytowany. Zmarszczyłam czoło.<br />
-Co ty okres masz?<br />
Patrzył się w ulice, nic nie mówiąc. Jego twarz nie wyrażała nic. Zero.<br />
-Wszystko ok?- nie chciałam mówić nic więcej, bo bałam się, że powiem coś głupiego. Jak widać, ktoś dzisiaj nie jest w humorze.<br />
-Kurwa, tak! Jest ok. -prawie że krzyknął.<br />
Nie wytrzymam tego.<br />
-Po co wmawiasz sobie, i innym, że jest w porządku jak wiesz, że tak nie jest?<br />
----------------------------------------------------------------------------------------<br />
Kolejny rozdział, jak będą 22 komentarze (woow).<br />
Trochę krótki, no i przepraszam, że nie pisałam przez te 4 dni.<br />
Przepraszam za błędy :)<br />
Papa :*<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO INFORMOWANYCH I DO OBSERWOWANIA BLOGA :)HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-64208901306079732012014-06-03T04:00:00.000-07:002014-06-03T09:41:33.976-07:00Rozdział 15*Niall's POV.:*<br />
Kurwa, źle zrobiłem, że przyjąłem ten zakład. Przecież ja nie zrobię tego Ellie. Jest dziewczyną raczej grzeczną, widać było kiedy ją całowałem, że pierwszy raz to robiła. A co dopiero seks, phi.<br />
Dobra, zrobię wszystko co w mojej mocy. Najpierw się do siebie zbliżymy, co nie będzie łatwe, a potem za nim się obejrzy znajdziemy się razem w łóżku. Proste? Proste.<br />
<br />
*Ellie's POV.:*<br />
Dzień, jak co dzień. Nudny jak zawsze. Siedzę sobie na kanapie i przełączam kanały. Chyba za chwile nie wytrzymam. Powinnam sobie kogoś znaleźć.. Jakąś przyjaciółkę, czy coś. Cóż, miałam wiele takich szans, ale z nich nie skorzystałam.<br />
Akurat natrafiłam na jakiś "świetny", stary film opowiadający o dwóch dziewczynach. Wiem, że ten film jest nie prawdziwy, ale patrzyłam na tę przyjaciółki z zazdrością. Właśnie czegoś takiego mi trzeba. Przyjaciółki.<br />
Kogoś, kto będzie mnie zawsze wspierał, na dobre i na złe.. Eh, marzenie.<br />
Dałam wypłynąć mojej łzie z oka, i tak nikt nie patrzy. Wypłakałabym się pewnie jeszcze bardziej, ale w tym momencie ktoś zapukał do drzwi. Pośpiesznie wytarłam rękawem moje spierzchnięte policzki i pobiegłam aby zobaczyć, kto jest moim "gościem".<br />
Niall: <a href="http://8tracks.imgix.net/i/001/547/834/large-7485.jpg?q=65&sharp=15&vib=10&fm=jpg&fit=crop&w=521&h=521">http://8tracks.imgix.net/i/001/547/834/large-7485.jpg?q=65&sharp=15&vib=10&fm=jpg&fit=crop&w=521&h=521</a><br />
Ellie: <a href="http://ak2.polyvoreimg.com/cgi/img-set/cid/94518881/id/mi3FoZ6rT5KcOmrooVY6VA/size/y.jpg">http://ak2.polyvoreimg.com/cgi/img-set/cid/94518881/id/mi3FoZ6rT5KcOmrooVY6VA/size/y.jpg</a><br />
-Co tu znowu robisz?- spytałam, zirytowana. Miałam już go dość.<br />
-Znowu?- teraz mina mu zwiędła, też wyglądał jakby nie cieszył się na mój widok. Mógł tu nie przychodzić.<br />
-Nie ważne-wywróciłam oczami- O co chodzi?<br />
-A co, to już nie można bez okazji odwiedzić swojej sąsiadki?- strzeliłam mu groźne spojrzenia.<br />
-Dobra, dobra. Masz ochotę gdzieś wyjść?<br />
-Ja z tobą? Nie.<br />
-Czemu? - wzruszyłam ramionami- Nie lubisz mnie?<br />
-Nie-znaczy tak. Jesteś wnerwiający.<br />
-A ty wkurwiająca.<br />
-To to samo.<br />
-Ja pierdole.. widzisz?<br />
-Spierdalaj- zatrzasnęłam drzwi przed jego nosem. Zsunęłam się po drzwiach. Mam ochotę coś rozwalić. Nie mogę uwierzyć jak się zmieniłam. Kiedyś nigdy bym do nikogo nie przeklnęła, a teraz? To ten dupek ma na mnie zły wpływ.<br />
Znamy się dopiero od jakiś dwóch tygodni, a już mam dość. Za każdym razem gdy go widzę, mam ochotę coś rozwalić. W sumie.. to jest dobry pomysł.<br />
<br />
Znajduję się przed halą sportową. Jest ogromna, mam wrażenie, że nigdy nie widziałam większego budynku niż to. Postanowiłam wejść do środka. Dzisiaj myślę, że się na żadne zajęcia nie zapisze, może z racji tego, że nie mam kasy. Ale kto wie, może kiedyś.<br />
Przeszłam kilka kroków do przodu, teraz znajdując się przy długiej liście, jaki sport można tu uprawiać.<br />
<i>Fitness</i><br />
<i>Taniec towarzyski </i><br />
<i>Gimnastyka artystyczna</i><br />
<i>Pływanie </i><br />
<i>Kung-Fu</i><br />
<i>Boks</i><br />
O tak. I właśnie na tym się zatrzymałam. Chciałam podejść do jakiejś laski, wydającej się jakby tu pracowała, ale właśnie rozmawiała z kimś innym. No więc poddałam się, i postawiłam na rozejrzenie się trochę.<br />
Szłam wolno korytarzami i stanęłam przy drzwiach, przy których śmierdziało potem. Skrzywiłam twarz z tego smrodu, ale byłam ciekawa co się tam takiego robi, że tak się tam ktoś męczy. Moje oczy się rozszerzyły kiedy zobaczyłam kto jest w środku.<br />
Stał tam Niall, walący w jakiś worem bokserski. Przez chwile wydawałoby się, że zamiast tego właśnie worka, wyobraża on sobie mnie.<br />
Moje serce przyspieszyło kiedy się odwrócił. Jego wzrok od razu skierował się na mnie i się uśmiechnął. Wziął swój ręcznik i założył go na swoje ramię, a zanim się obejrzałam już stał obok mnie. Nawet nie zauważyłam, że był bez koszulki. Nie mogłam odlepić wzroku od jego spoconych mięśni..<br />
-Hej- chłopak pomachał swoją ręką przed moją twarzą, a ja potrzęsłam lekko głową, aby wyjść z tego cholernego transu.<br />
-Oh, tak. Część- próbowałam się sztucznie uśmiechnąć, ale wyszło na coś w rodzaju grymasu.<br />
-Co tu robisz?<br />
-Ja? No, ym. Chciałam się trochę rozejrzeć- jego nagi tors tak mnie cholernie rozpraszał, że po prostu nie mogłam się oprzeć, aby na niego nie spojrzeć. Blondyn widocznie to zauważył, bo na jego twarzy pojawił się rozbawiony uśmieszek, którego mam dość.<br />
-Właśnie tutaj chciałem cie dzisiaj zabrać.<br />
-Co?<br />
-Widać, że po prostu masz ochotę się na czymś wyżyć, więc mogłabyś się wyżyć na worku bokserskim. Jestem tutaj trenerem.<br />
-Serio?- skinął głową.<br />
-Poczekasz na mnie? Pójdę się przebrać. - tym razem to ja skinęłam.<br />
Po jakiś 10 minutach już wychodziliśmy z budynku. Błagałam tylko siebie w myślach, aby nie zacząć kolejnej kłótni. Nie lubię się kłócić, po za tym, mam już ich dość. W dodatku nie chciałam zepsuć tej całkiem miłej atmosfery.<br />
Niall pachniał potem połączonym z wodą kolońską, która pachniała tak bosko, że..kurwa.<br />
-Zagrajmy w zadawanie sobie pytań. - palną po chwili.<br />
-Nie.<br />
-Czemu?<br />
-Nie chcę kolejnych kłótni. Mam już dość.<br />
-No weź nie bądź cipą.<br />
-A ty kutasem- w tym momencie, przypomniała mi się wczorajsza/dzisiejsza noc. Wtedy kiedy próbował mnie namówić, abym weszła na drzewo, a ja mu oczywiście uległam. Na to wspomnienie uśmiechnęłam się lekko pod nosem.<br />
-Dobra-powiedziałam, wypuszczając powietrze. Kurwa, czy ja muszę być taka uległa?<br />
-Panowie pierwsi- powiedział, na co ja się sztucznie zaśmiałam i przewróciłam oczami- tak serio, to co tutaj robisz?<br />
-Hmm?- usłyszałam pytanie, ale nie chciałam na nie odpowiadać. Teraz wszystko stało się naglę interesujące, na przykład chodnik, którym teraz kroczymy.<br />
-Co robisz w Mullingar? Wiem, że nie przyjechałaś tutaj od tak.<br />
-Przyjechałam od tak, ile razy mam ci jeszcze powtarzać?<br />
-Właściwie to drugi.<br />
-Nie ważne. Mówię prawdę.<br />
<i>Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo :) </i><br />
-Teraz ty zadaj mi pytanie.- mówiąc to, wyjął z kieszeni swoich spodni papierosy, wyjął jednego, zapalił go, po czym włożył do buzi. Uniosłam brwi ku górze.<br />
-Palisz?-spytałam drwiąco.<br />
-To jest to pytanie? Zadaj jakieś lepsze.<br />
-Najpierw odpowiedz na to.<br />
-Ugh, tak palę.<br />
-Jesteś głupi. Wiesz, że jeden papieros skraca życie o około 30 minut?*<br />
-Kujon.<br />
-Mówię serio.<br />
-Ja też. Jesteś kujonem- hmm, po części to prawda. Kochałam chodzić do szkoły. Normalne dzieci chodzą do szkoły raczej w celach towarzyskich. Ale ja w związku z tym, że nie miałam żadnych przyjaciół, chodziłam tam w celu nauki. W sumie, to lubiłam się uczyć.<br />
-A teraz zadaj prawdziwe pytanie.<br />
Zastanowiłam się chwile, aby nie palnąć czegoś głupiego.<br />
-Wierzysz w miłość?-popatrzyłam się na chłopaka, wyczekując odpowiedzi. Jego wyraz twarzy się nie zmienił.<br />
-Takie coś nie istnieje- pokiwał głową na boki.<br />
-Owszem, istnieje. - nie zgadzałam się z nim.<br />
-Nie<br />
-Tak!<br />
-Miłość to gówno.<br />
<br />
*Czytałam artykuł o papierosach, i podobno to jest prawda, że jeden papieros skraca życie o ok 30 minut. A gdy palisz nałogowo o 10 lat. Taka ciekawostka. Także, nie polecam palić :)))))))<br />
<br />
------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Napisałam ten rozdział już wczoraj, ale dopiero dzisiaj wam go ukazuje. Myślę, że jest o wiele dłuższy niż poprzedni, nawet nie wiem czy nie jest najdłuższy z wszystkich! :o Chociaż sama nie wiem. Większość miejsca zajmują dialogi, dlatego jest troszkę dłuższy.<br />
Przepraszam za wszystkie błędy (stały tekst). Następny rozdział ukaże się, gdy będzie 20 komentarzy. UWAGA! NIEDŁUGO PODWYŻSZĘ STAWKĘ XD<br />
Ok, to chyba tyle. Myślę, że do zobaczenia w czwartek :) Papa!HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-19532779204511224462014-06-02T06:30:00.000-07:002014-06-02T21:40:55.265-07:00Rozdział 14<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Nie mogłam uwierzyć, w to co właśnie zobaczyłam. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>Po prostu zabrakło mi słów. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Było to piękne pasmo gór, a między nimi znajdowały się promyki światła. Ten widok nie równa się z niczym. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-X21x8cva8ROzSKJIwCBr3C67sEy9uDQoAdtNHF506UVxLDDKPxTERiS5TS3GWfKu7Omf2bXY-cviL3NUau8i0Ke7MTmwPadb2zOQtwnThtAy_ySd9ZBHnyHm5A_gQUBnDidvx0fWURxG/s1600/132822_panorama-miasta-noca-gory.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-X21x8cva8ROzSKJIwCBr3C67sEy9uDQoAdtNHF506UVxLDDKPxTERiS5TS3GWfKu7Omf2bXY-cviL3NUau8i0Ke7MTmwPadb2zOQtwnThtAy_ySd9ZBHnyHm5A_gQUBnDidvx0fWURxG/s1600/132822_panorama-miasta-noca-gory.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Tak zapatrzona w to cudo, zapomniałam o Niallu, siedzącym tuż obok mnie. Ciekawe czy tu często przychodził? I jak w ogóle odkrył to miejsce. Cóż, na pewno łatwo nie było. To drzewo jest kompletnie niewidoczne, do tego na jakimś zadupiu. </span></span><br />
-Wow-po chwili udało mi się powiedzieć. Usłyszałam cichy śmiech pod nosem blondyna. Zaczął wiać wiatr, przez co na moich ramionach pojawiła się gęsia skórka. Zaczęłam się trząść z zimna i próbowałam ocieplić swoje ciało, ocierając je swoimi dłońmi.<br />
Chłopak zauważył to, a mimo to po prostu wstał. Nie wiedziałam o co mu chodzi.Trzymał się mocno pieńka, jakby miał za chwile spaść. To jest możliwe, w końcu jesteśmy na drzewie. Kiedy sobie o tym przypomniałam, napłynęło do mnie natychmiastowe poczucie strachu. Co ja kurwa wyprawiam, ja mam lęk wysokości.<br />
Jeszcze raz popatrzyłam na Niall'a, który nadal stał w tej samej pozycji. Wiatr ucichł, aby po chwili znowu wrócić, tym razem zawiał nas jeszcze mocniej. Moje włosy zaczęły zwiewnie tańczyć na wietrze, a część z nich weszła mi do buzi. Odgarnęłam je, patrząc się na chłopaka. W tym momencie wyszło słońce, co oznaczało, że już zbliża się poranek, które świeciło dokładnie w jego stronę. Wiatr dodał tego uroku, po prostu ta scena wyglądała jak z jakiegoś..filmu. Poczułam coś dziwnego w żołądku.<br />
Nie mogłam znieść okropnego uczucia wewnątrz, więc po prostu odwróciłam wzrok.<br />
-Może chodźmy już-wymamrotałam, zakłopotana.<br />
-Taak<br />
Schodzenie z góry, odbyło się bez większych problemów, oprócz tego, że kilka razy cudem ominęłam śmierci.<br />
Wracaliśmy do domu w niezręcznej ciszy. Czułam się teraz przy nim jakoś dziwnie. Tak nieswojo.<br />
Droga dłużyła się i dłużyła. Odetchnęłam z ulgą, kiedy dotarliśmy do naszego celu, czyli naszych domów.<br />
Stanęliśmy na dróżce dla pieszych, nie bardzo wiedząc co powiedzieć.<br />
-No to..-zaczęłam.<br />
-Cześć-odwrócił się, a ja poczułam się zawiedziona, z tego głupiego pożegnania. Patrzyłam się na niego, dopóki całkiem nie znikł mi z oczu.<br />
Kiedy już leżałam w łóżku, próbowałam przeanalizować cały ten dzień. Nie powiem, dużo się działo. Nie lubię Niall'a. Ten chłopak mnie tak irytuje, że czasem mam ochotę wyrwać sobie włosy z głowy. Ale dzisiaj było inaczej. Ten pocałunek.. Wiem, że dla niego to nic nie znaczy, ale dla mnie owszem. Taki ktoś jak ja, nie całuje chłopaków codziennie. Właściwie to..Ja nigdy nikogo nie całowałam. To był mój pierwszy raz. Ale kurwa, nikt nie może się o tym dowiedzieć.<br />
<br />
*Następnego dnia*<br />
*Niall's POV.:*<br />
<br />
-No to stary, jak tam życie?- spytał się mój ziomek, Luke. Kochałem tego gościa, oczywiście, po przyjacielsku. Znam go odkąd sięgam pamięcią. Jest moim drugim najlepszym przyjacielem. Właściwie to teraz najlepszym, swojego starego najlepszego straciłem.. Jest bardzo podobny do mnie, kocha szaleć na imprezach i myślę, że przeleciał nawet więcej lasek niż ja sam. Jest chamski, to mi się w nim podoba.<br />
-Całkiem spoko.<br />
-No, a jak tam życie towarzyskie, hmm?<br />
-Wiesz, że nie bawię się w dziewczyny.<br />
-Taa wiem. A jak tam jej jest.. Jessica?<br />
-Pff, najlepsza w seksie, serio. A jej cycki..<br />
-Dobra, dobra. Koniec.<br />
Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, aż nagle Luke poruszył dość dziwny temat.<br />
-A ta sąsiadka?<br />
-Co ta sąsiadka?-odpowiedziałem pytanie na pytanie.<br />
-Jak jej tam jest?<br />
-Chyba Ellie, a co?<br />
-Co z nią zrobisz?<br />
-Ja? Pff, co mam z nią zrobić? Ona ledwo mówi, nie zapominaj o tym. W dodatku nawet ładna nie jest-oczywiście, kłamałem.<br />
-To po co ją zaprosiłeś na tą imprezę?<br />
-Po dobroci. Jest moją sąsiadką, więc wiesz.<br />
Nastała chwila ciszy, w której Luke wyglądał jakby nad czymś myślał. Nie myliłem się, bo po chwili powiedział:<br />
-Mam pomysł.<br />
-Dawaj<br />
-Założę się z tobą.<br />
Zdezorientowany uniosłem brwi do góry.<br />
-Masz się z nią przespać.<br />
Bardzo często się zakładamy, ale ten zakład mnie zaskoczył. Chciałbym się przespać z Ellie, tak samo jak z każdą inną dziewczyną. Ale nie ma mowy, że ta dziewczyna mi się odda. Widać, że jest zakonnicą.<br />
Właściwie to nad czym ja się zastanawiam? Ja, Niall Horan, miałbym nie przyjąć zakładu na przelecenie laski?<br />
-To co, stoi?<br />
-Stoi<br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Przepraszam, że rozdział taki krótki. Za chwile biorę się za pisanie następnego, ale po prostu wole, aby rozdziały były krótsze.<br />
DZIEKUJĘ ZA PRAWIE 5700 WYŚWIETLEŃ! JNFDHBNJFDJGVKFBGFDS<br />
Następny rozdział będzie BYĆ MOŻE jutro, oczywiście jeżeli będzie co najmniej 20 komentarzy ;)<br />
Przepraszam za błędy, papa!<br />
<br />
PS. Zapraszam do zakładki "Informowani"!HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-12816921111514896602014-06-01T06:27:00.000-07:002014-06-12T06:23:56.580-07:00Zwiastun Niedługo powinien się tu znaleźć zwiastun, jeszcze nie wiadomo kiedy. A oto link do strony, która być może owy zwiastun stworzy c: :<a href="https://www.blogger.com/%C2%A0http://creative-trailers.blogspot.com" target="_blank"> http://creative-trailers.blogspot.com</a>/ lub / i tu : <a href="http://dolina-zwiastunow.blogspot.com/">http://dolina-zwiastunow.blogspot.com</a>/<br />
<br />
<br />
Gotowy zwiastun: <a href="https://www.youtube.com/watch?v=gvKRffbXTc8" target="_blank">https://www.youtube.com/watch?v=gvKRffbXTc8 </a>HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-89778895475141244002014-05-29T10:39:00.002-07:002014-05-29T11:16:14.307-07:00Rozdział 13<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie znasz mnie,
więc nie oceniaj, ok? -powiedział, krzycząc. </span><br />
</i><i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Już cie
wystarczająco poznałam, aby wiedzieć, że jesteś jebanym, cholernym,
idiotycznym..-nie skończyłam bo w tej chwili blondyn zaczął mnie namiętnie
całować. Trzymał mnie za nadgarstki, przybijając do ściany, przez co nie mogłam
uciec, ani nic zrobić. Ale ja nie chciałam uciec. Po kilku sekundach, się ode
mnie oderwał, głęboko oddychając. </span><br />
</i><i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Dupkiem-dokończyłam. </span></i><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Nie mogliśmy oderwać
od siebie wzroku, przynajmniej ja nie mogłam. W tej ciemności nie mogłam za
dużo dostrzec, ale jego niebieskie oczy nadal świeciły. Być może to od
alkoholu. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Kurwa-powiedział
cicho, a mi przez moje ciało przeszły ciarki. On ma taki seksowny głos. Już
miałam to powiedzieć na głos, ale powstrzymałam się. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Zauważyłam, że Niall,
przez cały ten czas trzymał mnie za nadgarstki, no i nadal trzyma. Obudziłam
się z transu, wyszarpując się z jego dotyku. Pod wpływem emocji zaczęłam biec,
nawet nie zwracając uwagi na chłopaka. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Ellie!-nagle
usłyszałam. Nic nie odpowiedziałam, tylko nadal biegłam. Niall był najwyraźniej
dużo szybszy niż ja, bo po jakimś czasie, kiedy już umierałam ze zmęczenia ktoś
złapał mnie za nadgarstek. Zasyczałam z bólu, bo dotknął tam gdzie nie
powinien. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co?-spytałam, nie
wiedząc o co znowu chodzi. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Czemu uciekasz?- nie
odpowiedziałam, gdyż sama nie znałam odpowiedzi. Po prostu było mi głupio, po
tym co przed chwilą się wydarzyło. </span><br />
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Nadal
nie puścił mojego nadgarstka, przez co kolejny raz zajęczałam. Wyszarpnęłam
moją rękę, tym samym pokazując te cholerne blizny. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Blondyn
patrzył się w dół na nie, aż w końcu, po raz kolejny dzisiaj wziął moją rękę i uniósł
do góry. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co
to jest?-spytał się zdezorientowany. Czuć w jego głosie było.. troskę? </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-To..to
skomplikowane.-tym razem ja uniosłam jego rękę do góry, w sumie nie wiedząc czy
wcześniej dobrze widziałam. Nie myliłam się. Na jego nadgarstku, również
widniały długie nacięcia. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-A
to?-zapytałam się, pewna siebie. Chciałam mówić jak najbardziej łagodnie, ale
wyszło bardziej stanowczo. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-To..
to jest.. Kurwa, jesteśmy bezmyślnymi, jebanymi nastolatkami<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z gównianymi problemami, których nie umiemy
inaczej załatwić. Nie wiem czy tak jest z tobą, ale tak jest ze mną. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Zbita
z tropu, zaskoczona jego wypowiedzią, spuściłam głowę w dół, nie wiedząc co
powiedzieć. Miał racje. Miał taką cholerną rację, że to jest aż durne. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Masz
racje- powiedziałam bardzo cicho, przez co chyba nic nie usłyszał, bo nic nie
odpowiedział. Zaczęliśmy iść, w ciszy. Nie było mi niezręcznie, co chyba jest
dobre. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Wiem-dopiero
po jakimś czasie odezwał się Niall. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co
wiesz? </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Że
mam racje- Oh, czyli jednak słyszał. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Po
kilku minutach spostrzegłam, że idziemy w kompletnie inną stronę od mojego
domu. Od NASZYCH domów, bo kurwa, mieszkamy przecież obok siebie. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Czekaj-zatrzymałam
stukot swoich butów, stając kilka metrów od mojego towarzysza. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Co?-wywrócił
oczami, zirytowany. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Gdzie
my idziemy?-powiedziałam zachrypniętym głosem. Strasznie było mi już zimno, a
jedyne co chciałam teraz zrobić, to położyć się spać w swoim łożu. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Ugh,
zobaczysz- pokazał gestem abym poszła za nim, a ja oczywiście go posłuchałam.
Musze przestać być taka uległa. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Szliśmy
jakieś dobre 10 minut pod górkę, aż w końcu na szczycie się zatrzymał. Moim
oczom ukazały się tylko jakieś nudne krzewy i drzewa. Aha, ładny ten widok, nie
ma co. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Yyy-
tylko tyle udało mi się powiedzieć. Chłopak przyglądał mi się z uśmiecham, a po
kilku sekundach poszedł dalej kilka kroków, po czym zaczął wspinać się na
drzewo. Był bardzo dobry i szybki, wyglądało to jakby robił tą czynność nie
pierwszy raz. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-No
chodź.- Trochę zniecierpliwiony powiedział do mnie. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-O
nie, nie ma mowy. –nigdy tego nie zrobię. On wie, że boje się wysokości. To
trochę głupie, ale tak jest.</span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Czemu?
</span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Przecież
wiesz. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie,
nie wiem. –na jego twarzy zawitał uśmieszek. Ale on mi działa na nerwy.
Spokojnie Ellie, on się tylko z tobą drażni. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Nic
mu nie odpowiedziałam, tylko cały czas przecząco kiwałam głową. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-No
nie bądź cipą</span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-A
ty nie bądź kutasem- sama nie wiedziałam co mówię, to samo wypłynęło z moich
ust. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Chłopak
zaśmiał się głośno, na moje słowa, a ja tylko się uśmiechnęłam, będąc dumna ze
swojej pewności siebie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Coś we mnie uderzyło,
co okazało się patykiem.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Próbowałam nie
zwracać na to uwagi, bawiąc się swoimi palcami. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Ale
potem znowu. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Znowu.
</span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">I
znowu. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Kurde!-krzyknęłam
oburzona, wspinając się na drzewo. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-Nie
pożałujesz- powiedział, wyraźnie zadowolony. W sumie to wspinanie tutaj nie
było takie trudne, może dlatego, że gałęzie są bardzo blisko siebie. Blondyn
szedł przede mną, a ja bałam się, że kiedy on spadnie, zmiażdży mnie. Bałam się
też, że sama spadnę, ale o to już mniej. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Po
długiej drodze na górę, bo Niall zażyczył sobie, że pójdziemy na samą górę,
zaczęły<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mnie boleć nogi, a ręce
odmawiały mi posłuszeństwa, szczypiąc mnie. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Niall<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zatrzymał się na jakiejś grubej gałęzi co
oznaczało, że chyba doszliśmy do celu. Odetchnęłam z ulgą, ale na mnie czekało
jeszcze kilka gałęzi, czyli jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Cały czas powtarzałam
sobie „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nie patrz w dół, tylko nie patrz w
dół”. </i></span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Byłam
na przed ostatniej gałęzi aby dojść, ale moja stopa zsunęła się z dolnej
gałęzi, przez co już miałam spadać. Wypuściłam z siebie głośny pisk, aż w
ostatniej chwili chłopak złapał mnie za ręce, przyciągając do siebie, przez co
byłam już na samej górze. Otrzepałam swoje ubranie z pyłków, dumna z siebie.
Poparzyłam się w dół, ale od razu podniosłam wzrok, bo zakręciło mi się w
głowie. Teraz przeniosłam wzrok, tam gdzie teraz patrzył Niall. </span></div>
<div style="tab-stops: 345.75pt;">
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Nie
mogłam uwierzyć, w to co właśnie zobaczyłam. </span></i><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">Po prostu zabrakło mi słów. </span></i><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS","sans-serif";">-------------------------------------------------------------------------------------------------------</span></i><br />
Siemano! Postanowiłam, że napisze ten rozdział, bo nie chce was tutaj tak zostawić xd No i zmotywowało mnie też te PONAD 5000 WYŚWIETLEŃ! WOOOHO! Haha strasznie się ciesze! Jest też bardzo dużo komentarzy, ale w większości to anonimki.. Chciałabym abyście się jakoś podpisywali. Po prostu wymyślcie dla siebie jakąś nazwę i przy każdym komentarzy go dopisujcie :) Kolejny rozdział będzie oczywiście nie wiem kiedy, ale postaram się jak najwcześniej. Jeśli będzie gdzieś z 15 komentarzy, to mnie to bardzo zmotywuje do napisania tego kolejnego rozdziału.<br />
Chyba tyle ;) Przepraszam, że rozdział taki krótki, zresztą tak jak zawsze. Za błędy też przepraszam. No i nie zostało mi nic innego, jak napisać DO NASTĘPNEGO :D <br />
<br />
PS. Chcesz być informowany? Idź do zakładki "Informowani" :) </div>
HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-53065599244037945512014-05-24T02:51:00.001-07:002014-05-25T09:02:38.429-07:00Rozdział 12<span style="color: red; font-size: large;">PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Co robisz?-krzyknęłam będąc tuż za nim, na wąskiej uliczce.</i></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Zabieram cię na imprezę. </i></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co? Nie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Tak.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie?-postanowiłam postawić na swoim.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Tak?</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie! Popatrz na mnie! Wyglądam jak zasrany hip-hop'owiec! </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Strój i tak ci w niczym nie pomorze. -ja pierdole, ała. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Dziękuje za te miłe słowa-wywróciłam teatralnie oczami.- A tak właściwie.. to na jaką cholerę jestem ci tam potrzebna? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Bo wiesz..-podrapał się w szyje. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wiem, że pewnie nie jestem ci w ogóle potrzebna, po prostu pewnie musisz mieć kogoś towarzyszącego.-zgadywałam </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Właściwie..to tak. -wow, zgadłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Aha- odwróciłam się.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ej, kurwa. No chodź! Musisz przestać być taką zakonnicą i się zabawić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Może ja się inaczej bawię. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To nie wiesz co to zabawa. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Nastąpiła krótka cisza, podczas której zastanawiałam się, czy rzeczywiście powinnam iść. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To jak ty się bawisz? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie wiem..czytam książki-dopiero teraz zauważyłam, jak głupio brzmiałam. Postanowiłam odpuścić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ugghhhh! Dobra-zaczęłam iść naburmuszona. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Zwycięstwo-wyszeptał Niall. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Szliśmy przez resztę drogę w ciszy, ale mi to nie przeszkadzało, byłam nieźle wkurwiona. Kiedy nogi zaczęły mnie boleć, nareszcie doszliśmy. Moim oczu ukazała się ogromna, biała chawira. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wow-uniosłam brwi ze zdumienia. Popatrzyłam na chłopaka, który się tylko uśmiechał. Mój dom, w porównaniu z tym, to jakaś chatka pustelnika. Podeszliśmy do drzwi, które były lekko uchylone. Mój "towarzysz" kopnął je jedną nogą, a one się otworzyły, robiąc nie mały hałas. Wszyscy od razu zaczęli krzyczeć coś w stylu "Wohoo!". Chyba jest tu znany i lubiany. Przynajmniej taki się wydaje. Ciekawe czy jest takim typem, co ludzie uważają, że "bez niego impreza byłaby niczym". Chłopak wszedł szybkim krokiem do domu, przybijając wszystkim piątki, a mnie zostawił w tyle. Po co ja się zgodziłam? </span></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Nie wiedziałam co mam zrobić, więc w końcu niepewnie weszłam do środka. Wszyscy się na mnie patrzyli i pewnie zastanawiali się, co ja tu robię. Sama nie wiedziałam, co ja tu robię. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Podążyłam korytarzem prowadzącym do barku, aby czegoś się napić. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Po proszę Cole- nie miałam ochoty na picie, i tak już czułam się do dupy. Barman zrobił rozbawioną minę. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Serio?-spytał się ktoś obok. Na początku myślałam, że to mój kochany sąsiad, ale gdy odwróciłam wzrok, okazało się, że się myliłam.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Tak, serio-nie zamierzałam z nim rozmawiać, więc znowu odwróciłam wzrok.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Jestem Tristan. -podał mi rękę, którą zapewne miałam uścisnąć, ale tego nie zrobiłam. Przypomniała mi się noc, kiedy spotkałam Niall'a w barze. Powtórka z rozrywki. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Oh, ok. Co tutaj robisz?</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">-Sama się zastanawiam. -powolnie zaczęłam wstawać, bo ten gościu zaczął mnie irytować. Poszukałam sobie jakiegoś cichego pomieszczenia. Zaczęłam zaglądać do każdego w tym domu, ale za każdym razem mogłam zobaczyć, tylko prawie gołą, obściskującą się parę. Została mi tylko łazienka, no cóż..</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span>
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Jestem w tym cholernym miejscu gdzieś z ponad godzinę i mam już dosyć. Nudzi mi się, a to co robię to tylko bawienie się moim telefonem. A no właśnie, muszę sobie jakiś kupić, bo ten nie jest za dobry. Wyszłam ze śmierdzącego kibla, w celu poszukania Niall'a. Gdybym znała drogę powrotną, dawno bym poszła samodzielnie, ale nie znam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Zobaczyłam go przy ścianie do której była przybita przez niego wysoka brunetka. Całowali się ,a chwilami mogłam zauważyć, że chłopak podnosi sukienkę i ściska jej ogromny tyłek. W tej chwili chciało mi się zwymiotować. Podeszłam do nich, wzięłam już pijanego blondyna za rękę, a on nawet się nie sprzeciwił. Dopiero jak byliśmy na zewnątrz, skapnął się co zrobiłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Co ty kurwa robisz? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Wracamy, musisz mnie odprowadzić. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-A nie możesz wrócić sama? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie znam drogi powrotnej. Nie zapominaj kto mnie tu przyprowadził - przewrócił oczami i zaczął iść, jakby zapominając, że jestem za nim. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Po raz kolejny zniszczyłaś imprezę. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie martw się, dadzą sobie radę bez ciebie. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">Słychać było świerszcze, a mi było cholernie zimno. Trzęsłam się z zimna, co blondyn zauważył, ale był takim "Dżentelmenem", że nawet nie raczył zdjąć swojej bluzy i dać mi jej, tak jak w filmach romantycznych. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-A tak w ogóle to jak było? - w końcu się odezwał. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Było do dupy. I tak chodzisz na domówki co dwa dni, więc co to byłby za problem, jeśli tą byś sobie odpuścił? </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Ty nie rozumiesz. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Owszem, rozumiem. Jesteś uzależniony. -stanęłam. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-To mi pozwala uciec od problemów- po woli kroczył w moją stronę, więc ja robiłam kroki w tył. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Jakich problemów? Ludzie mają gorzej niż ty! Myślę, że twoje problemy, to coś typu którą dziwkę masz wybrać! Wiesz? Naprawdę ci współczuje!- Na plecach poczułam coś zimnego, co okazało się ścianą. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Nie znasz mnie, więc nie oceniaj, ok? -powiedział, krzycząc. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">-Już cie wystarczająco poznałam, aby wiedzieć, że jesteś jebanym, cholernym, idiotycznym..-nie skończyłam bo w tej chwili blondyn zaczął mnie namiętnie całować. Trzymał mnie za nadgarstki, przybijając do ściany, przez co nie mogłam uciec, ani nic zrobić. Ale ja nie chciałam uciec. Po kilku sekundach, się ode mnie oderwał, głęboko oddychając. </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><i>-Dupkiem-dokończyłam. </i></span></span><br />
-------------------------------------------------------------------------------------<br />
Mam nadzieje, że rozdział wam się podoba :) Zapraszam do komentowania, a komentarzy mam nadzieje, że będzie co najmniej 20. Teraz naprawdę zależy mi na komentarzach.<br />
Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Zachorowałam teraz na nie byle co, i powinnam się leczyć, czyli ograniczyć bycie przed komputerem. Teraz w ogóle nie wiem kiedy będą pokazywały się rozdziały.<br />
Obiecuje, że będę pisać rozdziały jak najczęściej, nie chcę was zawieść. No więc, przepraszam was. Na pewno nie zawieszę bloga, bo zamierzam tu pisać, tylko nie wiem czy tak często jak teraz, ALE NA PEWNO BĘDĘ PISAĆ, WIĘC SIĘ NIE MARTWCIE :)<br />
No więc jeszcze raz przepraszam, przepraszam też za błędy i do zobaczenia :)HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-25267904363095125552014-05-22T11:07:00.000-07:002014-05-22T21:50:10.225-07:00Rozdział 11<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><i>Wbiegłam do swojego domu, po czym znowu znalazłam się na polu, ale tym razem w swoim ogródku. Po środku tej małej przestrzeni stała drewniana ławka. Usiadłam na niej, kuląc się i płacząc. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span>
<span style="line-height: 18.200000762939453px;">Między szlochami moje powieki zaczynały opadać, aż w końcu całkowicie się zamknęły i zasnęłam na ławce.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie, pewnie przez to, że byłam cała zziębnięta. Czułam się fatalnie. Bolało mnie gardło, kaszlałam, kichałam, miałam katar. Jestem chora, super. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Poszłam do łazienki, gdzie popatrzyłam w lustro i aż sama się przeraziłam. Miałam rozmazany makijaż od wczorajszych łez, a moje włosy były całe porozwalane. Wyglądałam jak jakiś potwór. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Obmyłam twarz wodą, aby się jakoś ożywić, ale też aby zmyć makijaż. Umyłam ząbki, bo pewnie śmierdziało mi teraz z buzi na 2 kilometry. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Gdy już skończyłam się odświeżać, tradycyjnie ubrałam się i zjadłam śniada</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">nie. </span><br />
Na nic dzisiaj nie mam ochoty, nie mam siły. To przez to, że jestem chora czuje się jak z gumy. Nogi przy każdym kroku mi się uginają, chodzę jak pijana. Ugh, co ja dzisiaj ze sobą zrobię?<br />
Patrzyłam się jak głupia w ekran telewizora, chociaż nawet nie był włączony. Byłam jak w jakimś transie.<br />
Naglę do moich uszu dobiegł dzwonek. Nie chciałam iść otwierać, ale w końcu niechętnie wstałam. Otworzyłam drzwi. Niall. <a href="http://i4.mirror.co.uk/incoming/article942018.ece/alternates/s615b/Niall%20Horan%20of%20One%20Direction%20leaves%20the%20hotel%20in%20Atlanta">http://i4.mirror.co.uk/incoming/article942018.ece/alternates/s615b/Niall%20Horan%20of%20One%20Direction%20leaves%20the%20hotel%20in%20Atlanta</a> (wyobraźcie sobie, że Niall ma tu tatuaże :D)<br />
-Czeeeeeść!-powiedział uśmiechnięty chłopak. Mi się jakoś nie chciało uśmiechać, po tym co zrobił wczoraj.<br />
-Spieprzaj-Już chciałam zamknąć mu drzwi przed nosem, ale w ostatniej chwili zatrzymał je ręką.<br />
-Co znowu?-Miałam nadzieje, że mnie przeprosi po wczorajszym, ale raczej się nie doczekam.<br />
-A nic-uśmiechnął się głupio. Uniosłam brwi ku górze. Staliśmy tak patrząc się na siebie, aż spytał:<br />
-Emm Mogę wejść?-zastanawiałam się chwilkę, chcąc mu odmówić, ale w ostateczności się zgodziłam. W końcu on jest moim sąsiadem, co nie?<br />
-Tak-powiedziałam. Przytakując, wypuściłam z siebie powietrze.<br />
Blondyn niepewnym krokiem wszedł do domu. Zapomniałam w nim posprzątać, więc wygląda jakby przeszło przez niego tornado.<br />
-Sorry za ten..syf<br />
-To jest syf? Gdybyś widziała mój dom. Wiesz, możesz czasem przy..<br />
-Nie-odpowiedziałam stanowczo. Nie mam ochoty do niego przychodzić. Zaczął się rozglądać po całym mieszkaniu. Co on do cholery robi?<br />
-Może być mi powiedział co tu robisz?-powiedziałam oschle. Nie miałam ochoty być dla niego miła.<br />
Uniósł brwi, przez co na jego czole pojawiły się słodkie zmarszczki. Słodkie? Nie, nie! One nie są słodkie!<br />
-Bo chyba nie przyszedłeś tu aby oglądnąć mieszkanie, prawda?<br />
-Tak właściwie..-Podrapał się zakłopotany za szyje-chciałem cie przeprosić- powiedział pod nosem. Czy dla niego, to jest takie trudne, powiedzieć przepraszam?<br />
-Co powiedziałeś?-udawałam, że nie słyszałam. Chciałam to jeszcze raz usłyszeć.<br />
-Przepraszam-powiedział już trochę głośniej, ale nadal strasznie cicho.<br />
-Powtórz. -nakazałam<br />
-Przepraszam!- krzyknął. Przeraziłam się trochę. W jego głosie było słychać złość. Oparł się łokciami o ścianę, a głowę miał w dole- Jestem do dupy.- po raz kolejny wyszeptał. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Stałam jak debil i idiotycznie się na niego patrzyłam.<br />
Znowu zobaczyłam na nadgarstkach te cholerne, czerwone ślady. Kurwa. Co z nim jest nie tak? Niby taki szczęśliwy, a jednak..<br />
Postanowiłam jednak nic nie mówić. Nie chciałam go dodatkowo zezłościć. Prawie go nie znam, nie wiem czego się po nim spodziewać.<br />
-To..to tyle?-miałam katar, przez co mówiłam z zatkanym nosem. Co chwila kaszlałam i kichałam.<br />
-Jesteś chora?<br />
-Geniusz<br />
-Głupio wyglądasz z czerwonym nosem. Jak klaun. - nie no, on to wie co powiedzieć.<br />
Znowu nastała ta cisza, podczas której od czasu do czasu kaszlałam, a Niall chodził po całym domu.<br />
-Co robimy?<br />
-My?-zapytałam zdziwiona. Haha dobre sobie.<br />
-No wiesz, muszę poznać swoją sąsiadkę. Jest niczego sobie. -poruszył znacząco brwiami, a ja, chociaż siebie teraz nie widziałam, wiedziałam, że jestem cała czerwona.<br />
-W dodatku jesteś blisko, więc zawsze możesz przyjść, albo ja do ciebie i..<br />
-Przestań-nie chciałam słyszeć co dalej-Aha, i nigdzie z tobą nie idę.<br />
-Czemu?<br />
-Wiesz, nie przepadam za tobą.<br />
-Kurwa! Przecież cie przeprosiłem!-nie był zły, ale krzyczał. Nie chciało mi się go słuchać, więc zostawiłam go na dole, a sama poszłam do swojego pokoju, w celu ubrania się w dresy. Jest moim gościem powinnam się nim zająć, ale cóż. Co z tego, że jestem chora, i tak pójdę biegać.<br />
Byłam w swoim pokoju szukając stroju, aż naglę ktoś wszedł, już wiadomo kto.<br />
-Wooo!-krzyknął, widząc, że chcę się rozebrać.<br />
-Proszę, daj mi spokój- niech on już sobie pójdzie, mam go dość. -Muszę się ubrać.<br />
-Nie mam nic przeciwko- oparł się o framugę drzwi.<br />
-Proszę- jęknęłam żałośnie.<br />
-Gdzie idziesz?<br />
-Pobiegać<br />
-Idę z tobą.- uśmiechnął się. On biega? Nie wygląda na takiego. Znaczy się, ma mięśnie, jest chudy, ale to nie w jego stylu.<br />
-Um, nie?<br />
Nie posłuchał mnie, tylko wyszedł na mój balkon. Wszedł na barierki, co wyglądało jakby chciał popełnić samobójstwo. Wskoczył na drzewo, dzielące nasze domy, a mi serce podskoczyło do gardła. Nie chciałam być świadkiem kogoś śmierci. Podbiegłam szybko aby go powstrzymać, ale było za późno, bo już był po drugiej stronie.<br />
-Całkiem proste.- stwierdził i głupio się uśmiechnął.<br />
Muszę się szybko przebrać, aby nie musieć iść z nim. Jestem raczej typem samotnika, wole być sama. <a href="http://24.media.tumblr.com/a897f99874ca9af8a718d683ea4341bf/tumblr_ms1quptTXP1rbifi7o1_1280.png">http://24.media.tumblr.com/a897f99874ca9af8a718d683ea4341bf/tumblr_ms1quptTXP1rbifi7o1_1280.png</a><br />
Kurczę, nadal mam czapkę Niall'a. Może by ją w końcu oddać? Trochę chamskie z mojej strony, że ją wzięłam.<br />
Wyszłam przed dom chłopaka i jednak postanowiłam na niego poczekać.<br />
Czekałam, czekałam i gówno. Dałam sobie spokój i zaczęłam biec.<br />
Po jakimś czasie w oddali zobaczyłam postać chłopaka. Byłam pewna, że to właśnie był blondyn, więc przyspieszyłam tempa. Nie był ubrany jak na bieganie, co było dziwne. <a href="http://onedirectionmagazine.com/wp-content/uploads/2013/10/Niall-Horan-worried-about-bad-knees.jpg">http://onedirectionmagazine.com/wp-content/uploads/2013/10/Niall-Horan-worried-about-bad-knees.jpg</a><br />
-Nie miałeś iść biegać?- wydyszałam, nieźle już zmęczona. Chłopak nic nie odpowiedział nawet na mnie nie spojrzał. Miał na uszach słuchawki. Aha, miło. Ignoruje mnie.<br />
-Haloo?- próbowałam zwrócić na siebie uwagę. Nadal nic, więc podbiegłam jeszcze dalej, stając tuż przed nim, tym samym torując mu drogę. Zrobił zirytowaną minę. Z przymusu wyjął słuchawkę.<br />
-Czego?-powiedział oschle. O co znowu chodzi?<br />
-Nie miałeś iść biegać?-spytałam.<br />
-Nie chciałaś abym szedł.<br />
-No tak, ale..-tym razem mi nie dane było skończyć.<br />
-No to o co chodzi? -wzruszyłam ramionami. Po co ja tu właściwie do niego przybiegłam?<br />
On tylko szedł, ale ja musiałam biec, aby za nim nadążyć.<br />
-Gdzie idziesz?- postanowiłam przerwać tę męczącą ciszę.<br />
-Na imprezę- nie to, że byłeś na imprezie wczoraj. Dzisiaj jest jakoś małomówny, za to ja gadam jak nigdy. Nie koniecznie dużo, ale nie pamiętam kiedy ostatnio z kimś rozmawiałam na poważnie. W końcu sobie o czymś przypomniałam.<br />
-Ah! Twój snapback!-chłopak, aż się zatrzymał. Zdjęłam go z głowy i podałam mu go. Uśmiechał się od ucha do ucha, wpatrując się w niego. Jakby był w transie. Uśmiech zszedł mu z twarzy i westchnął. Z powrotem włożył mi go na głowę. Głupio to musiało wyglądać, bo był na mnie za duży. Popatrzyłam się na Irlandczyka szeroko otworzonymi oczami.<br />
-Jest twój. - Nic nie odpowiedziałam, tylko biegłam dalej. Dyszałam, byłam spocona, ale nadal się nie zatrzymywałam. Niall nagle złapał mnie za nadgarstek, tak, że razem z nim skręciłam. Co do cholery?<br />
-Co robisz?-krzyknęłam będąc tuż za nim, na wąskiej uliczce.<br />
-Zabieram cię na imprezę.<br />
<br />
---------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Jej! W końcu wzięłam się w sobie i napisałam ten rozdział :) Jest ciut dłuższy (przynajmniej mi się tak wydaję). Przepraszam za błędy, których jest pewnie nie mało :D ALE..<br />
DZIĘKUJE ZA PRAWIE 4000 WYŚWIETLEŃ! WOOOOHO! AJNDJABVCHJDBVBGFB<br />
W nagrodę, jeśli będzie mi się jutro chciało, dodam nowy rozdział. Ale nie obiecuje.<br />
DZIĘKUJE TEŻ WSZYSTKIM KTÓRZY KOMENTUJĄ, JESTEŚCIE KOCHANI. Aha, jeszcze jedno. Liczę na 19 komentarzy. Level up>>>>><br />
To chyba tyle, papa! :)<br />
<br />
PS. ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "INFORMOWANI" :)<br />
<br />HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-24877268424008824732014-05-20T08:19:00.001-07:002014-05-20T10:18:49.780-07:00Rozdział 10<i>-Jesteś wredna</i><br />
<i>-A ty spostrzegawczy </i><br />
Patrzyliśmy się nawzajem w swoje oczy, tak przez jakieś pół minuty, cały czas bardzo blisko siebie. Słychać tylko było nasze głośne oddechy, albo tylko moje. Dopiero teraz zauważyłam, że jego oczy są niczego sobie. Są niebieskie, można powiedzieć, że bardzo ładne. Po chwili się ocknęłam, robiąc krok w tył i kaszląc. Na twarzy blondyna widniał zawadiacki uśmieszek. Czemu on musi być cały czas uśmiechnięty?<br />
-No to ten..-powiedziałam drapiąc się w głowę, nie wiedząc co mam zrobić.<br />
-Nara-widać ten już nie był zakłopotany, tak jak ja. Po prostu odszedł w swoją stronę.<br />
Chciałabym być zawsze wyluzowana tak jak on, ale nie mogę. Taka już jestem. Postanowiłam, że znowu usiądę na ławce i naciesze się spokojem.<br />
<br />
*Niall's POV.*<br />
Gdy ją widzę, to po jakimś czasie zaczynam być nerwowy. To ona tak mi działa na nerwy? Może. Po prostu mnie rozprasza, wtedy zawsze jestem jakiś rozkojarzony. To jest kurwa dziwne. <br />
Nie mogłem wytrzymać, więc po prostu odszedłem. Zostawiłem ją tam gdzie spotkałem. I jeszcze, muszę przyznać, że ma bardzo ładne oczy.. Co się do cholery ze mną dzieje? Musze iść na jakieś dziwki. Albo nie. Zrobię imprezę.<br />
<br />
*Ellie's POV.*<br />
Powoli zaczynało mi być troszkę zimno, więc postanowiłam się zbierać. Nagle zobaczyłam Jessice. To jest ta wnerwiająca barmanka. Nie miałam ochoty z nią gadać, więc schowałam się za jakieś drzewo, aby stamtąd jak najszybciej uciec.<br />
-Uff- ok. Już jestem za drzewem. Teraz wystarczy tylko stąd pobiec. Już byłam gotowa, kiedy ktoś mnie zawołał.<br />
-Ellie?-wychyliłam lekko głowę, aby zobaczyć kto to. O nie.<br />
-Eliie!-powtórzyła. Rozłożyła swoje ramiona, abym mogła się z nią uścisnąć. Teraz to już nie miałam wyjścia.<br />
-Cześć Jessica-wydusiłam z siebie, nie zbyt zadowolona spotkaniem. Dziwić się czemu mnie tu nikt nie lubi. Ale ona chyba była inna, mam nadzieję, że nic do mnie nie miała. A z resztą, nie obchodzi mnie to.<br />
-Oh, kochana, tyle razy ci mówiłam, abyś nazywała mnie Jess!-zaśmiała się, za słodko jak na mój gust.<br />
-Umm ok?- popatrzyła się na mnie, szczęśliwie się uśmiechając.<br />
-Too, gdzie się wybierasz?-nie straciła ze mną kontaktu wzrokowego.<br />
-Właściwie to..już miałam wracać. -mina dziewczyny zwiędła, ale po chwili wrócił jej uśmiech.<br />
-Oh, no dobrze. Mam nadzieje, że do zobaczenia!-pożegnała się ze mną, machając. Odwróciłam się i poszłam.<br />
Trochę było mi głupio, że ją tak spławiłam, ale po prostu nie jestem przyzwyczajona do rozmów.<br />
Wróciłam pośpiesznie do domu, a kiedy już w nim byłam dochodziła 19. Jak to jest możliwe, że ostatnio czas tak szybko płynie? Przebrałam się w swoje onesie, które po prostu uwielbiałam. <a href="http://i.huffpost.com/gadgets/slideshows/273448/slide_273448_1954933_original.jpg">http://i.huffpost.com/gadgets/slideshows/273448/slide_273448_1954933_original.jpg</a><br />
Już kompletnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Cholernie mi się nudzi, więc postanowiłam oglądnąć film. Zaczęłam oglądać Titanica, ale w pewnym momencie już nic nie słyszałam. Z sąsiedniego domu wydobywała się muzyka. Czyżby kolejne impreza? Tak sądzę.<br />
Pogłośniłam, mając nadzieje, że coś usłyszę, ale dalej było za głośno. Poczekałam chwilkę, aż w końcu nie wytrzymałam.<br />
-Kurwa!-krzyknęłam na cały dom, myśląc, że to coś pomorze. Oj nie, nie. Koniec tego. Wyszłam szybko z domu, po drodze ubierając swoją parkę, vansy oraz snapback'a.<br />
Gdy stałam już na jego werandzie, zaczęłam walić drzwi, tak, aby ktokolwiek mnie usłyszał.<br />
Ugh, zapomniałam, że trwa impreza. Pociągnęłam za klamkę, tym samym otwierając drzwi. O kurwa, ale tu wali. Chciałam zatkać sobie nos palcami, ale nie mogę wyjść na debila. I tak już wyszłam, bo bardzo dużo ludzi patrzyło się na mnie, blisko do wybuchnięcia śmiechu. Zapewne chodzi im o mój "strój".<br />
Biegłam wkurwiona po mieszkaniu, szukając Niall'a, a kiedy już go zobaczyłam, niemal wrzasnęłam z radości. Czułam, że za chwilę ogłuchnę od tej muzyki.<br />
No niestety na moje nieszczęście, chłopak był zajęty obściskiwaniem i lizaniem się z jakąś cycatą dziwką. On chyba tylko w takich gustuje. Wachałam się czy do nich iść i powiedzieć im, aby ściszyli muzykę, czy po prostu odpuścić..<br />
Nie! Nie mogę zawsze tak przed wszystkim uciekać! Podeszłam do nich szybkim krokiem.<br />
Kaszlnęłam, aby zwrócili na mnie uwagę. Nic. Dalej kontynuowali. Powtórzyłam to jeszcze raz. Nadal nic.<br />
-Kurwa!-krzyknęłam, a tym razem poskutkowało. Odsunęli się trochę od siebie. Byli już nieźle chwyceni.<br />
-Co jest kurwa aż takie ważne, że musisz nam przerywać?-niemal wykrzyknął. Nie wiem czy krzyczał dlatego, że było tu tak głośno, czy dlatego, że był zły.<br />
-Może tak, wasza głośna muzyka? Cholera, nawet filmu w spokoju się nie da oglądnąć!-byłam teraz taka pewna siebie, że mogłabym mu dać w twarz, ale powstrzymałam się do tego.<br />
-I co w związku z tym?- prawie w ogóle nie rozumiałam co on bełkotał. Chwiejnym krokiem owinął swoje ramię wokół szyi blondyny. Nie poznaje go. Czy on palił trawkę?<br />
-Może tak byś ją przyciszył?-Już tak się darłam, że bolało mnie gardło. Zaczynało mnie to wkurwiać.<br />
-Nie?- odpowiedział pytaniem na pytanie.<br />
-Tak?<br />
-Nie.-Jego wyraz twarzy nic nie pokazywał. To przez alkohol.<br />
-Ja pierdole!- krzyknęłam podchodząc do głośników i odłączając kable, jeden po drugim. Wszystkie oczy były skierowane na mnie.<br />
-Sorry, impreza skończona. -Wszyscy zaczęli krzyczeć coś w stylu "Buu", "Kurwa", albo "Cholera".<br />
Niall podszedł do mnie wyraźnie wkurwiony, przez co zaczęłam się bać, więc zrobiłam krok do tyłu.<br />
-Suka- powiedział na tyle cicho, abym tylko ja mogła to usłyszeć. Moje pieści się ścisnęły.<br />
-Co ty powiedziałeś?-Był już kilka kroków ode mnie, ale przystanął. Nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam, czy się przesłyszałam.<br />
-Suka.- nie mogłam uwierzyć, że mnie tak nazwał. Spoko, jest pijany, ale to nie zmienia faktu jak powiedział.<br />
Przebiegłam obok niego, czując na sobie jego wzrok. Po moich policzkach już płynęły łzy, co chyba zauważył.<br />
Wbiegłam do swojego domu, po czym znowu znalazłam się na polu, ale tym razem w swoim ogródku. Po środku tej małej przestrzeni stała drewniana ławka. Usiadłam na niej, kuląc się i płacząc.<br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Siemano! :) Kolejny rozdział jest! Chciałam wam podziękować za ponad 3300 wyświetleń! Wow! Mam ten blog niecały miesiąc, więc się tego nie spodziewałam. Dziękuje wam też za te wszystkie komentarze. Kocham je czytać, więc miło by było jakby było ich jeszcze więcej ;) No więc mam nadzieje, że ten rozdział się podoba, a następny będzie w czwartek jak będzie co najmniej 18 komentarzy.<br />
Przepraszam za błędy. Do zobaczenia! xx<br />
<br />
<br />HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-6949238939078082046.post-11589852981815284862014-05-17T22:58:00.001-07:002014-05-18T08:53:07.186-07:00Rozdział 9<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;"><i>Na przeciwko mnie stał znany mi już blondyn z dużym, kolorowym lizakiem. </i></span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Co do kurwy? </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Popatrzyłam na niego się zdezorientowana. Co on tu robi?</span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Podał mi rzecz, którą trzymał w ręce i słabo się uśmiechnął. Ten człowiek jest pojebany. Najpierw był chamski w barze, potem miły gdy byliśmy na osobności, potem znowu chamski, rozwalając mi telefon. A teraz?</span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Umm. Dzięki?-nawet nie potrafiłam się uśmiechnąć. </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Spoko-i to tyle? </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Stał tak przez kilka minut, patrząc się na mnie, a ja w tej niezręcznej sytuacji odwróciłam wzrok. </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Płakałaś? </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Cholera! Co cie to obchodzi?</span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Wow, spokojnie. O co ci znowu chodzi?</span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">-Mi? Serio?-pokiwał głową. </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Zaśmiałam się z pogardą, cicho pod nosem. Wzięłam swoją torebkę z krzesła i prawie że pobiegłam w stronę wyjścia z galerii. </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Tak jakby ten dupek nie wiedział o co chodzi. A może po prostu już nie pamięta? Może robi tak każdej dziewczynie? Tak czy siak, odegram się, nie zostawię tak tego. To za mój telefon. </span></span><br />
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 18.2px;">Ale..Chyba nie powinnam tak zareagować. On tylko chciał mnie pocieszyć. No, ale w sumie jego wina, zasłużył sobie na takie traktowanie z mojej strony.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span></span>
*Niall's POV.*<br />
Cholera, o co jej znowu chodzi? Przychodzę z lizakiem a ona od razu się na mnie rzuca? Płakała, no więc się spytałem. Ciekawe w ogóle o co chodziło. Co mogła robić w seksownej sukni, opinającą jej ciało w galerii? Może ona jest galerianką? Ha! Wątpię.<br />
<br />
<br />
*Ellie's POV.*<br />
Zżerały mnie wyrzuty sumienia. Po co ja to zrobiłam? Jestem okropna. Niall nie wydaje się być jakiś super miłym gościem i z tego co wiem taki nie jest, ale czy to jest powód abym też taka była?<br />
Siedzę w swoim pokoju od kilku godzin, nie wiedząc co ze sobą zrobić.Jeszcze nawet nie dostałam tej jebanej pracy! Chwilami do mojej głowy przychodziła żyletka, ale od razu odpychałam te myśli.<br />
Może powinnam go przeprosić? Bardziej miałam się na nim odegrać, ale chyba już to zrobiłam.<br />
Podniosłam się z łóżka, patrząc w stronę okna blondyna. Jest otwarte. Właściwie, to co związku z tym?<br />
Chociaż.. Wzięłam do ręki pierwszą kartkę jaką miałam pod ręką oraz długopis. Nabazgrałam na niej wielki napis "<i>Sorry</i>". Bez zastanowienia, zmięłam ją w kulkę i rzuciłam do pokoju chłopaka. Ciekawe czy ją przeczyta. Mam nadzieję, że tak. Wiem, że prościej byłoby po prostu napisać sms-a, no ale cóż. <br />
Byłam głodna, więc poszłam coś zjeść. Zeszłam na dół po czym weszłam do kuchni. Wzięłam z lodówki swój ulubiony jogurt pitny i po czmychałam z powrotem na górę. Na środku pokoju leżała również zwinięta kartka. O! Pewnie mi odpisał. Schyliłam się, aby ją podnieść i rozwinęłam ją.<br />
<i>Dziwka. </i><br />
Tylko to było napisane. Spodziewałam się, że napisze coś w stylu "<i>Spoko</i>". Ale musiał napisać "<i>Dziwka".</i><br />
<i>Ała. </i><br />
Tak pogrywasz? To pierdol się.<br />
<br />
*Tristan's POV.*<br />
W galerii spotkałem swojego starego kumpla z liceum Niall'a. Kiedyś się przyjaźniliśmy, ale kiedy to było. To ja go tak zmieniłem. Pamiętam jak kiedyś był z niego grzeczny chłopiec, nigdy by się nie tknął papierosów, ani nie chodziłby na imprezy co drugi dzień. Potem już ze sobą nie rozmawialiśmy. Może on już nie pamięta dlaczego, ale ja pamiętam..<br />
-Hej stary, a może wbiłbyś do mnie na chatę na jakieś piwo? Co ty na to?<br />
-Jeszcze pytasz?- idę tam tylko dla alkoholu, ha!<br />
No więc szliśmy do domu Niall'a z 5 minut, ciągle rozmawiając. Całkiem normalnie się z nim rozmawia, chociaż nie widzieliśmy się tyle czasu.<br />
Stanęliśmy przed domem. On chyba kiedyś tu nie mieszkał. Pewnie się niedawno wprowadził. Jeśli tak, to oznacza, że urządził imprezę, jestem tego na 100% pewny. Na dodatek mnie nie zaprosił.<br />
Weszliśmy do środka, a ten od razu skierował się w stronę kuchni.<br />
-Piwa?-Z zamyśleń, wyrwał mnie głos chłopaka.<br />
-Aa tak, tak.<br />
Znowu zacząłem myśleć, kiedy usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła.<br />
-Kurwa!-Od razu wstałem z kanapy, aby zobaczyć o co chodzi. Zobaczyłem stłuczony kubek specjalnie do picia piwa, na ziemi.<br />
-Woo, spokojnie. Jakiś dzisiaj niespokojny jesteś.<br />
-Uh, być może..<br />
-Pomóc ci jakoś?-Zaproponowałem, ale w ogóle nie miałem ochoty mu pomagać. Wypuścił z siebie powietrze.<br />
-Nie, nie trzeba. Posprzątam to, a ty jak chcesz, możesz pooglądać dom.- Skinąłem głową.<br />
Zacząłem się oglądać po domu. Przyznam, że naprawdę tu ładnie. Skąd Horan bierze tyle kasy.<br />
Poszedłem na górę, bo zapewne tam jest pokój Niall'a. Ukazało mi się kilka drzwi, a jedne były z napisem "PUKAĆ ALBO SPIERDALAĆ". Aha. Domyśliłem się, że był to pokój właśnie jego, więc pociągnąłem za klamkę i postawiłem stopę w pomieszczeniu. Wow. Nawet nie ma syfu. O co chodzi?<br />
Zobaczyłem tylko jeden papierek zakłócający tą czystość. Chciałem go zignorować, a nie mogłem. To nie jest moja sprawa, ale ciekawość dała za wygraną. Wziąłem kartkę i ją rozwinąłem.<br />
"<i>Sorry". </i><br />
Wow. To jest jego kartka? Popatrzyłem na otwarte okno, a jeszcze dalej zobaczyłem kolejne, już nie należące do tego domu. Można było dostrzec pokój w jasno-różowe ściany, więc pewnie jest dziewczyny.<br />
Przypomniały mi się stare czasy, kiedy się tak wkurwiłem na Niall'a. Postanowiłem wtedy sobie, że nigdy mu nie wybaczę i, że w końcu mu się odpłacę.<br />
Wziąłem kartkę i wściekły napisałem na niej "<i>Dziwka", </i>po czym zmieliłem ją w kulkę, wrzucając do sąsiedniego pokoju. Mam nadzieje, że to kobieta, a nie facet. I to mam nadzieje, że to ktoś ważny. Niech chłopak poczuje, to co ja czułem kiedyś, o tak.<br />
Poszedłem z powrotem na dół. Jakoś już nie miałem ochoty na pogawędkę.<br />
-Wiesz co, ja chyba już pójdę. Dostałem ważnego sms-a.-skłamałem, oczywiście.<br />
-Oh, ok. Nara-powiedział obojętnie. Nic nie odpowiedziałem, tylko wyszedłem.<br />
<br />
*Następnego dnia.*<br />
*Ellie's POV.*<br />
<br />
Spaceruje sobie spokojnie po mieście, aby trochę pozwiedzać okolice. Chociaż tak długo tu mieszkam, prawie w ogóle nie wiem gdzie co jest. Właśnie dlatego chce się trochę zorientować.<br />
Po około 2-godzinnym chodzeniu, zaczęło dawać mi się to we znaki. Często biegam, ale teraz czuję jakby nagi miały mi za chwilę odlecieć. Dlatego właśnie usiadłam na ławce. Wyjęłam swój nowy telefon, czyli jakiegoś starego kloca, bo innego nie mogłam znaleźć. No cóż, stary ktoś mi zepsuł. Włożyłam do niego słuchawki, a po chwili do moich uszu wleciała muzyka.<br />
Zaczęłam się oglądać, jakby szukając czegoś ciekawego. No i zobaczyłam. Czy on zawsze jest wszędzie tam gdzie ja? Może on mnie śledzi. Szedł z siatką, zapewne zakupów. Jego blond włosy były przykryte snapback'iem, a daszek był z tyłu. Na nosie były widoczne Ray Ban'y. Miał zwykłą, białą koszulkę, a na jego rękach były widoczne tatuaże. Przyznam, że wyglądał mega gorąco. Hej, stop! Nie pamiętasz co ten kutas wczoraj do ciebie napisał?<br />
Ellie: <a href="http://us.cdn281.fansshare.com/photos/jadethirlwall/jade-thirlwall-et-son-look-de-garcon-manque-918305127.jpg">http://us.cdn281.fansshare.com/photos/jadethirlwall/jade-thirlwall-et-son-look-de-garcon-manque-918305127.jpg</a><br />
Niall: <a href="http://www3.pictures.zimbio.com/bg/Niall+Horan+Niall+Horan+Arrives+Recording+4SQqLLe3Z7ul.jpg">http://www3.pictures.zimbio.com/bg/Niall+Horan+Niall+Horan+Arrives+Recording+4SQqLLe3Z7ul.jpg</a><br />
Przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Może za świetny nie jest, ale innego nie mam. Niall mnie chyba jeszcze nie zauważył, a był bardzo blisko mnie.<br />
Jest jeszcze bliżej.<br />
Jeszcze bliżej.<br />
Gdy był tuż obok mnie, niby przez przypadek wyciągnęłam swoje obie nogi, przez co chłopak wylądował na ziemi. Chyba trochę mocno przywalił.<br />
-Kurwa!-krzyknął.<br />
-Oj, przepraszam! Nie chciałam- powiedziałam sztucznie, udając, że się przejmuje. Na mojej twarzy za widniał uśmiech. Blondyn podniósł się z ziemi oraz zaczął zbierać swoje zakupy, które trochę się rozsypały.<br />
-Za co to?!- po raz kolejny krzyknął.<br />
-Hmm nie wiesz?- tym razem mówiłam poważnie.<br />
Niall kontynuował zbieranie rzeczy z ziemi, a ja nawet mu nie pomogłam. Po chwili gdy już wszystko zebrał znowu wstał i podszedł na tyle blisko, że stykaliśmy się swoimi klatkami. Trochę się wystraszyłam tej niebezpiecznej odległości, dzielącą nas.<br />
-Jesteś wredna<br />
-A ty spostrzegawczy <br />
<br />
-------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Czy tylko mi się wydaję, że rozdziały są ciut dłuższe? Haha pewnie mi się zdaje. Rozdział sądzę, że lepszy od poprzedniego i mam nadzieje, że wam się podoba :) Napisałam go już wczoraj, aby dzisiaj mieć czas wolny. Następny rozdział pojawi się we wtorek, oczywiście jeżeli będzie co najmniej 18 komentarzy :) No więc, przepraszam za błędy, pozdrawiam i papa!<br />
<br />
PS. Jeśli ktoś chcę, jest zakładka "Informowani". Można się tam zapisywać :D<br />
<br />
<br />HoranNatkahttp://www.blogger.com/profile/14767719912484917180noreply@blogger.com19